Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 11:08 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn maja 30, 2016 10:17 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
Po przyjeździe z Fatry trzeba było się przepakować i następnego dnia wyruszyć na główny wyjazd urlopu. Z lotniska w Krakowie bezpośrednim lotem lecimy na Majorkę – największą wyspę archipelagu Balearów. „Niebo jak turkus, morze jak lazur, góry jak szmaragd, powietrze jak w niebie” tak o tej wyspie pisał Chopin. Sprawdziliśmy to i wszystko się zgadzało. Ale o tym po kolei. Późną nocą z czwartku na piątek nasz czteroosobowy skład czyli Basia, Kasia, Sławek i ja melduje się w małej posiadłości na przedmieściach Inki, która będzie naszym tymczasowym domem. Po przebudzeniu wybiegam na zewnątrz sprawdzić okolicę. Juppi wygląda to wszystko zachęcająco.

ODCINEK PIERWSZY "CAP DE FORMENTOR"
Na pierwszy dzień zaplanowaliśmy zobaczyć Cap de Formentor. Jest to najdalej wysunięty na północ punkt na Majorce. Stanowi on jako półwysep przedłużenie gór o nazwie Sierra Tramuntana. Po śniadaniu i zrobieniu zakupów w lokalnym Lidlu mkniemy autostradą pachnącym nowością Peugeotem 308 w kierunku Port de Pollenca. Z tej portowej miejscowości do latarni morskiej na końcu przylądka niczym wąż wije się droga. Dziesiątki zakrętów, zjazdów i podjazdów umila nam drogę. Co jakiś czas zatrzymujemy się na kolejnych punktach widokowych, z których rozpościerają się wspaniałe widoki na bezkres morza i poszarpane wysokie klify, o które rozbryzgują się fale. W czasie kiedy czekaliśmy pod latarnią na miejsce na parkingu zerwała się ulewa. Na szczęście była krótka ale soczysta. Kiedy już się doczekaliśmy na swoja kolej wypadamy z samochodu niczym „japońce” z aparatami i focimy naokoło. Na samym końcu jest tylko latarnia z 1857 roku, która obecnie w swoich murach „posiada” kawiarnię. Poza latarnią nie ma nic. Wobec tego postanawiamy jak to na nas przystało wspiąć się na najwyższy szczyt w okolicy. Określenia „wspiąć” i „szczyt” w tym wypadku są grubo przesadzone ale 235 m.n.p.m. robi wrażenie. Początkowo szlakiem lecz później to już skoki miedzy skałami szorstkimi jak pumeks, ostrymi jak nóż. Na samej górze dodajemy po jednym kamyku od siebie i schodzimy do samochodu. W czasie powrotu zatrzymujemy się tam gdzie wcześniej nie było miejsca na postój a warto było. Bo te dzikie zatoki z takimi kolorami warte są grzechu. Następnie zatrzymujemy się w porcie na kawę, ciacho i moczenie nóg w zatoce oraz spacer po samym porcie. Na hacjendę wracamy okrężną drogą – przez góry. Spotykamy tam mnóstwo kolarzy, którzy umiłowali sobie majorkańskie górskie drogi. Pierwszy dzień przyniósł nam wiele radości. Brawo MY!!!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

WIĘCEJ FOT: https://picasaweb.google.com/1126310981 ... 8568046257

C.D.N.

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt maja 31, 2016 2:42 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
ODCINEK DRUGI "SA CALOBRA"

Dzień zaczynamy od śniadania na świeżym powietrzu i zakupach w Lidlu. Głównym punktem dzisiejszego dnia jest Sa Calobra czyli niewielka urokliwa zatoczka, wcięta między wysokie skały do, której swoje ujście ma rzeka, płynąca dnem ośmiokilometrowego wąwozu Torrent de Pareis. Samo przejście wąwozem stanowi nie lada atrakcję, aby znaleźć się pośród strzelistych i pionowych skał. Wymagałoby to jednak rozstawienia dwóch samochodów lub powrót autobusem, który jeździ ze dwa razy na dzień. Wybieramy więc dojazd pod samą zatokę autem przez wielokilometrową serpentynę. Oczywiście nie da się tak wsiąść w samochód i wysiąść nad samą zatoką. Jak i w poprzednim dniu tak i teraz zatrzymujemy się na każdym możliwym „miradorze” czyli punkcie widokowym. Z parkingu nad samą zatoczkę jest parę minut spacerem przez wydrążone w skale, oświetlone tunele. No i jesteśmy na pięknej kamienistej plaży. Wszyscy kierują się we wiadomym kierunku. Długo nie trzeba było mnie prosić, szybko zrzucam z siebie zbędne ubranie i chlup do wody. Brzeg szybko się obniża i od razu robi się głęboko wobec tego nie zapuszczam się w ciemne tonie. Woda była świetna, kolor jak z pocztówek, no i te skały naokoło. Po pewnym czasie spacerujemy wzdłuż rzeki aż do momentu gdzie trzeba ją przekroczyć. Po powrocie do samochodu jest jeszcze wcześnie, by wracać do domu więc ruszamy do Soller a raczej Port de Soller. Jest to nadmorska miejscowość, popularne wśród francuskich turystów. Niegdyś z tutejszego portu wyruszały statki obładowane produktami z dolin i tarasów wokół Soller. Na tamtejszej plaży łapiemy popołudniowe promienie hiszpańskiego słońca no i oczywiście zażywamy kąpieli. Po spróbowaniu tamtejszych specjałów wracamy do domu. To był dobry dzień.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

WIĘCEJ ZDJĘĆ: https://picasaweb.google.com/1126310981 ... 4399167089

C.D.N.

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt maja 31, 2016 7:49 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Ta Majorka to petarda! każdy znajdzie coś dla siebie.
Formentor jest niesamowity i jazda autem przez te tunele i zawijasy sama frajda.
Byliście w Jaskini Smoczej?Pamiętam że wkręciłem Leniozaura (a miała wtedy 2 lata) ze mieszka tam Shrek i tylko dlatego tam udało się nam wejść bo go "szukaliśmy"
Tak samo akwarium z rekinami i żółwiami było niesamowite.
czekam na dalszy ciąg -dużą frajdę zrobiłeś mi tą relacją i szczególnie fotami
:D

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 01, 2016 9:59 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
ODCINEK TRZECI "VALLDEMOSSA"

Trzeciego dnia ruszamy na zwiedzanie. Na pierwszy rzut dajemy sobie za cel Valldemosse. To górskie miasteczko z urokliwymi domami i pełnymi zieleni brukowanymi wąskimi uliczkami. Znane jest z tego, że w mieście tym spędził zimę Fryderyk Chopin ze swoją kochanką George Sand. Mając sporo czasu zwiedzamy te wszystkie uliczki, chodzimy po ogrodzie klasztoru kartuzów, pijemy pyszną kawę, chodzimy po tamtejszym targu i takie tam. Valldemossa najwięcej wspólnego ma z XVI wieczną świętą Santa Catalina Thomas. Obok drzwi każdego domu znajdują się ceramiczne plakietki z prośbą do świętej o wstawiennictwo i opiekę. Ta majorkańska święta urodziła se w 1531 roku i większość czasu spędziła w klasztorze w Palmie, gdzie też została pochowana. Zawsze świeciła przykładem żarliwości i uczciwości. Po tym długim spacerze po miasteczku udajemy się w drogę do Port de Valldemossa. Patrzymy na mapę może być fajnie. I było! Przez węższą drogę jako kierowca jeszcze nie jechałem. Nie jechałem jeszcze tak długo na wstecznym z górki między przepaściami, aby znaleźć dogodne miejsce na „mijankę”. Po półgodzinnym pobycie i zrobieniu zdjęć wracamy tą samą drogą. Serducho waliło jakby oszalało. Następnym miasteczkiem jest Deia. Położona w górach na północnym wybrzeżu kojarzy się z angielskim pisarzem Robertem Gravesem, który przybył tu w 1929r. Został on pochowany na tamtejszym cmentarzu na tyłach parafialnego kościoła. Jest tu kilka restauracji i parę galerii. Valldemossa wydała się dużo bardziej urokliwa niż Deia. Jest wcześnie więc szukamy jeszcze jakiejś plaży w okolicy. Na mapie znajdujemy kąpielisko w miejscowości Banyalbufar, które dostaje od nas roboczą nazwę blablacar. Jedziemy teraz po krętej nadbrzeżnej drodze podziwiając góry, pocięte tarasami stoki i wysokie klify. Mała wioska uczepiła się skalistego wybrzeża a niektóre budynki do tej pory wspierają się na palach. Kiedy docieramy na miejsce kierujemy się za drogowskazami na plażę. No i tu wielkie rozczarowanie. Za plażę robi setki tysięcy ton wylanego betonu na wąskim brzegu. Z góry wygląda jakby to była zapora na jakiejś rzece. Przynajmniej słońce mocno praży i wiatru nie ma. Po dwugodzinnym smażeniu się wracamy do domu. Z tego dnia mam mieszane uczucia, gdyż straciłem swoje go-pro. buuu

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

RELACJA ZAWIERA LOKOWANIE PRODUKTU – MOŻE KTOŚ SIĘ ZGŁOSI HEHE

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

WIĘCEJ ZDJĘĆ TU: https://picasaweb.google.com/1126310981 ... 8092060369

C.D.N.

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 01, 2016 11:55 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
ODCINEK CZWARTY "RUTA DE TRES MILES"

No i zaczynamy czwarty dzień. Ten dzień jest typowo górski. Wybieramy malowniczy rejon z jeziorami w tle. Ruta de Tres Miles czyli trekking przez trzy szczyty wysokie na ponad tysiąc metrów. Swoją trasę zaczynamy na parkingu nad Cuber Lake. Początkowo nasz szlak prowadzi szeroką szutrową drogą pokrywając się z głównym szlakiem na Majorce GR-221. Idziemy tak przez ok. godz za dużą grupą niemieckich emerytów aż w końcu stajemy na jakby przełęczy gdzie szlaki się rozchodzą na 5 różnych stron. Oczywiście nie ma żadnej informacji, który gdzie prowadzi. Trzeba będzie wykorzystać nos, aby dobrze wybrać. Wg mapy trzeba skręcić ostro w lewo. Ok. tak też robimy tylko problem polega na tym, że ostro w lewo w lesie chowają się trzy ścieżki. .! Okazuje się że wybieramy dobry wariant. Od tej pory do końca dnia będziemy chodzić na czuja. Podchodzimy do następnej przełączki skręcamy w lewo na grań od tej pory nie ma nawet żadnej ścieżki. Nasza trasa znaczona jest kamiennymi kopczykami, które trzeba wyszukiwać wśród rozgrzanych hiszpańskim słońcem skał. Trasa bardzo przyjemna. Puig de na Franqueca tak się nazywa pierwsze miejsce na którym szczytujemy. Widoki zwalają z nóg. Widać stąd rozległą panoramę na Puig Major najwyższy szczyt na Majorce. Niestety nie dostępny dla turystów ze względu na strefę militarną, która jest na całym zboczu góry. Wszędzie słychać i widać dzikie kozice oraz hodowlane owce. Trasa łatwa i przyjemna a pisząc ten tekst patrzac na mapę okazuje się, że ominęliśmy już na samym początku jeden z tych trzech szczytów. Schodzimy na trawiastą przełączkę i atakujemy szczyt Sa Rateta o wysokości 1084m. No i od tego miejsca po dłuższej przerwie rozpoczynamy długie mordercze schodzenie po usuwających się kamieniach. Na sam koniec czeka nas jeszcze „chaszczing”dzieki czemu mamy nogi pocięte od ostrych traw. Po ok. 6 godzinach meldujemy się przy samochodzie. To był kolejny fajny i bogaty we wrażenia dzień. Podsumowując w tych górach mimo braku szlaków można wejść wszędzie na każdy pagórek. Przynajmniej tak się z dołu wadawało.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

WIĘCEJ FOTEK: https://picasaweb.google.com/1126310981 ... 5670402241

C.D.N.

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 01, 2016 7:20 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3189
Lokalizacja: Nowy Sącz
Człowiek całe życie się uczy, nie zdawałem sobie sprawy że na Majorce są góry warte odwiedzenia, a tu masz. Czekam na cd...

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 01, 2016 9:48 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
jeszcze będzie odcinek górski

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 02, 2016 10:26 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
ODCINEK 5 "SMAŻING I PLAŻING NA PLAYA DE MURO"

Nadszedł ten dzień w którym nie będziemy robić prawie nic. Nasza aktywność będzie sprowadzała się do przekręcenia z pleców na brzuch i wejścia do morza. Wybraliśmy na te nasze smażenie jedną z najpiękniejszych plaż na wyspie. Playa de Muro bo tak się nazywa ma swoje miejsce w Zatoce d’Alcudia na wschodnim wybrzeżu. Płytkie dno głęboko wdziera się w głab morza, więc jest to idealna plaża dla dzieci. Tak właśnie się czułem, gdy będąc jakieś 50 metrów od brzegu woda sięgała mi tylko do pasa. Po kilku godzinach plażingu zbieramy tyłki i jedziemy do miasta na obiadek i w poszukiwaniu miejsca, gdzie możemy sobie wydrukować karty pokładowe na powrotny lot. Alcudia zajęła strategiczne miejsce u nasady półwyspu oddzielającego Badia (zatoka) de Pollenca od Badia d’Alcudia. Pierwotnie była tu osada fenicka. Miasto zbudowano w sporym oddaleniu od portu, aby nie mogli go napadać piraci. Później osiedlili ją Grecy a w II wieku stało się stolicą rzymskiej Baleares Moior. Zniszczone w V w. przez Wandali zostało odbudowane przez Arabów i nazwane Al-Kudia (na wzgórzu). Obecnie w mieście przeprowadza się staranną renowację zabytkowych posągów i budynków.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

WIĘCEJ ZDJĘĆ TU: https://picasaweb.google.com/1126310981 ... 5986906353

C.D.N.

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 02, 2016 10:56 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Fajna relacja. Dawaj dalej.
Swetry na klatach rządzą.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 02, 2016 11:21 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
Krabul napisał(a):
Swetry na klatach rządzą.

Zimno było haha

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 02, 2016 11:53 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
ODCINEK 6 - OSTATNI! "PUIG TOMIR"

Majorka to nie tylko morze i piękne plaże, to także góry w które tego dnia się wybierzemy. Za cel wybieramy Puig Tomir szczyt wznoszący się na 1104 m.n.p.m. Po porannych czynnościach ruszamy do Lluc skąd będziemy startować na naszą rutę. Tak jak i poprzednio przez pierwszą godzinę idziemy szlakiem pokrywającym się z głównym GR-221. Trasa wiedzie ścieżkami przez oliwne gaje. Po tym pierwszym odcinku odbijamy w prawo. Tym razem mimo braku typowego szlaku było to miejsce oznakowane. Od tej pory zaczynamy się piąć zakosami. Po dwóch kwadransach wychodzimy ponad granicę lasu i odsłania się nasza trasa, z którą musimy się zmierzyć w obie strony, gdyż nie bardzo nam się uśmiecha szukać innego wariantu zejścia. Sypkie piargi i duchota powoli ale systematycznie wyciągają z nas siły. Na naszej trasie pojawiają się nawet znane z Tatr łańcuchy i klamry, na których schodzą turyści z psem. Stromizna też miejscami tatrzańska. Przez ostatnią godzinę podejścia ścieżka prowadzona jest kopczykami. Z jednej strony wysokie urwiska z drugiej łagodne zbocza. Tak właśnie wyglądają majorkańskie góry. W końcu stajemy na szczycie, na którym jest charakterystyczny betonowy słup. Przejrzystość powietrza nie powala, musimy wyczekać, aby chociaż na chwilę odsłoniło się morze. Ale widać co innego. Widać najwyższe szczyty. Widać kulę na szczycie Majora, widać Massanella czyli drugi co do wysokości szczyt na wyspie. Poza tym góry naokoło. Po godzinie czasu schodzimy tą samą drogą. Słońce praży solidnie woda powoli się kończy więc od tego nagrzania głupoty przychodzą do głowy. Już w domu wygłupiamy się w basenie jak małe dzieci. To był super dzień. Następnego dnia wracamy do chłodnej Polski. W sumie zobaczyliśmy to co chcieliśmy zobaczyć. Można by tu jeszcze wrócić choćby w same góry, aby przejść cały szlak. Schroniska po drodze są więc… może kiedyś.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

WIĘCEJ ZDJĘĆ: https://picasaweb.google.com/1126310981 ... 6850078817

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 06, 2016 10:47 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Fajne te majorkanskie gory :) Trzeba sie kiedys tam wybrac :)
Najlepiej polaczyc to z jakas wspinaczka :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 06, 2016 11:17 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
I podsumowując produkcja filmowa:

https://www.youtube.com/watch?v=EbDPXV9mJ2Q

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 07, 2016 9:14 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Bardzo fajna ta relacja, ale jestem zawiedziony brakiem podskoku w finałowym odcinku 8)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 08, 2016 8:50 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
spróbuję załatwić coś z tej kwestii

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So cze 11, 2016 9:22 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
krank1 napisał(a):
jestem zawiedziony brakiem podskoku w finałowym odcinku


mówisz masz: jest to ostatnie zdjęcie zrobione na tym wyjeździe - skok radości jak się patrzy:

Obrazek

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So cze 11, 2016 11:38 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
mógłbyś dostać angaż ... ;)

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL