Witam wszystkich po długiej nieobecności.
Ten oto miły weekend postanowiłem spędzić w Tatrach, decyzja o wyjeździe padła w piątek o 23.00

Szybkie pakowanko i w drogę:) Gdy już dojechaliśmy do Zakopanego zdecydowaliśmy ze idziemy z Kuźnic do Murowańca niebieskim szlakiem. Miły spacerek w piękną pogodę

Gdy już dotarliśmy na miejsce zakwaterowaliśmy się na noc

Byliśmy w trójkę, a jak się okazało zostały 4 wolne miejsca, nie było się nad czym zastanawiać. Było jeszcze przed południem, więc postanowiliśmy ze idziemy na Kościelec, czarnym szlakiem a następnie odbijamy na niebieski na Karb, ja dotąd pogoda super

Pod samym szczytem kościelca zaczeło grzmieć a szczyt schował się we mgle. Kilka fotek na szczycie, podziwianie widoczków i powrót do schroniska, tym razem jednak nad czarny staw gąsienicowy i niebieskim szlakiem do schroniska. Było to moje drugie podejście na Kościelec, oba zaliczone w 100%

W schronisku spaliśmy w pokoju nr 11, miła atmosfera ogólnie super ( pierwszy raz spałem w schronisku) Przy okazji pozdrawiam współlokatorów. Niestety długo nie pospaliśmy, o 4 pobudka i w drogę

W planach było podejście na kozią przełęcz i dalej na Orlą Perć w kierunku Krzyżnego. Pogoda Superrrr ciepło, przejrzyście

jednak nie do końca tak było

gdy tylko doszliśmy do przełęczy, okazało się ze znad piątki wieje bardzo silny wiatr

próbowaliśmy iść do piątki w dół, jednak już na drugim łańcuchu doszliśmy do wniosku że wracamy

, wiatr był na tyle intensywny ze nie dało się utrzymać na ścianie trzymając się łańcucha. Niestety, pozostał powrót do kuźnic i do domu
(Druga próba przejścia OP się nie powiodła, co prawda podczas pierwszego wejścia szliśmy od Kasprowego przez Świnicę i doszliśmy do koziej przełęczy, gdy nadeszła burza)
Proszę o wpis ludzi którzy byli tego dnia na OP oraz tego weekendu w schronisku
Pozdrawiam. HEJ!!