Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So cze 29, 2024 6:22 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt paź 03, 2014 9:19 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wycieczka do Szkocji miała być ostatnią górską przygodą tego roku. Ale pewne okoliczności (i osoby) sprawiły, że na koniec lata zorganizowaliśmy sobie w składzie: ja, Damian, Ania i Magda wycieczkę z rewizytą na Bałkanach. W planie były odwiedziny w Skopje, Ochrydzie oraz podróż na plażę do Albanii. Ponieważ zaplanowalismy sobie również zdobycie pewnej albańskiej góry, uznałem, że warto się tym doświadczeniem podzielić.

Wycieczkę zaczęliśmy od podróży do Warszawy Polskim Busem, skąd samolotem udaliśmy się do Skopje, z międzylądowaniem w Sztokholmie. W Skopje mieliśmy czekający na nas wynajęty samochód. I tu pojawił się pewien mały problem. Mianowicie samochód to VW Polo z zaledwie 1.0 litrowym silnikiem. Ale co gorsza – samochód nie miał radia CD, ani wejścia na USB co sprawiało, że nie mieliśmy możliwości, aby umilić sobie podróż przy dźwiękach Bobana Rajovicia.

Obrazek
Twierdza w Skopje

Obrazek
Turli Tava - tradycyjne macedońskie danie

W Skopje udaliśmy sie jeszcze na obiad, czekając na przybycie Petrita, znajomego z Kosowa, który miał do nas dołączyć wraz z dwójką naszych znajomych z tego kraju. Niestety Petrit przybył sam, ponieważ pozostała dwójka nie uzyskała urlopu w pracy. Po obiedzie (wspaniała Turli Tava) udaliśmy się w drogę do Ochrydu. Podróż zajęła nam około trzech godzin. W Ochrydzie zameldowaliśmy się około 18.30. W pierwszej kolejności zorganizowaliśmy krótką sesję zdjęciową nad jeziorem, a następnie poszukaliśmy noclegu. Udało się znaleźć ciekawe miejsce, około 200 metrów od jeziora. Wieczór spędziliśmy na mieście, kontemplując uroki macedońskiej architektury.

Obrazek
Jezioro Ochrydzkie o zachodzie słońca.

Następnego dnia z rana mieliśmy od razu udać się w podróż do Albanii, ale Damian zaproponował, aby przedpołudnie spędzić w Ochrydzie... na łódce. Pomysł okazał się fantastyczny. Śniadanie na łódce opływającej jezioro to świetna sprawa. Znakomita pogoda plus dobra muzyka i świetny kapitan sprawili, że spędziliśmy kapitalnie czas. Naładowani pozytywną energią udaliśmy się w drogę do Albanii przez Strugę. Miasto to podobno jest ciekawe turystycznie, ale nic takiego nie zaobserwowaliśmy, dlatego od razu ruszyliśmy w stronę przejścia granicznego. Przed samym przejściem zatrzymaliśmy się na niewielkim placyku, aby zrobić kilka zdjęć na Jezioro Ochrydzkie otoczone macedońskimi i albańskimi górami.

Obrazek
Centrum Ochrydu.

Obrazek
Symbol Ochrydu i chyba całej Macedonii.

Przekroczenie granicy okazało się, na szczęście, bezbolesne. Natychmiast po przekroczeniu ruszyliśmy w dalszą drogę. Tym razem już ze mną za kierownicą. Prowadzenie auta po albańskich drogach to nieoceniona umiejętność, a jej nabycie z pewnością wpiszę sobie do CV. Ruszyliśmy w kierunku Elbasan, potem na Rogozhine, Lushnje, Fier, by wreszcie znaleźć się nad Adriatykiem – w znanym kurorcie we Vlore. Stąd mieliśmy jeszcze do przebycia krótki, ale trudny odcinek do Dhermi. Aby dostać się do tej miejscowości, musieliśmy przekroczyć Przełęcz Llogara, której szczytowy punkt znajduje się na wysokości około tysiąca metrów. Na tę wysokość musieliśmy się wdrapać z poziomu morza. Dla naszej litrowej polówki było to nie lada wyzwanie, ale szczęsliwie udało się nie tylko wjechać, ale i zjechać z góry. Przed dotarciem na miejsce docelowe, a po zjechaniu z przełęczy zrobiliśmy krótki postój, aby dać odpocząć kopcącym się hamulcom. Po około pół godzinie ruszylismy w końcowy odcinek trasy. W Dhermi zameldowaliśmy się około 18, gdzie szybko znaleźliśmy nocleg u Jona – nad samą plażą. Miejscowość, która w sezonie turystycznym jest znaczącym kurortem, teraz sprawiała wrażenie opustoszałej, niczym po przejściu tajfunu lub wybuchu wojny nuklearnej. Wieczór spędziliśmy na kolacji w lokalnej restauracji, a potem na plaży sącząc rakiję spod lady.

Obrazek
Wybrzeże we Vlore

Obrazek
Maja e Cikes.

Obrazek
Przed nami Przełęcz Llogara.

Obrazek
Maja e Cikes widziana z drogi z Przełęczy Llogara do Dhermi.

Obrazek
Plaża w Dhermi widoczna z drogi z Przełeczy Llogara

Obrazek
Plaża w Dhermi z nieco innej perspektywy.

Obrazek
Zachód słońca nad Dhermi. Zdjęcie średnie, bo statywu niet :(


I jeszcze kilka panoramek:

Obrazek

Obrazek

Jezioro Ochrydzkie

Obrazek
Jezioro Ochrydzkie widziane z przełęczy przed granicą macedońsko-albańską.

Obrazek
Okolica Maja e Cikes z Przełęczy Llogara.

Obrazek
Morze, plaża, góry - co więcej trzeba? :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt paź 03, 2014 9:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5458
Lokalizacja: Białystok
Fenomen napisał(a):
Morze, plaża, góry - co więcej trzeba? :D


Gorącej kobiety i zimnego piwa :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 05, 2014 8:18 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Sokrates, kobiety były trzy - ale wszystkie jednakowo zimne cholery :P



Następny dzień spędziliśmy na wylegiwaniu się na plaży, pływaniu w krystalicznie czystych wodach Adriatyku i zwiedzaniu miejscowego wybrzeża. Wraz z Magdą udaliśmy się na eksplorację skalistej części wybrzeża, gdzie sprawdziliśmy się we wspinaczce na boso ;) Piwo na skalnym urwisku smakowało znakomicie! Wieczór spędziliśmy w lokalnej knajpce, a potem na balkonie naszego apartamentu. Tę noc, za namową Damiana i Ani, spędziliśmy na balkonie, usypiając przy dźwiękach szumu morskiej wody.

Obrazek
Maja e Cikes widoczna z plaży.

Obrazek
Plaża w Dhermi.

Dzień trzeci przeznaczyliśmy na zdobycie góry – Maja e Cikes (2044 m npm) – najwyższego szczytu na albańskim wybrzeżu. Trasa rozpoczyna się na Przełeczy Llogara, na której zameldowaliśmy się około 7.30. Samochód pozostawiliśmy na parkingu jednej z restauracji i ruszyliśmy w drogę do góry. Po około godzinie zorganizowaliśmy przerwę na śniadanie w pobliżu pozostałości po bunkrach. Stąd ruszyliśmy dalej, prowadzeni czerwonymi strzałkami – które prowadziły górską ścieżką w kierunku Vlore. Po doświadczeniach z Wysp Brytyjskich oraz Djeravicy i Korabu, oznaczenia jakie spotkaliśmy w Albanii muszę uznać za bardzo czytelne.

Obrazek
Maja e Cikes widoczna z Maja e Qurres.

Około godziny 11 znaleźliśmy się u podnóża Maja e Qurres (2018 m npm), skąd rozpościerał się obłędny wręcz widok na Maja e Cikes. Tu zrobiliśmy sobie krótki postój na zdjęcia i drugie śniadanie. Wydawało się, że w ciągu najdłużej 1,5 godziny powinniśmy dotrzeć na Maja e Cikes, bo widzieliśmy przed sobą biegnącą na szczyt ścieżkę. Jedynie pewien krótki odcinek, prowadzący granią, wydawał się nieco trudniejszy. Około godziny 13 znaleźliśmy się na wzniesieniu, który przy podejściu wydawał się być naszym celem, ale po wejściu na niego naszym oczom ukazała się Maja e Cikes, oddalona o dobrą godzinę drogi stąd. Tu trochę pobłądziliśmy, w efekcie czego musieliśmy pewien fragment trasy pokonać idąc na skuśkę – ostro pod górę. To podejście okazało się prawdziwym testem dla niektórych członków naszej ekpy. Ostatecznie około 14.30 zameldowaliśmy się na szczycie, skąd mieliśmy fantastyczny widok na niemal całe albańskie góry, Adriatyk i Morze Jońskie oraz na wyspy greckie, w tym Korfu. Przy dobrej widoczności z góry widać również włoskie wybrzeże, ale było już zbyt późno i parowanie było zbyt duże.

Obrazek
W oddali inne pasma albańskie, widoczne z Maja e Qurres.

Obrazek
Maja e Cikes - panoramicznie :)

Obrazek
Prawie jak tatrzańskie Wole Oko? ;)

Obrazek
Maja e Qurress widoczna już po zejściu w kierunku Mai e Cikes.

Obrazek
A tu Maja e Qurres panoramicznie :)

Obrazek
Były też momenty nieco bardziej eksponowane.

Na szczycie spędziliśmy około pół godziny, gdzie zjedliśmy coś jakby obiad. Drogę powrotną rozpoczęliśmy spokojnie, unikając zbytniego pośpiechu, ponieważ momentami podłoże było bardzo niestabilne, a i chwilami ekspozycja również skłaniała do ostrożności. Po około dwóch godzinach dotarliśmy do podnóża Maja e Qorres, skąd rozpoczeliśmy zejście w kierunku Przełęczy Llogara. Podczas zejścia doświadczyliśmy kapitalnych widoków na zachód słońca, chowającego się za warstwę chmur oddzielającą ląd od wysokości, na której się znajdowaliśmy. Końcowy etap zejścia wykonaliśmy już w całkowitej ciemności, klucząc w końcowych metrach, ale ostatecznie około 19.30 udało nam się bezpiecznie zejść do restauracji, na parkingu której zostawiliśmy auto. W tej restauracji zjedliśmy również obiadokolację - najgorszy posiłek, jaki kiedykolwiek jadłem, ale nie warto się nad tym więcej rozpisywać.

Obrazek
Panorama ze szczytu Maja e Cikes.

Obrazek
Radlerek na szczycie? :)

Obrazek
Grań prowadząca z Maja e Cikes na Maja e Qurres.

Obrazek
Chmury zaczynają "kipieć".

Obrazek
Taki tam widoczek przy zejściu :) Warto było dla niego się spocić :)

Wieczorem czekało nas jeszcze jedno hiper trudne zadanie – kupić piwo w Albanii po 21. W Dhermi ani sąsiednich miejscowościach nie było już otwartego sklepu. W barach tłumy Albańczyków oglądały mecze Ligi Mistrzów, a gdy podjechaliśmy na stację benzynową, właściciel widząc macedońskie blachy już chyba wyciągał kastet. Udało się go przekonać, że nie jesteśmy Macedończykami. Pomógł nam znaleźć miejsce, gdzie możemy kupić piwo. Oczywiscie ni cholery nie szło się dogadać z lokalsem, ale trochę na migi, trochę pisząc na kartce udało się kupić trochę piwa.

Podróż powrotną rozpoczęliśmy następnego dnia o 4 rano. Około 8 rano przekroczyliśmy granicę albańsko-macedońską, a przed 12 byliśmy na lotnisku w Skopje. Końcowy odcinek drogi powrotnej był trochę stresujący, bo na godzinę przed zamknięciem bramek mieliśmy do pokonania jeszcze ponad 50km, ale z pomocą przyszły nam macedońskie autostrady, prowadzące od Tetovo aż do lotniska (które nota bene znajduje się 30km za Skopje).

Podczas międzylądowania w Charleroi zjedliśmy belgijskie frytki, wypiliśmy belgijskie piwo i dopiero tak najedzeni i napici wyruszyliśmy w ostatnią część podróży – już prosto do Polski.


I jeszcze kilka panoramek z Maja e Cikes:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 06, 2014 9:33 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
Świetna relacja, rzadko na forum trafia się Albania i Macedonia (podobno powinno być Makedonia). A drogi na zdjęciach nie takie złe.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 06, 2014 6:48 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Drogi nie są złe tylko na zdjęciach. Tam, gdzie były naprawdę złe nikomu nie było w głowie trzymać aparat. Kierowca kurczowo trzymał kierownicy, a pasażerowie składali dłonie do modlitwy :D

Przydarzył nam się taki jeden skrót. I powiem Wam - nigdy, k***a, nigdy więcej albańskich skrótów. Nie dość, że nagle brakło asfaltu, to jeszcze skrót poprowadził górskimi przełęczami, gdzie jedyne pojazdy, które jako tako dawały radę to były skutery lokalsów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt paź 07, 2014 5:49 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3189
Lokalizacja: Nowy Sącz
Horyzont na panoramach to jakaś masakra

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt paź 07, 2014 6:34 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): So lis 24, 2012 7:17 pm
Posty: 1562
Wycieczka godna pozazdroszczenia. :) Swietnie sie sledzilo relacje :)

_________________
nie pozwól mi zapomnieć, jak to jest tam wysoko...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr paź 08, 2014 8:07 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
gouter napisał(a):
Horyzont na panoramach to jakaś masakra
Może w Albanii tak wygląda :mrgreen:

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr paź 08, 2014 7:37 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Albania jest tak krzywym krajem, że nawet horyzont na zdjęciach się tam zakrzywia ;)
A na poważnie, to dopiero teraz to zauważyłem :/ Jakoś wcześniej mi umknęło, że taka kaszanka wyszła :( :oops:
Co nie zmienia faktu, że Albania to nie kraj. Albania to stan umysłu :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr paź 08, 2014 7:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3189
Lokalizacja: Nowy Sącz
Fenomen napisał(a):
Albania jest tak krzywym krajem, że nawet horyzont na zdjęciach się tam zakrzywia ;)
A na poważnie, to dopiero teraz to zauważyłem :/ Jakoś wcześniej mi umknęło, że taka kaszanka wyszła

Nie przejmuj się tym za bardzo, mnie też krzywi horyzont na panoramach, staram się z tym walczyć, ale nie zawsze się do końca to udaje. Co do Albanii, rzeczywiście może zafascynować, góry mają przepiękne, dzikie i takie jakieś inne od innych.

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz paź 09, 2014 7:26 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 04, 2010 5:34 pm
Posty: 419
Lokalizacja: Rybnik / Piding
Patrzenie z wysoka na słońce odbijające się w morzu spodobało mi się w tym roku na chorwackim Velebicie. Tutaj jeszcze wyżej, bardziej dziko i jałowo, ale klimat jest. Fajne wakacje.
A ile kosztowały loty i wypożyczenie samochodu?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt paź 10, 2014 8:16 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
W sumie na osobę wyszło ok 420zł za bilety lotnicze i 150zł za wynajem auta + 40zł paliwo. Jeździliśmy w czwórkę tym samochodem.

Mnie osobiście bardziej jara zachodzące słońce, przedzierające się przez warstwę chmur między nim, a ziemią :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So paź 11, 2014 5:34 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4470
Lokalizacja: GEKONY
Przyjemnie się czytało:) Przypomniałeś mi jak kumpel parę lat temu opowiadał mi jak pojechał z dziewczyną do Albanii i po pierwszym dniu jazdy po miastach musiał wypić litr wódy żeby dojść do siebie :mrgreen:

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL