Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://boguszk.website.pl/forum/

Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?
http://boguszk.website.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=21502
Strona 1 z 1

Autor:  zjerzony [ So sie 13, 2022 12:24 pm ]
Tytuł:  Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

Byłem umówiony na inny szlak długodystansowy, ale ktoś się rozmyślił, no to po dekadzie powtórzyłem GSB.
Szlak opisany, sfotografowany i sfilmowany ze wszystkich stron, wiec nie ma sensu wklejać marnych fotek.
W pewnym sensie dla mnie nowym doświadczeniem było wyjście w tzw sezonie, niemal zawsze lato odpuszczam ze względu na tłumy i temperatury - źle znoszę upały.
Coś się zmieniło. I nie chodzi o fragmentaryczne zmiany przebiegu szlaku, np przez bagienka koło Bartnego są ominięte a słyszałem, że zamiast 12km asfaltu od Wisłoczka do Puław Górnych będą łąki i las. To ilość ludzi, którzy idą GSB - deklaratywnie - w całości. Codziennie spotykałem od czterech do dwunastu takich osób, więc szacuję, że rocznie trzeba by ich liczyć w setkach. Jest popyt, jest podaż, Niemal wszędzie po drodze są jakieś agro miejsca noclegowe. Od baraku po pracownikach leśnych, z pryczami, piecem i wyposażeniem (między Krupową a Bystrą), barakiem typu "wyciągnięty z budowy", ze schematycznie namalowanym szlakiem Ustroń ----- Iwonicz ----- Wołosate, z toitoiem obok i suszącymi się śpiworami, po trzygwiazdkowe pensjonaty.
I zdecydowana większość szła na lekko, z wykupowanymi noclegami ze śniadaniem, pomidor, wędlina, ser. Zdziwiła mnie też przewaga młodych dziewczyn idących samotnie, za to +/- w moim wieku spotkałem dwie osoby.
Spotkałem też:
- Matkę z dwiema nastolatkami i synem ok 10 lat.
- Ojca z dwiema córkami ok 11- 13 lat.
- Młodego Ukraińca z plecakiem 24 kg. Miał tam wszystko, ale chyba się złamał, bo zdecydował, że część wyposażenia odeśle.
- Dwóch pedałów.
- Parę przymułów bez rozsądnego kontaktu. Jakoś potrafili się dobrać wśród ludzi, potęga ewolucji.
- Chłopaka w japonkach. W komentarzach na WP było by wycie o przymusowych ubezpieczeniach.Buty miał przytroczone do plecaka, obtarł nogi do krwi.
- Holenderkę, która wyglądała jakby autostopem przyjechała na GSB zamiast na Lazurowe Wybrzeże. Miała tarp, trzymam kciuki za nią.
- Gościa z kartką A4 zawieszoną na szyi z QR codem i napisem IDĘ 500 km W MILCZENIU. Zaciekawiony zagadnąłem "cześć". Pomachał ręką i uśmiechnął się. Rozmowa się nie skleiła, to się rozeszliśmy. https://expressilustrowany.pl/chce-przejsc-500-km-milczac-by-dzieci-mogly-mowic-niezwykle-wyzwanie-damiana-szymanskiego-z-fundacji-dom-w-lodzi/ar/c1-16516611
Przez 17 lipcowych dni warunki od +2 w nocy na Połoninach, przez +35 w Beskidzie Niskim, gdzie źródła i strumienie powysychały, a piłem ponad sześć litrów dziennie, które trzeba było nieść, po ostatnie dwa dni zlewy, gdy szlaki zamieniły się w strumienie i rzeczki i wyleszczyło ze zdobywców GSB. Przez dwa dni spotkałem jednego. Jesień jest zdecydowanie korzystniejsza, i tego bądę sie trzymał.
O tytułowej Adriannie usłyszałem zanim jeszcze dojechałem do Wołosatego. " Dziewczyna z Gdańska, idzie GSB", będziecie się mijać. Spotkaliśmy się raz w Ropkach. Nie zdążyła przed burzą, cała zlana pytała o mopa, żeby wytrzeć spływającą z ubrania wodę. Jako osoba życzliwa ludziom miałem odpowiedzieć, że ostatniego mopa (viledy) widziałem w "Chono tu" w Katach, ale tym razem złośliwie poradziłem jej, żeby dała sobie spokój i poszła spać. Brak kobiecego atrybutu musiał jej doskwierać, bo o ósmej rano jeszcze spała.

Autor:  grubyilysy [ N sie 14, 2022 3:34 pm ]
Tytuł:  Re: Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

zjerzony napisał(a):
od Wisłoczka do Puław Górnych

Tak na marginesie:

https://ewzpulawy.pl/historia/nasza-historia/

byłem tam dwa razy na "obozach chrześcijańskich" jako "demoralizator młodzieży".

No tak GSB się chyba popularny zrobił, nawet mój szwagier go w ub. roku przeszedł.

Autor:  zjerzony [ N sie 14, 2022 6:33 pm ]
Tytuł:  Re: Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

Powiedział bym, że nawet modny. Teraz wśród znajomych nie wypada mieć kogoś, kto nie zrobił GSB.
W schronisku Soszów widziałem pierwszy hiker box, jest tam nawet zniżka 20% na nocleg dla idących GSB. Zerknąłem na stronę PTTK, w ubiegłym roku przejście zgłosiło dwieście osób. Przyjmując optymistycznie, że aż co druga chciała odznakę, robi się czterysta.
Ogólne wrażenie, jakbym uczestniczył w rozproszonej pielgrzymce do Częstochowy.

Autor:  Krabul [ N sie 14, 2022 11:19 pm ]
Tytuł:  Re: Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

:mrgreen:

Autor:  sprocket73 [ N sie 14, 2022 11:27 pm ]
Tytuł:  Re: Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

czy można GSB przejść z pieskiem?

Autor:  zjerzony [ Pn sie 15, 2022 5:53 am ]
Tytuł:  Re: Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

I tak i nie. Żeby wyjaśnić ten pozorny paradoks, trzeba odwołać się do teorii względności. Będąc obserwatorem nieinercjalnym takiego przejścia w Babiogórskim Parku Narodowym, widziałem oddziaływanie 500- w układzie odniesienia Straż Parkowa - właściciel pieska.

Autor:  sprocket73 [ Pn sie 15, 2022 5:32 pm ]
Tytuł:  Re: Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

w którym miejscu nastąpiło to oddziaływanie?

Autor:  zjerzony [ Pn sie 15, 2022 6:59 pm ]
Tytuł:  Re: Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

Między Sokolicą a Babią.

Autor:  Zbychu [ Pn sie 15, 2022 9:45 pm ]
Tytuł:  Re: Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

Kiedyś myślałem: tak pozatatrzańsko to może przejdę sobie w samotności GSB...
Jeszcze niedawno myślałem: nie no... żeby to miało sens, to tylko zima...
Teraz myślę: ni kuta... takiego czasu nie znajdę... czy ja muszę być skazany na Tatry?!
Niestety - dożywocie...
Tym bardziej cieszę się przejściem Zjerzonego i że tak troszkę z nim...

Autor:  kefir [ Wt sie 16, 2022 9:45 pm ]
Tytuł:  Re: Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

zjerzony napisał(a):
...piłem ponad sześć litrów dziennie

A więc duch forum TG w narodzie nie ginie! Już się bałem, że ludzie przestają kultywować tradycję ZTGM.

Autor:  zjerzony [ Śr sie 17, 2022 8:02 pm ]
Tytuł:  Re: Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

Zbychu napisał(a):
takiego czasu nie znajdę

No właśnie, czas. Niemal co roku udawało mi się dwa-trzy razy wędrować sobie po siedem, dziesięć dni, tu nie udało mi się w dwa tygodnie urlopu, w pracy zgrzyt. Ale ja nie o tym. Jest jakaś otoczka najcośtam, stąd tłumy na Rysach, Tarnicy czy GSB. Polecam szlak niebieski z Grybowa do Rzeszowa. Jeszcze można poczuć się jak dawniej w Beskidach, choć i tam wszystko się powoli zmienia.
kefir napisał(a):
A więc duch forum TG w narodzie nie ginie!

To nie jest śmieszne. Sam nie wiem, co jest lepsze. Czy wylewająca się z butów woda czy żłopanie co tylko uda się dorwać. Przy takiej ilości nawet woda z tabletkami nie wchodzi. Zresztą w całym Beskidzie Niskim były dwa źródła, które nie wyschły. Studnia w Wisłoczce i Św, Jan. Raz poratował mnie rowerzysta. Pytam jak daleko do sklepu.
- A co potrzeba?
- Pić.
- Mam piwo.
- Sprzedaj pan.
- Nie nie, proszę. Jeszcze zimne.
- Królu złoty!
W Sudzionkach u Ch.robaka poprosiłem o wodę do peta. Stałem koło otwartego okna do kuchni w suterenie i spodziewałem się czegoś w rodzaju: eee, stara, nalej panu wody z kranu niech idzie dalej. Usłyszałem: nalej se pan ze szlaucha, tamoj leży.
A mógł nie dać.

Autor:  kefir [ Śr sie 17, 2022 10:00 pm ]
Tytuł:  Re: Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

Ja w zeszłym miesiącu też pukałem do przypadkowych domostw, tyle, że po słowackiej stronie GSB z prośbą o wodę. Musieliśmy wyglądać marnie bo poza zimną kranówą do butelki dostaliśmy jeszcze zapas mineralizowanej. Te 3 litry poszły w momencie.

Autor:  ron jeremy [ Cz sie 18, 2022 10:20 am ]
Tytuł:  Re: Czy Adrianna z Gdańska odnalazła mopa?

zjerzony napisał(a):
Polecam szlak niebieski z Grybowa do Rzeszowa. Jeszcze można poczuć się jak dawniej w Beskidach, choć i tam wszystko się powoli zmienia.


Szedłem z kolegą w te wakacje połówkę niebieskiego (Rzeszów-Ustrzyki Grn.). Gospodarze w agro, w których spaliśmy, zapewniali, że "dużo osób teraz chodzi tym szlakiem", ale przez 9 dni chodzenia nie spotkaliśmy żadnego długodystansowca. Zresztą w ogóle nikogo nie spotykaliśmy, oprócz lokalsów, głównie pracowników leśnych, od czasu do czasu. Tylko w Bieszczadach między Bukowym Berdem a Rawkami tłumy, ale nawet tam wszyscy, absolutnie wszyscy szli "na lekko", bez większych plecaków.
Moim hitem (w kategoriach przyrodniczo-estetycznych) z tego przejścia był odcinek między Szybenicą a Arłamowem na Pogórzu Przemyskim. Dziko, sielsko, wspaniałe widokowe łąki, gdzieniegdzie pozostałości po opuszczonych wioskach...
Co do GSB (przeszedłem 20/21 w dwóch ratach) mam podobne obserwacje, np. co do dużej liczby samotnie idących młodych dziewczyn :) Ogólnie też da się zauważyć poprawę oznakowania szlaków w polskich górach w ostatnich latach. Dostępne w necie liczne relacje z przejścia GSB starsze niż z 2020 są w dużej części nieaktualne, bo sporo miejsca poświęcono w nich na utyskiwanie na brak dobrego oznakowania, np. w Beskidzie Niskim (i oczywiście radom jak sobie z tym problemem poradzić), podczas gdy znakowanie obecnie jest perfekcyjne. Są wyjątki - np. na niebieskim na odcinku Dynów-Przemyśl zdecydowanie trzeba zachować czujność, bo często giną i ścieżka i znaki.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/