Forum portalu turystyka-gorska.pl

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

A zamoczyłeś twarzyczke w podziemiach ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Ja jakoś nie mogę - mam klajstrofobię, cy cuś...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Ja tam nie lubię zwykłej wody ,więc ją dorabiam cytrynką,albo soczkiem.
Po plusszu to mnie podniebienie boli zwłaszcza jak rozpuszczę trzy tabletki w litrze wody

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

Kult i zalety posiadania żołądkowej poznałem właśnie w podziemiach. Tam to bez względu na porę roku, jak jest jakiś "dłuższy tramwaj", kibel, czy zaplanowany biwaczek to pomaga powstrzymać dygotanie

Krzychu_77 podziwam za te podziemia, odwagę i wogle, ja jak Piomic mam klajstrofobie chyba i nie łaże po takich dziwactwach

Dzięki, choć aż mi głupio, bo nie ma co podziwiać. A jak to jest z tą klaustrofobią - to lęk przed straszną ciasnotą, czy w ogóle przed zamkniętym miejscem i tonami górotworu nad sobą? Bo jak chodzi o ciasnoty to jest parę takich jaskin gdzie by ciężarowką szło wjechać albo w środku Kościól Mariacki postawić.

jak to nie ma? pewno ,że jest
jeżeli chodzi o podziemia to boję się, że się gdzieś zaklinuję , albo coś na głowę mi się spi.... i padnę jak długa, albo, że dopływ powietrza zostanie odcięty przez zawaljące sie skały i takie tam
ale w dalszym ciągu Krzychu szacuneczek

Z klajstro to był taki dżołk. Kilka jaskiń widziałem, ale jakoś mnie to nie ciągnie. Grań to co innego: można się zes... ze strachu przed lufą i jeszcze oberwać pieronem...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Piomic

W norach lufy też bywają niezłe (najgłębsza studnia w PL Tatrach to 200 metrów pionu), nóżki trochę drżą na starcie, a oberwać też idzie - bardziej kamieniem niż pieronem:)

Ale pieronem jest bardziej energetycznie i daje powera na dalszą wędrówkę

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje

No i wracamy do Red Bula

ja tak samo Pamietam jak szlam na Giewont w tamtym roku, byl straszny upal i gdzies w polowie drogi na szczyt w wiekszosci ludziom skonczyla sie woda Jak mijalismy strumyczek wszyscy bez wyjatkow napelniali butelki ta chlodna woda Pycha Taka woda w takich chwilach najlepiej smakuje

_________________
"Chwile ulotne chwytam jak sygnał satelita..."

No, jak się przez tydzień, lub dwa zasuwa nie mijając sklepu, to nie ma dużego wyboru
Człowiek nie wielbłąd...

Ja mam zawsze w plecaku cukierki "Kopiko"

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

Mój ulubiony strumyczek to z kolei przy podejściu na Karb niebieskim szlakiem/ojojętnie czy mam jeszcze zapasy wody czy nie to zawsze sobie lubię tam pochłeptać

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje

a co myślicie że ja się przejmuję tym tasiemcem? trzeba dużo "szczęścia" by go złapać

_________________
co Cię nie zabije to Cię wzmocni

-jedzenie i picie (grahamki, ser, wędlina, warzywa, woda)
-owoce i słodycze (banany, nektarynki, Liony albo Snickersy)
-przewodnik i mapę
-sztormiak
-latarka
-cieplejsze ciuchy
-aparat fotograficzny
-telefon

_________________
Sportowy tryb życia

ALe jak już się złapie ....

Ja zawsze nosze w plecaku bonus w postaci piwka. W dordze powrotnej pije je i wtedy bardzo dobrze mi się wraca. Dla znajomych jest to troche dziwne bo mówią że mogę sobie kupić w schronisku, ale ja wole je nosić cały dzień i lepiej mi wtedy smakuje.

Takie ochydnie ciepłe ?

I wstrząsnięte w dodatku ->>nie chciałabym byc w pobliżu podczas otwierania...

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje

kompas
gwizdek
mapa

po co?
mam wmontowany do plecaka i nie wiem po kigo czorta

Np. do dawania sygnałów dźwiękowych we mgle.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

...lub wzywania pomocy. Znacznie skuteczniejsze od krzyczenia "naaa pomooooc". Gwizdek jest lepiej słyszalny.

_________________
https://portal.turystyka-gorska.pl

a oprócz tego przydaje sie w zwykłej komunikacji. dwie osoby rozdzielaja sie gdy traci sie szlak ta która znajdzie daje sygnał.

ale najwazniejsze oczywiście te funkcje które wymieniliście wczesniej. i polecam kazdemu opracowac system alarmowo-informujacy (czyli ile gwizdów co ozn) gdy ktos wybiera sie w bartdziej dzikie góry. Rozumiem ze w tatrach gwizdek moze nie byc potrzebny

no to fajnie
dowiedzialem sie czegos przydatnego

Wręcz przeciwnie zawijasz w polarek i pozostaje nadal zimniutkie. Nawet jak jest upał.