Oczywiście Żabi Koń mógłby być ale klasycznie

Dowcip polega na tym, że ja doskonale wiem że to nie jest dla Ciebie za trudne, po prostu liczyłem i liczę nadal że się zmobilizujesz.

P.S.
Co ciekawsze, nie wykluczam, że już byłeś na ŻK, tylko z niezrozumiałych przyczyn, nie chcesz się pochwalić.

taki którego nie ciągną rzeczy które robią wszyscy

by opowiedzieć historię jaka mnie spotkała

Nic, w takim razie na ŻK będę musiał pojeździć kiedyś sam...

Zrób więc ŻK od Żabiej Wyżniej, dysproporcja drogi w tym kierunku jest podobno jak 1:200.

Tym bardziej powinieneś wybierać ambitne cele, po ŻK, piszę to bez cienia ironii mógł byś stworzyć prawdziwy bestseller.

Dowcip polega na tym, że ja doskonale wiem że Ty doskonale wiesz że to jest dla mnie za trudne...

a co, brakuje Ci ostatnio naszych specyficznych dyskusji

Skądże, pisałem całkiem serio, bardzo chciał bym przeczytać Twoją relację z ŻK i jakakolwiek, by nie była, przyrzekam, nie będę jej krytykował.

Brakowało mi ostatnio Waszych specyficznych dyskusji

pozwolisz że zacytuję klasyka: "nie no, ja kolegi nie poznaję!"

od której strony jest ambitniej Konia walić

Ponoć tylko krowa nie zmienia poglądów.

bo dziś też dwa zespoły widziałem