Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://boguszk.website.pl/forum/

Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 2013
http://boguszk.website.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=15821
Strona 1 z 1

Autor:  _Sokrates_ [ Śr gru 11, 2013 7:37 pm ]
Tytuł:  Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 2013

Jako, że swoją górską działalność w tym roku uważam już za zakończoną postanowiłem napisać parę słów o tym gdzie w 2013 nogi mnie poniosły.
Tak więc - nadszedł czas podsumowań :)

Styczeń/Luty

Mój pierwszy zimowy wyjazd w Tatry (i drugi zimowy w góry). Tydzień spokojnego brodzenia w śniegu bez jakichkolwiek większych trudności (Nosal, Kopieniec Wielki, Sarnia Skała, Stoły, Gęsia Szyja, Grześ, Czarny Staw Gąsienicowy, Trzydniowiański Wierch) ale i tak było pięknie :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kwiecień

Ponownie Tatry w śniegu choć już mokrym i topniejącym. Najpierw Kasprowy Wierch z Hali Gąsienicowej, potem powrót do Kuźnic i wieczorna alkoholizacja w schronisku na Hali Kondratowej w jakże doborowym gronie. Jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim za serdeczne przyjęcie :) Następnego dnia powrót do cywilizacji przez Dolinę Białego.

Obrazek Obrazek

Maj

Trzy dni tradycyjnej polskiej majówki spędziłem w Sudetach wędrując może trasą i oklepaną, za to z racji kiepskiej pogody niemal pustą: Świaradów -> Stóg Izerski - Rozdroże pod Kopą - Hala Izerska -> Orle -> Jakuszyce -> Szrenica -> Śnieżka -> Karpacz. Na pewno wrócę kiedyś w te strony zimą! No i zaliczony pierwszy szczyt z Korony Europy :lol:

Obrazek Obrazek

Czerwiec

Kolejny długi weekend spędzam w Tatrach głównie na suszeniu ubrań. Kiepska pogoda sprawia, że z czterech dni praktycznie tylko jeden spędzam na szlaku: schronisko -> Grześ -> Wołowiec -> Kończysty Wierch -> Trzydniowiański Wierch -> schronisko. Za to czytanie "Skazanego na góry" z piwem w ręku i widokiem na Kominiarski Wierch było dość przyjemnym doświadczeniem :)

Obrazek Obrazek Obrazek

Kolejny czerwcowy weekend ponownie spędziłem w Tatrach. Moje drugie podejście na Kościelec ponownie skończyło się na Karbie... Potem walcząc z muchami i komarami skierowałem się w stronę Roztoki gdzie trwała już wesoła alkoholizacja, do której ochoczo się przyłączyłem :mrgreen:

Obrazek Obrazek

Wracając do domu, już w Białymstoku rozpieprzyłem sobie kolano co doprowadziło do tego, że szlak trafił mój wyjazd w Góry Skandynawskie :roll:

Lipiec/Sierpień

Większość lipca spędziłem na rehabilitacji oraz żrąc jakieś tabletki, które miały przywrócić moje kolano do stanu używalności. Gdy w końcu dostałem od rehabilitanta zielone światło by móc zacząć ponownie obciążać kolano nie namyślając się długo wsiadłem w pociąg do Zakopanego. Pogoda dopisała, udało się nawet zrealizować plan minimum (Granaty, Szeroka Przełęcz, Zawrat, Świnica, Ornak, Kościelec, Wrota Chałubińskiego) ale niesmak pozostał do dziś - za słaba psycha/kondycja/silna wola nie pozwoliły na to by jeszcze podnieść sobie poprzeczkę i wejść choćby na Rysy czy zrobić resztę Orlej. Będzie do czego wracać za rok!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Po powrocie z Tatr szybki przepak i już po kilku dniach byłem w Alpach Bawarskich. Ten wyjazd to jednak totalna klapa pod względem realizacji założonych celów. Szkoda gadać :evil:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Końcówka sierpnia to znów Tatry, tym razem okolice Szczyrbskiego Jeziora. Znów mało ambitnie (Bystra Ławka) jednak przez fakt, że byłem na nim z rodzicami czuje się nieco rozgrzeszony. Swoją drogą za dojazd nie płaciłem, za nocleg nie płaciłem, za żarcie nie płaciłem, za alkohol nie płaciłem - żyć nie umierać. Już planuje kolejny wspólny rodzinny wyjazd w góry :mrgreen:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Październik

Pobytem w górach trudno może to nazwać ale spacer wieczorową porą po Dolinie Strążyskiej w pewną sobotę był bardzo przyjemny :)

Obrazek

Kolejna sobota i znów Tatry. Kopa Kondracka w śniegu - ponownie niesamowicie przyjemny wyjazd. Aż chciałoby się znów tam być :)

Obrazek Obrazek Obrazek

I to by było na tyle...
W sumie było ok choć aspiracje były dużo większe. Jest czas by popracować nad sobą 8)
Będzie trzeba wrócić zarówno w Tatry jak i Alpy Bawarskie aby wyrównać rachunki.
Jest to mój pierwszy 'górski rok', w którym w górach spędziłem ponad miesiąc. O ile zdrowie (czytaj: kolano) pozwoli mam nadzieję, że za rok nie będzie gorzej.

Wielkie dzięki dla wszystkich osób, z którymi miałem okazję w górach lub 'w okolicach gór' przebywać! Do następnego :mrgreen:

Autor:  zjerzony [ Śr gru 11, 2013 8:39 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

_Sokrates_ napisał(a):
Na pewno wrócę kiedyś w te strony zimą!

Warto. Jest klimat! Ja się wybieram zimą na GSS.

Autor:  _Sokrates_ [ Śr gru 11, 2013 9:47 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

Wiejska Szamanka napisał(a):
Tzn gdzie? :twisted:


Im mniej wiesz tym krócej jesteś przesłuchiwana :)

zjerzony napisał(a):
Ja się wybieram zimą na GSS.


Podobne plany od roku chodzą mi po głowie.

Autor:  zephyr [ Śr gru 11, 2013 10:52 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

trochę udało Ci się spędzić dni w górach :wink:. Małymi krokami osiągniesz wymarzone cele więc jak się nie udało w tym to może za rok się uda :). Ja Cię podziwiam, że chce Ci się taki kawał jechać w te góry :). Powodzenia w 2014 :wink:.

Autor:  kefir [ Cz gru 12, 2013 1:09 am ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

Wg mnie rok bardziej niż OK. Gratuluję debiutów zimowych i kawałka OP. Fajnie się poszwędałeś, a biorąc pod uwagę odległości jaka dzieli Cię od Tatr to moje uznanie. Kościelec w końcu puści;)

Możesz wrzucić link do relacji z tych majowych Sudetów?

Autor:  Sheala [ Cz gru 12, 2013 8:30 am ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

Wiesz co, Twoja relacja uświadomiła mi, że z tego Radomia nie jest w Tatry tak daleko, jak z Białegostoku...

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz gru 12, 2013 10:39 am ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

znam dużo ludzi z Białego i w ich słowniku nigdy nie było słowa "góry" dlatego szacunek za determinację :mrgreen:

Autor:  kefir [ Cz gru 12, 2013 10:44 am ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

Za to było morze wódki :lol:



Shela - z Radomia jest dalej bo to inna czasoprzestrzeń, to jak podróż w "Niekończącej się Opowieści". Najpierw jedziesz kilka dni na tym białym koniu, albo lecisz z pluszowym smokiem, a jak myślisz, że jesteś u celu to okazuje się, że to dopiero Kraków i musisz się przesiąść do właściwego pociągu:)

Autor:  zyl3k [ Cz gru 12, 2013 12:08 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

mnie się podoba :)
w okolicach przełomu styczeń/luty ( jeszcze nie sprecyzowane) z Klinem myślimy nieśmiało o Karkonoszach ...może coś pomyślisz ? ;)

Autor:  _Sokrates_ [ Cz gru 12, 2013 12:58 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

zephyr napisał(a):
Powodzenia w 2014 :wink:.


Dzięki i wzajemnie :)

kefir napisał(a):
Kościelec w końcu puści;)

Możesz wrzucić link do relacji z tych majowych Sudetów?


Kościelec puścił w sierpiniu :)

link: viewtopic.php?f=11&t=14980

prof.Kiełbasa napisał(a):
znam dużo ludzi z Białego i w ich słowniku nigdy nie było słowa "góry" dlatego szacunek za determinację :mrgreen:


Za to pewnie w ich słowniku były słowa "siekiera" i "spirytus" :mrgreen:

zyl3k napisał(a):
w okolicach przełomu styczeń/luty ( jeszcze nie sprecyzowane) z Klinem myślimy nieśmiało o Karkonoszach ...może coś pomyślisz ? ;)


Na przełomie stycznia i lutego mam zamiar wziąć 2 tygodnie urlopu więc o ile nic mi nie wypadnie jak najbardziej można pomyśleć ;)

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz gru 12, 2013 4:10 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

do siekiery i spirytusu dodałbym -pestki :lol: :wink:

Autor:  _Sokrates_ [ Cz gru 12, 2013 5:25 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

prof.Kiełbasa napisał(a):
do siekiery i spirytusu dodałbym -pestki :lol: :wink:


Na 'nowym' stadionie spożywanie pestek zostało zakazane :D

Autor:  Sheala [ Cz gru 12, 2013 8:15 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

Radom to nie miasto... Radom to stan umysłu

Autor:  zjerzony [ Cz gru 12, 2013 8:43 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

prof.Kiełbasa napisał(a):
znam dużo ludzi z Białego

kefir napisał(a):
Za to było morze wódki

O to to, właśnie! Od siebie dodam, że kiedyś miałem dziewczynę w Białymstoku, no ale kto nie miał?

Autor:  _Sokrates_ [ Cz gru 12, 2013 10:50 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

Sheala napisał(a):
Radom to nie miasto... Radom to stan umysłu


Coś w tym jest :)

zjerzony napisał(a):
Od siebie dodam, że kiedyś miałem dziewczynę w Białymstoku, no ale kto nie miał?


Więc aby równowaga wszechświata została zachowana będę ja będę musiał znaleźć dziewczynę z Krakowa 8)

Autor:  Mroczny [ Pt gru 13, 2013 10:41 am ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

A co się stało w kolano?
Ja już dwa lata z rzędu, na wiosnę se krzywdę robię i potem ~dwóch miesiący mam z głowy :evil: Na początek przechodzę krótką dolinę, by po niej zebrać się do kupy, wrócić do zdrowia i następnie jako takiej formy. No a potem cisnę ile jestem w stanie :wink:

Autor:  Pan Maciek [ Pt gru 13, 2013 10:46 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

_Sokrates_ napisał(a):
I to by było na tyle...
W sumie było ok choć aspiracje były dużo większe.

Dobry rok. Nie ma co narzekać

Autor:  _Sokrates_ [ So gru 14, 2013 2:47 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

Mroczny napisał(a):
A co się stało w kolano?


Właściwie to do dzisiaj nie zrobiłem jakiejś poważnej diagnostyki.
Ortopedzi wykluczyli tylko uraz mechaniczny i tego się będę trzymał do czasu aż znowu coś nie pieprznie :)

Autor:  stan-61 [ Pn gru 16, 2013 10:43 am ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

Zdrowia życzę. Wiekszość z nas ma kłopoty (albo bedzie je miała) z kolanami. Nie daj się!

Autor:  Natalka [ Wt gru 17, 2013 7:39 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

Sokrates- bardzo fajny rok :) Zdrówka życzę, byś plany już na kolejny mógł zrealizować :)

Autor:  _Sokrates_ [ Wt gru 17, 2013 8:44 pm ]
Tytuł:  Re: Miało być dobrze... było ok - moje podsumowanie roku 201

stan-61 napisał(a):
Zdrowia życzę.


Natalka napisał(a):
Zdrówka życzę


Dzięki. Przyda się! Zwłaszcza, że powoli zaczynam się sypać.

Ale następnym razem pamiętajcie też o pieniądzach :mrgreen:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/