Forum portalu turystyka-gorska.pl http://boguszk.website.pl/forum/ |
|
Zimowy klasyk w Małej Fatrze http://boguszk.website.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=20367 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | sprocket73 [ Pt lut 08, 2019 10:42 pm ] |
Tytuł: | Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Tak się jakoś złożyło, że zimowe wycieczki zwykle bywały krajowe. Wiadomo, dzień krótki, na Słowację dojazd długi, a śnieg wszędzie taki sam - biały. Kiedy zobaczyłem korzystne prognozy i wziąłem dzień urlopu miałem zagwozdkę, gdzie pojechać. Jakoś nic krajowego mi nie podchodziło, a Rozsutca już parę lat nie widziałem z bliska. Wstałem o 3:00, podjechałem do Stefanowej, ruszyłem na szlak. Na dole zaskoczyła mnie mała ilość śniegu, szedłem z buta. Wyżej założyłem rakiety. Pod Chatą na Grúni byłem w odpowiednim momencie, żeby załapać się na taki zachęcający widok. Potem czekało mnie straszne podejście na Poludňový grúň. Każdy kto tędy szedł na pewno zapamiętał - długa przytłaczająca stromizna i podchodzenie stokiem narciarskim. Żeby o tym za dużo nie myśleć podziwiałem las bukowy na stokach Krawiarskiego. Im wyżej tym lepiej - Veľký Rozsutec. Widać też małego, a pomiędzy nimi Babia, całkiem dobrze widoczna. Czyżby nie było powodów do narzekania na przejrzystość? Na grani trochę wieje, ale jest dobrze. Tobiemu podoba się widok. Jeszcze nigdy nie był w tych stronach. Najwyższy szczyt Małej Fatry - Veľký Kriváň - 1709 m. Jednak my idziemy w stromę przeciwną. Tym odcinkiem głównego grzbietu Małej Fatry jeszcze nigdy nie szedłem, a dwa razy był w planie maksimum. Jest bardzo ładny, przyjemny i widokowy. Z prawej trawiasty stożkowaty Stoh (1607) a z lewej skalisty Rozsutec o 3 metry wyższy. Widok wstecz, z lewej Steny (1535), z prawej Poludňový grúň (1460). Jak widać od tej strony Stoch nie jest idealnym stożkiem. Ciekawi mnie też co to za trawiasta łatka w zagłębieniu. Zeszła tedy lawina, jej równy ślad widać w żlebie. Idealnie równy. Jakby ktoś przejechał wielkim ratrakiem. No nic, przerwa w górskich uniesieniach, trzeba wyjść na Stoha. W dole jest paskudnie. Śniegu ze 2 metry, zmrożony, ale bardzo nierówny. Gałęzie wyrośniętego młodnika trochę przeszkadzają. Stromo. Marzę, żeby już być powyżej drzew. Wyszedłem z lasu, jest pięknie, ale wiatr przewraca, a im wyżej tym mocniejszy. Jest to paskudny zimny wiatr, bardzo porywisty, niosący spore lodowe odłamki. Tobi troszkę panikuje, ale mu tłumaczę, że przecież lubimy chodzić po górach. Sam też to sobie powtarzam jak mantrę. Nie ma warunków na podziwianie widoków ze szczytu, a są przewspaniałe. Pstrykam coś na szybko w kierunku Krywania i schodzimy w dół. A zejście jest początkowo łagodne, a przez to długie, widać jak wieje? Trochę niżej wiatr słabnie i mogę się delektować widokiem Tatr. Zresztą nie tylko Tatr, bo widać wszystko. Na środku Chocz, z zaraz na prawo od niego Kráľova hoľa na skraju Niżnych Tatr - 85 km w linii prostej, a widać wyraźnie maszt na szczycie. Miodzio! Na przełęczy Medziholie zastanawiam się, czy nie zejść w dół. Jest trochę późno, a zejście ze Stoha po nierównym zmrożonym śniegu dało mi mocno popalić. Nie ma za bardzo czasu i nie ma za bardzo chęci. Znalazłem wyeksponowane do słońca miejsce, gdzie nie wiało. Zrobiłem przerwę, zjadłem, poczułem się lepiej. Zmieniłem rakiety na raki i do boju! Powoli nabierałem wysokości. Trzeba było podziwiać widoki, walczyć z wiatrem, z własną słabością fizyczną. Sztuczne ułatwienia, drabinki, łańcuchy zasypane. Trzeba było trochę szukać drogi na własną rękę, choć starałem się trzymać śladów. Stromizna przeogromna. Tu widać jak powoli odrywa się lawina. Lekkie ocieplenie i poleci. Końcowy odcinek. Jedyne miejsce gdzie łańcuch był odsłonięty. Na całym podejściu Tobi śmigał aż przyjemnie było patrzeć. Prezentował znacznie lepszą formę niż moja. Widok na północ, w stronę Polski. Szczytujemy! Na podejściu zastanawiałem się jak bardzo wieje na górze. Ścierały się we mnie dwie teorie. Ta realistyczna mówiła, że wiatr zwieje nas w przepaść, bo w ciągu dnia cały czas jego siła narastała. Natomiast druga optymistyczna teoria mówiła, że wiatr pod koniec dnia się uspokoi. Optymizm się opłacił. Można było na spokojnie delektować się widokami. Rozpoczynamy zejście w stronę przełeczy Medzirozsutce. Początkowo idzie się kawałek grzbietem. Po tej stronie śniegu jest dużo. Szlak miejscami zupełnie zawiany. Trochę niespodziewanie pojawiają się trudności, zarówno nawigacyjne, jak i techniczne. Tobi troszkę mi marudzi i nie chce schodzić tam, gdzie uznaje, że jest dla niego za stromo. Na przełęczy meldujemy się ok 17:00. Dzień się kończy a do auta daleko - klasyka. Zielony szlak omijający Diery jest nieprzetarty. Idziemy niebieskim. Kolejne atrakcje, jakby mało ich było tego dnia ![]() Do auta doszedłem naprawdę bardzo zmęczony, ale jakże szczęśliwy ![]() |
Autor: | e_l [ Pt lut 08, 2019 11:25 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Jestem dla Was a właściwie dla Tobiego pełna podziwu. Bo Ty miałeś rakiety, raki a Tobi nie miał nawet czołówki ![]() sprocket73 napisał(a): Potem czekało mnie straszne podejście na Poludňový grúň. Każdy kto tędy szedł na pewno zapamiętał - długa przytłaczająca stromizna i podchodzenie stokiem narciarskim. Schodziłam tym szlakiem po deszczu, makabra.sprocket73 napisał(a): Do auta doszedłem naprawdę bardzo zmęczony, ale jakże szczęśliwy Bez Rozsutca zrobiłam tę trasę w przeciwnym kierunku i miałam dosyć. Nie miałam też ani takiej pogody bo goniła mnie burza, ani takich widoków.Piękna wycieczka a zdjęcia jak zwykle rewelacja ![]() |
Autor: | Sheala [ Pt lut 08, 2019 11:45 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Właśnie wróciłam z gór i cieszyłam się zdjęciami, dopóki nie zobaczyłam Twoich..... Są megastyczne. Zwłaszcza drugie. I już nic nie napiszę. |
Autor: | lxix [ So lut 09, 2019 11:11 am ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Super, byłem jesienią w tamtych stronach... ale takich wiedoków nie uświadczyłem... trafiłem na morze chmur ![]() |
Autor: | Redemption MM [ Pn lut 11, 2019 9:12 am ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Och, te schody po zmroku, to już gopr ![]() Zresztą cała reszta też ![]() |
Autor: | Krabul [ Pn lut 11, 2019 10:52 am ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Kawał szlaku zrobiłeś. W takich zimowych warunkach to naprawdę - szacun. Zdjęcia powalają. Pozdrawiam. |
Autor: | Damian78 [ Pn lut 11, 2019 5:49 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Ładniutko, tylko nie wiem gdzie zgubiłeś Ukochaną, nie gustuje w zimowych wyrypach ? |
Autor: | sprocket73 [ Pn lut 11, 2019 6:27 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Redemption MM napisał(a): te schody po zmroku, to już gopr Czyli, że można było dzwonić i by przyjechali skuterem? Jakbym wiedział, to bym dzwonił ![]() Krabul napisał(a): szacun Diękuję, starałem się ![]() Damian78 napisał(a): gdzie zgubiłeś Ukochaną Nie dała rady wziąć urlopu z dnia na dzień. Szkoda. Choć z drugiej strony jestem pewny, że z Ukochaną o Rozsutcu nie byłoby nawet co myśleć, a na Stohu byłoby gadanie o rozwodzie ![]() Jeszcze jedna informacja z wyjazdu. W drodze powrotnej zdobyłem się na nadludzki wysiłek i zatrzymałem się koło supermarketu aby kupić Tatrzańską Herbatkę. Tym razem padło na wersję klasyczną - czarna butelka 52%. Po degustacji stwierdzam, ze być może to najlepszy alkohol jaki kiedykolwiek miałem w ustach. |
Autor: | krank1 [ Pn lut 11, 2019 8:05 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Świetne, zdjęcia ![]() ![]() To mi się bardzo podoba: Mogłoby też fajnie wyglądać w BW |
Autor: | Redemption MM [ Pn lut 11, 2019 9:15 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Ołówkowe takie, sztuka Panie ![]() Gopr po mnie by pewnie musiał. Albo uraz psychiczny, albo fizyczny jak nic. Ew. taka zwykła histeria z płaczem.. |
Autor: | kefir [ Pn lut 11, 2019 10:06 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Chyba najlepsze zdjęcia Małej Fatry w zimowej scenerii jakie widziałem. A zdjęcie lasu wylądowało u mnie na tapecie ![]() Ładny kawałek przeszliście, ale śniegu już chyba nie za wiele? |
Autor: | sprocket73 [ Pn lut 11, 2019 11:37 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
kefir napisał(a): śniegu już chyba nie za wiele? Bardzo różnie. Na samym dole bardzo mało, na początkowym odcinku był wytopiony do zera. Jednak wraz ze wzrostem wysokości szybko przybywało. Na grani, miejscami wywiane i wytopione halnym praktycznie do gołej trawy. Z kolei na północnych stokach wysoko w lesie najwięcej, myślę, że nawet do 2 metrów. |
Autor: | zephyr [ Śr lut 13, 2019 2:55 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Uwielbiam zimowe widoki z Fatry ![]() Kiedy dokładnie robiłeś tą trasę? Bo wybieram się tam na skitury i trochę zaniepokoiła mnie ta pokrywa śnieżna. Przeszedłeś kawał drogi ![]() ![]() Tobi widzę ładnie sobie radzi w zimowych warunkach ![]() |
Autor: | sprocket73 [ Śr lut 13, 2019 3:14 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
zephyr napisał(a): Kiedy dokładnie robiłeś tą trasę? 07.02.2019 miejscami na skitury mało, ale w ostatnich dniach (po halnym) chyba coś dopadało.zephyr napisał(a): Tobi widzę ładnie sobie radzi w zimowych warunkach Czy to mroźny wiatr, czy chorwacki skwar - daje radę ![]() |
Autor: | Bartos79 [ Cz lut 14, 2019 2:18 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
sprocket73 napisał(a): Stromizna przeogromna. Tu widać jak powoli odrywa się lawina. Lekkie ocieplenie i poleci. Ten odryw polecial w niedziele...na slowackim jakim profilu na FB znalazlem nawet foty... ![]() ![]() A co do tury to konkretna wyrype zrobiles...zastanawia mnie troche jak na niektorych drabinkach w Dierach schodzil Tobi...chyba go pod pache brales?? Mozna zazdroscic widokow w tak przejrzysty dzien,choc w 2008r podobne mialem z Vlk.Krivana i grani od niego do Pd.Grunia ![]() Slad lawiny ze Stocha kapitalnie wyglada!!!Ciekawie to musialo wygladac na zywo!...Nie wiem czy byles na Osnicy,ale polecam na nastepny raz:-) 3 lata temu robilem ta ture co Ty teraz ale od Terchovej przez MR-VR-Stocha i zejscie przez stok na Gruni do Chaty i dalej do Stefanowej...wyszlo ok 1700m podejsc!Stoch jest zarabiscie widokowy,ale zarazem wykanczajacy;-) ![]() Pozdro. |
Autor: | magis [ Cz lut 14, 2019 4:49 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Nie ma to jak soczysty "żeton" przy pięknej pogodzie ![]() sprocket73 napisał(a): Czyżby nie było powodów do narzekania na przejrzystość? E tam, powody są. Zoomów na Alpy nie ma ![]() sprocket73 napisał(a): Tym odcinkiem głównego grzbietu Małej Fatry jeszcze nigdy nie szedłem, a dwa razy był w planie maksimum. Mi też rzadko w Małej Fatrze wypalają plany maksiumum. Na ten (albo przyszły) rok mam jednak w planach przejście całej grani Krywańskiej w jeden dzień od Małego Rozsutka po Suchy. Pisałbyś się na coś takiego? |
Autor: | sprocket73 [ Cz lut 14, 2019 6:22 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Bartos79 napisał(a): zastanawia mnie troche jak na niektorych drabinkach w Dierach schodzil Tobi...chyba go pod pache brales? Tylko sam górny odcinek schodziliśmy niebieskim. Potem porzuciłem go, na kolejnej krzyżówce z zielonym, który tam już był przetarty. Całe szczęście, bo wcale nie miałem już ochoty na kombinowanie po drabinkach. Te u samej góry, przez które przechodziliśmy są dość proste, a Tobi jest całkiem sprytny - poradził sobie. Na branie go pod pachę jest trochę za ciężki, niewygodnie się go trzyma jedną ręką. Z poprzednim psem, Strzępkiem, miałem opanowane chodzenie po drabinkach, ale on był jednak mniejszy i o 5 kg lżejszy. magis napisał(a): Na ten (albo przyszły) rok mam jednak w planach przejście całej grani Krywańskiej w jeden dzień od Małego Rozsutka po Suchy. Pisałbyś się na coś takiego? I zabrałbyś taki balast jakim jestem ja? ![]() Propozycja jest kusząca. Jednak ciężko mi zadeklarować się jednoznacznie w tym momencie. Możemy się umówić, że jak już będziesz miał konkretny termin to daj znać... może mnie Ukochana puści. |
Autor: | Krabul [ Cz lut 14, 2019 9:14 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
magis napisał(a): Na ten (albo przyszły) rok mam jednak w planach przejście całej grani Krywańskiej w jeden dzień od Małego Rozsutka po Suchy. Pisałbyś się na coś takiego? A mogę ja? Mogę ja? Myślałem nie raz o grani głównej MF na raz. Mam schodzony oecinek od Rozsudźca Wielkiego do Małego Krywania tylko. Fajny pomysł na piękny dzień w górach. Tylko ja niemal nigdy nie mogę się wyrwać. |
Autor: | sprocket73 [ Cz lut 14, 2019 9:22 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Krabul napisał(a): A mogę ja? Mogę ja? Niezła ekipa zaczyna się klarować... ![]() Krabul napisał(a): Tylko ja niemal nigdy nie mogę się wyrwać. Bądźmy optymistami!
|
Autor: | Krabul [ Cz lut 14, 2019 9:42 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Nie żebym pokazywał palcami ale Kiełbasa nieraz się skarżył że nigdy w Małej Fatrze nie był. |
Autor: | krank1 [ Pt lut 15, 2019 7:13 am ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Krabul napisał(a): Nie żebym pokazywał palcami ale Kiełbasa nieraz się skarżył że nigdy w Małej Fatrze nie był. Nieśmiało dodam, że jeśli to ma być kryterium, to ja też nie byłem ![]() ![]() Jak długa jest ta grań oraz ile w pionie do przejścia? |
Autor: | Bartos79 [ Pt lut 15, 2019 12:32 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Krabul napisał(a): Przy starcie z Białego Potoku na Mały Rozsudziec i potem przejście do Streczna to jest 37km i ok. 3 tys. m deniwelacji góra dół. Długa trasa, ale nie jakieś ekstremum. Zgadza się...co prawda różne mapy pokazuja nieznaczne roznice w km.ale minimum 33-34trzeba liczyć.i podejść w granicach 3000m...trasa raczej na długi letni dzien. Nie szedłem całości na raz ale żeby tak nie gonić czasu spokojnie na 2 etapy można dzielić...bo tam jest tak zarabiscie że głowa mała...jedynie w rejonach Rozstucow.i Kryvaniow więcej ludzi a takto piękne wędrowanie.Nam z żonka w sumie 3 dni zajęło zrobienie całej prawie grani.ale też nie podczas jednego wyjazdu...w sumie 2dni czerwca i 1 października nam zeszło,oprócz tego Boboty Sokolie Osnica itd...Terchova jest kapitalna bazą wypadowa. Jak by się komuś chciało luknac to tu są ślady: https://www.strava.com/activities/617378280 https://www.strava.com/activities/619322526 https://www.strava.com/activities/1231757486 Na ost.trase gospodarz miły Słowak zawiózł nas do Varina swoim autem i z tamtad żeśmy wracali aż do Vratnej. Oj odwiedzimy jeszcze Fatre nieraz i to w powiększonym gronie. |
Autor: | zephyr [ Pt lut 15, 2019 2:19 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
widzę, że kusi niejednego ta grań Fatry ![]() ![]() ![]() ![]() Jeżeli miała by być to główna Grań Fatry to trzeba by było startować z Petrova a nie z Białego Potoku. Tą grań mam praktycznie zrobioną ale w częściach. Nie byłem tylko pomiędzy Stratanec a Mały Krywań oraz tego początku startu czyli Petrova-Sedlo Medzirozsutce |
Autor: | magis [ Pt lut 15, 2019 4:54 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
zephyr napisał(a): Jeżeli miała by być to główna Grań Fatry to trzeba by było startować z Petrova a nie z Białego Potoku. To prawda. I jak widać wszyscy są zgodni, że trzeba zaczynać od wschodu żeby najgorsze przewyższenia mieć za sobą ![]() Najlepszym okresem czasu na tę trasę jest według mnie wiosna (mniejsze ryzyko burzowe, długi dzień, mniej ludzi) - maj albo czerwiec. I w moim przypadku w grę wchodzi tylko któraś sobota, żeby na drugi dzień doprowadzić się do porządku przed tygodniem pracy ![]() Krabul napisał(a): Długa trasa, ale nie jakieś ekstremum. Dla mnie to jest ekstremum ![]() ![]() |
Autor: | Carcass [ Pn lut 18, 2019 11:34 am ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
Cudna zima i kapitalne jak zawsze zdjęcia. Wielki Rozsutec zimą wydaje się być całkiem ciekawym i ambitnym przedsięwzięciem. Może niedługo... No i ta pogoda... Byłem w Karkonoszach od 9 do 12 lutego i o takich widokach mogliśmy jedynie pomarzyć... |
Autor: | Krabul [ Pn lut 18, 2019 2:10 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
zephyr napisał(a): nie również chodź ja mam w planach trochę inną trasę. Też fajna, Krawiarskie i Baraniarki mają klimat. Robiłem w 2 dni takie coś, z noclegiem pod Chlebem.Spory kawałek drogi na raz. magis napisał(a): Dla mnie to jest ekstremum Eeeee, chyba widziałem podobnej długości trasy u Ciebie.
![]() |
Autor: | saxifraga [ Wt lut 19, 2019 11:01 am ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
krank1 napisał(a): Świetne, zdjęcia ![]() ![]() To mi się bardzo podoba: Mogłoby też fajnie wyglądać w BW Tak, zdjęcie świetne, mnie też przyciągnęło. Można by rzeczywistsze spróbować w BW, albo poprawić nieco kontrast, to będzie doskonałe. Lubię takie graficzne ujęcia. Jak zwykle świetna wycieczkę i rewelacyjny, wszędziewęszący Tobi! ![]() |
Autor: | zephyr [ Śr lut 20, 2019 10:03 am ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
magis napisał(a): Jeśli będę się wybierał, to dam znać na forum odpowiednio wcześniej daj znać ![]() |
Autor: | saxifraga [ Śr lut 20, 2019 12:44 pm ] |
Tytuł: | Re: Zimowy klasyk w Małej Fatrze |
zephyr napisał(a): magis napisał(a): Jeśli będę się wybierał, to dam znać na forum odpowiednio wcześniej daj znać ![]() To może zrobimy forumowe przejście? ![]() Tez byłabym chętna. W Fatrach bywałam, ale: dawno temu, z plecakiem i namiotem i na raty. Teraz na takie zabawy ani czasu ani sił, więc trzeba przyspieszać ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |