Forum portalu turystyka-gorska.pl

Czy zna ktoś miejsce w tym miasteczku lub okolicach, gdzie mógłbym zostawić samochód na 10-11dni za jakieś rozsądne pieniądze?
Wybieram się tam w lipcu. Jadę sam, więc te płatne parkingi to trochę droga impreza.

A na parkingu przy dolnej stacji kolejki już nie wolno?
Ja niestety zostawiałem ostatnio jakieś 20 lat temu.
Wtedy wszyscy tam zostawiali.

EDIT

Kurcze odczytałem tablicę w google maps

https://www.google.pl/maps/@45.8897499, ... 312!8i6656

Faktycznie straszą, że parking tylko na 24h a potem odholowują.

W razie czego na campingu niżej (Bellevue) pewnie niedrogo na kilka dni przyjmą.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Dzięki za informację. Będę tam pierwszy raz, więc nawet nie mam pojęcia gdzie można było parkować.
20 lat temu to pewnie i płatne były gdzieniegdzie.

Aha, a mógłbyś podaj bliższe namiary na ten camping?

Camping Bellevue 150 metrów niżej pod kolejką, obejrzyj sobie Les Houches w maps.google.com, to jest taka wiocha, że się nie da nie trafić.
BTW. Jeszcze się zastanawiam, czy te 24h to nie jest dla tych, co nie kupili biletu na kolejkę. Aż tak wyraźnie tych liter na tablicy parkingowej w google maps nie widać. Zapytaj w kasie, najlepiej po francusku, ale pewnie po angielsku też da radę.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Aaa, to ten w którym mam zamiar się zatrzymać. Z górskich relacji, których kilka znalazłem w necie, dowiedziałem się że prowadzi go starsza kobita i faktycznie ponoć można się dogadać, aby zostawić auto. Relacje te były sprzed kilku lat, więc nie byłem pewien czy to jeszcze aktualna sytuacja. Mam nadzieję że jednak aktualna.

24 to 24. Myślę że dłużej się nie da, niezależnie od tego czy się ma bilet na kolejkę czy nie. Ale jak będę na miejscu to nie omieszkam się upewnić. Jeszcze raz dzięki za informacje.
A może ktoś jeszcze miałby jakieś propozycje?

Niekoniecznie, to by było mocno dziwne, przecież od lat ludzie tam przyjeżdżają samochodami i wjeżdżają by udać się na Białą Górę,
a tego się generalnie w jeden dzień na ogół nie robi.
Nawet bilety tak 20 lat temu sprzedawano, że powrotny był do wykorzystania w ciągu tygodnia.

Natomiast kiedyś było całkiem sporo takich, co walili od dołu z buta bez kolejki, więc to bym zrozumiał, że takim nie chcą udostępniac parkingu przy kolejce.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Ok. Tak czy inaczej mnie to się tam raczej nie uda zaparkować, bo ja to się wybieram dookoła Białej Góry. I tak na spokojnie zamierzam to zrobić w 10 dni. Ale podjadę tam i zobaczę co w trawie piszczy.

A jak to wygląda obecnie?

Czy koniecznie musisz startować z Les Houches ? Robisz pętle wokół MB więc możesz rozpocząć dowolnie na trasie, np. w Szwajcarii spokojnie zostawisz auto za free na parkingach gdzie zaczynają się szlaki.

W Alpach będę po raz pierwszy więc za bardzo nie mam rozeznania, co i jak w tamtym rejonie Europy. Przyznam szczerze że trochę zaskoczyłeś mnie tymi darmowymi parkingami i do tego w Szwajcarii. Z drugiej strony wolałbym nawet za jakąś rozsądną opłatą zostawić samochód na jakimś ogrodzonym terenie. W końcu to będzie 10 dni.
Możesz trochę przybliżyć temat tych parkingów?

Wbrew pozorom w Szwajcarii niema problemu z parkingiem za free czego doświadczam od 15 lat / polecam liczne swoje relacje na forum górski świat /. Szwajcaria ma sporo miejsc dzikich, dalekich i odludnych gdzie można przenocować i dlatego głównie tam jeżdżę, i najbardziej istotne jest to że miejsce startu, początku szlaku zaczyna się tam gdzie parkuje autem i to na znacznych wysokościach. Jeśli tylko nie ma znaku zakaz wjazdu to zawsze docieram na koniec drogi, leśny parking czy nad zaporę, Można chodzić z namiotem, nie ma problemu z rozbiciem się bowiem powyżej 1800 m npm góry są nie zamieszkałe poza jakimiś bacówkami tak że nikt cię nie przegoni tylko namiotu nie zostawiamy na dzień. W górach ja jestem typem samotnika, w ciszy i spokoju przemierzam szlaki, na czas wyjazdu w góry swojego vana przerabiam na mini kampera, mam tam wygodne spanie, nie wychodząc mogę się ubrać czy zrobić jedzenie które mam w całości z polski. Największą jego zaletą jest to że w razie deszczu, burzy, zimnego wiatru czy nawet opadów śniegu co latem też się zdarza w komfortowych warunkach mogę przetrwać. W górach raczej nie grasują złodzieje ale jeśli upierasz się o opiekę nad autem zawsze możesz poprosić o zgodę o zaparkowanie u jakiegoś mieszkańca, we wsi gdzie nie było kampingu to raz przenocowano mnie na podwórku. Jeśli byłyby jakieś pytania to chętnie odpowiem na miarę swoich możliwości.

Skoro vana przerabiasz na kampera to pewnie max co drugi dzień jesteś przy nim. Bardziej niż złodziei obawiałem się odholowania. Samochód stoi 10 dni, kogoś mogło by to zainteresować. Jeśli chodzi o Szwajcarię to na razie żadne pytania mi się nie nasuwają. W ogóle nie brałem pod uwagę tego kraju jako miejsca bazowego. Z kilku relacji TMB znalezionych w necie wiem że to cholernie drogi kraj więc dobrze że można go ogarnąć w 2 dni robiąc pętlę.
Na tym górskim portalu jesteś pod tym samym nickiem? Chętnie poczytam.

A już nie wymagają na granicy zakupu nalepki na autostrady na rok?
Mi się raz jeden jedyny udało ich przekonać, że nie potrzebuję, po bardzo bużliwej dyskusji i przekonywaniu, że jadę tylo z Chamonix do Breil przez Przełęcz św Bernarda.
Inna rzecz, z Polski pod MB jednak i tak najbliżej przez Szwajcarię.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Jeśli nie ma znaku zakazu to nie mogą cię odholować, nikt nie chodzi i liczy ile dni parkujesz idziesz w góry przemierzasz szlak od schroniska do schroniska wracając kiedy chcesz ,tam jest trochę inaczej niż u nas, jeśli nie naruszyłeś jakiegoś przepisu to nic ci nie grozi. Noclegi w schroniskach przyznam są drogie ale zakupy żywności w migrosie do przełknięcia. Na górskim świecie jestem pod tym samym Nickiem. Dawniej proponowano mi nalepkę ale gdy mówiłem że jadę do miejscowości oddalonej o kilkanaście km do dawali spokój, teraz czasem przejeżdżam nie zatrzymując się.

Eee, no bez nalepki to ani rusz. Przecież jakoś muszę w ten rejon dojechać. No a przecież to na drugim końcu kraju. Jadę przecież z Polski. Noclegi planuję w namiocie, w schroniskach pewnie od czasu do czasu coś zjem. Nie wiem czy akurat na trasie szlaku jakiś Migros będzie ale gdyby był to skorzystam. Co do parkowania, to chyba sobie odpuszczę ten sposób. Zamiast podziwiać widoki myślałbym pewnie cały czas o samochodzie.

To ciekawe z tym autem. Ja się interesowałem tematem i na forum "Szwajcaria dla Polaków" znalazłem ze 2 wątki o tym jak ktoś pytał się o nocowanie w aucie po nocy w ramach wycieczki (bo hotele, pensjonaty, apartamenty i schroniska drogie) i chyba niemal wszystkie głosy osób tam mieszkających od lat były zgodne w jednym: lepiej nie bo będą kłopoty. A tu przeciwna opinia. Jak trzeba to odszukam te wątki. A propo namiotu w Szwajcarii, ktoś na e-górach 2 dni temu pytał w głównym dziale.

Człowiek jeździ tam od 15 lat, więc pewnie wie co pisze. Gdzieś tam wyczytałem że nie można sobie tak stanąć samochodem byle gdzie i przenocować w nim - co grozi mandatem - no ale to tyczyło się bardziej terenów zabudowanych. Gdzieś w górach widocznie można, no ale jakoś nie mam przekonania do tego aby zostawiać samochód na 10 dni gdzieś ot tak.

Jeśli chcesz szybko dotrzeć na miejsce to nalepka i lecisz na Zurich i Bern ale jedziesz pierwszy raz to warto pokonać przełęcze po drodze jadąc na Chur, Andermatt mając widoki warte zobaczenia. Migros jest przeważnie w każdej większej wiosce a na pewno w miasteczkach. W CH w górach bez obaw możesz zostawić auto, nawet byłem świadkiem jak facet wracając ze szlaku miał zostawione kluczyki za kołem. Będąc pierwszy raz w CH noclegowałem na campie ale już wszystkie następne wyjazdy były na dziko bez żadnych przygód /zliczając wszystkie dni tam spędzone wychodzi mi że byłem tam przez rok /. Jeśli robisz to nie rzucając się w oczy to bez obaw, jeśli jakimś cudem policja by cię namierzyła to poproszą o przejazd na kamping. Samochody policji to ja tylko widuje przed komisariatem, nie patrolują odludnych wysoko w górach dróżek, tym bardziej nikt nie patroluje szlaków w poszukiwaniu namiotu. Chodząc po szlakach spotykam ledwie kilka osób a nawet nikogo nie napotykam więc gdzie ci łapiduchy, to nie tatry że kilku filanców mogą ogarnąć je całe. Jedziesz pierwszy raz to masz wiele obaw ale jak zobaczysz na miejscu to zmienisz swoje nastawienie. Na koniec może ja mam tylko dużo szczęścia

Chyba jeśli jesteś wegetarianinem. 1 kg pierś z kurczaka w Dino: 14.99 zł. W Migros 1 kg również pierś z kurczaka 150zł. XD ( 3.96 kurs × 12.70 Fr × 3 paczki po 330-340 gram).

Na miejscu raczej będę chciał być szybko. Obejście planuję na 10 dni, dojazd, powrót, a urlop niestety nie jest z gumy. Dotychczas chodziłem po Tatrach więc były to jednodniowe wypady z lekkim plecakiem. Teraz będzie inaczej. Noszenie na grzbiecie namiotu i całej reszty, plecak będzie swoje warzył, więc sam do końca nie wiem jakie tempo będę miał podczas tej wędrówki. No ale myślę że w 10 dni to dam radę. Poza tym trzeba mieć jeszcze w zapasie 1 góra 2 dni na ewentualne załamanie pogody, co by nie łazić podczas całodniowej ulewy. Co do tego parkowania, to pobiję się trochę z myślami i zobaczę co z tego wyjdzie. W każdym bądź razie wielkie dzięki za wszelkie informacje.

PS. maka, nic nie doleciało do Ciebie, bo wysłałem Ci jedną wiadomość na pw.

Jak już pisałem całą żywność mam z Polski, dawniej kupowałem tylko chleb a teraz przy moim stylu chodzenia po górach nie mam kiedy nawet robić zakupy bo od parkingu gdzie docieram do najbliższej wioski jest około 10 km i więcej. Pokonanie tego dystansu krętymi i wąskimi drogami i gdy trafi się auto to trzeba szukać mijanki i przez to można ponad godzinę stracić na co mi szkoda czasu. W czasie pobytu w górach nastawiony jestem aby jak najwięcej zobaczyć wykorzystując pogodne dni nie przywiązując wagi do tego co jem i wygód.
Do trebora: wiadomość przyleciała i odleciała.
Nie zastanawiałeś się czy nie lepiej robić jedno dniowe trasy wychodząc na szczyty wokół MTB i mieć dużo lepsze widoki niż drałować kilometrami przez doliny z ciężkim plecakiem. Przy niesprzyjającej pogodzie może to być nie lada wyzwanie gdy cię dopadnie w połowie trasy.

Zależy jak wysoko i czy to zwykły deszcz czy burza. Ja na 2700m drałowałem 4 godziny w sporej ulewie, gęstej mgle i nie było tak źle (dopuki nie ma burzy z piorunami i wiesz gdzie idziesz), ale fakt, to męczące bardzo. Żadna kurtka z super membraną za 1000zł nie pomoże bo próbując uciekać przed deszczem dodatkowo pocisz organizm i w efekcie i tak jest się przemoczonym.

Jaki masz samochód ?

W Szwajcarii jest wiele miejsc gdzie zostawiałem auto na dłuższy czas i jakoś do tej pory zawsze stał tak jak zostawiłem chociaż trzeba przyznać że w wielu atrakcyjnych miejscach postawili automaty do płacenia

_________________
pozdrawiam Jan
http://www.kochamnarty.pl/

Marka tu chyba nie odgrywa żadnej roli. Generalnie skłaniam się jednak ku temu aby zostawić samochód w Les Houches. Jest tam jeden darmowy parking gdzie można zostawić auto do 15 dni. Jest też kilka innych, ale muszę jeszcze się dowiedzieć czy też można na nich parkować przez dłuższy czas. A może za niewygórowaną kwotę zostawię na campingu gdzie planuję zatrzymać się na początek. Myślałem że może ktoś potwierdzi info które znalazłem w necie o takiej możliwości przy okazji podając jakąś sumę, no ale widzę że jest cisza więc sam na miejscu obadam jak to jest.

Ja subiektywnie pisząc zostawiłbym albo na (opcja 1) jakimś odludziu w Szwajcarii najlepiej takim gdzie nikt prócz górołazów z plecakiem, pracowników schronisk, pasterzy i lokalnych mieszkańców nie chodzi jak to Maka pisał albo (opcja 2) zapłacił i zostawił auto na parkingu strzeżonym lub (opcja 3) próbował się ugadać z kempingiem.

Jeśli chcesz postawić autko na 11-12 dni na (opcja 4) darmowym parkingu zlokalizowanym de facto blisko autostrady stanowiącej jedno z ważniejszych połączeń tranzytowych pomiędzy Francją i Włochami, to pomyślałbym o dodatkowych blokadach. To jest opcja najwygodniejsza i najtańsza, tylko chodzi mi o to, że w takich miejscach regularnie "niedzielni" turyści się kręcą i czasem może się zdarzyć jakiś "nocny" turysta wokołoparkingowy Na kempingu to jakby nawet ktoś buchnął to zauważą, a na darmowym od 5 dni auta może nie być a Ty jeszcze o tym nie wiesz, bo jesteś dziesiątki kilometrów stąd na piechotę. Co więcej część ubezpieczycieli od autocasco ma gwiazdkę w umowie, że nie wypłacą odszkodowania za skradzione auto pozostawione na niestrzeżonym parkingu, trzeba u siebie doczytać jak stanowi umowa.