Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So kwi 27, 2024 9:40 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: So lut 24, 2024 12:24 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4465
Lokalizacja: GEKONY
Urlop po kilku zmianach ustalony na czeską Szumawę. Patrząc na odległość to bliżej i szybciej byśmy dojechali w Alpy, albo nad morze… Czyli miejsce idealne bo na weekend nie będzie nam się chciało tam jechać!

Hotel mieliśmy nad samym zbiornikiem Lipno, zwanym Czeskim Morzem. Mnie to trochę bawi, raz, że tak bardzo chcieli mieć dostęp do morza, że ochrzcili tak zbiornik, a druga sprawa, że to jest chyba jakiś element dziwnego marketingu – jest Czeska Szwajcaria, to niech będzie i Czeskie Morze.


W czasie jazdy słuchamy czeskiego radia. Pocieszny mają język.

Obrazek
Lipno – Czeskie morze

Na miejscu robimy krótki spacer po okolicy zapoznając się z lokalnymi specjałami. Plan dnia każdego dnia był w zasadzie taki sam: śniadanie, góry, kolacja, SPA, piwo. Skupiając się na tematyce bloga to we wtorek ruszyliśmy do Lenory (lub bardziej elegancko la dziury) skąd ruszyliśmy na szlak. W ramach ciekawostki dodam, że przejeżdżaliśmy jeszcze przez Voooolaaaaryyyy! ŁooOoo! Kamtary! Po drodze mieliśmy słońce, deszcz, śnieg z częstotliwością zmian co 2 minuty.

Po drodze była min. Sowia Skała i już we wstępnej części wycieczki zaczęły się u nas kołatać te same myśli co u Szybkiego gdy był w Szumawie – Dajcie mi rower! Praktycznie wszystko jest wyasfaltowane.

Obrazek
Sowia Skała

Klimat bardziej wiosenny niż zimowy i śnieg zaczął się dopiero w okolicy szczytu.

Sam wierzchołek jest zalesiony, na szczęście stoi tam wieża widokowa gdzie po zapłaceniu 50 koron możemy wejść na szczyt i podziwiać pełną panoramę, łącznie z Alpy. Widać stąd min. Hoher Dachstein, Großglocknera, Watzmanna, Großvenedigera. Oczywiście pod warunkiem, że nie siedzą akurat chmury tak jak nam się trafiło i nie wiele poza najbliższą okolicą nam się pokazało.

Obrazek
Okolice wierzchołka

Obrazek
Wieża na szczycie

Obrazek
Boubin 1362 m n.p.m.

Obrazek
Spojrzenie z wieży gdzieś w głąb Czech

Obrazek
Więcej gór z wieży dzisiaj nie zobaczymy

Zejście do auta i chyba tyle. Turystów których spotkaliśmy na trasie moglibyśmy policzyć na palcach jednej ręki.

Na środę zapowiadała się najlepsza pogoda, optowałem za Plechami, Ewa ustaliła trasę i wyszedł dzień który zrobił urlop.

Miejsce startu Nova Pec i oczywiście w większości asfaltem zmierzamy w stronę granicy z Austrią. Śnieg tym razem zaczął się już w okolicach 1000 m n.p.m., a w partiach szczytowych była ponad metrowa warstwa, do tego słońce, wiatr i… w końcu było widać Alpy na horyzoncie. Mogliśmy poczuć górski charakter najwyższego szczytu czeskiej Szumawy. Podejście bardzo fajne, trochę lasem, trochę wzdłuż strumienia który wytapiał śnieg by na końcu przez śnieżne pole dojść do skał szczytowych.

Obrazek
Podejście na Plechy. w tle zbiornik Lipno

Obrazek
Ewa na tle Hraničníka/Reischlberga

Obrazek
Nie powiem żeby Alpy było widać jak na dłoni, ale na pewno lepiej niż na zdjęciu

Obrazek
Plechy 1378 m n.p.m.

Na szczycie mocno wieje, więc bunkrujemy się między skałami na szybką przegryzkę i posileni ruszamy w stronę trójstyku. Wiatr ucichł, słońce przyjemnie grzeje, Alpy majaczą na horyzoncie. Jest dobrze.

Obrazek
Rakuska Łąka

Obrazek
Widok na grzbiet graniczny Czesko-Niemiecki

[youtube]https://youtu.be/1gLKdA1_kLE[/youtube]
Trójstyk

Po dotarciu do trójstyku i sesjonie wracamy na Plechy, a następnie schodzimy żółtym przy pomniku Adalberta Stiftera. Po pierwsze to StifTera, a nie StifLera, po drugie to obelisk upamiętniający Go jest całkiem spory bo ma 14,5 metra wysokości, a po trzecie był to austriacki artysta, tym razem nie malarz i na szczęście inaczej zapadł w pamięć okolicznym mieszkańcom.

Obrazek
Przy urwisku widoczny pomnik Adalberta Stiftera

Obrazek
Zamarznięte Pleśne jezioro. W oddali widać zbiornik Lipno

Po zejściu w niższe partie, robimy popas w wiacie nad Pleśnym jeziorem, rozmawiamy chwilę z napotkanym rowerzystą i delektujemy się lasem i widokiem na Plechy. Fajne w Szumawie jest to, że jest wielka, jest to największy park narodowy w Czechach, zróżnicowana, więc nawet idąc cały czas lasem nie czuje się monotonii i może na prawdę sporo zaoferować zarówno piechurom, jak i rowerzystom (im chyba nawet więcej). Dla mnie to trochę takie Bieszczady z domieszką Sudetów, ale o wiele większe i spokojniejsze. W sezonie ze względu na Czeskie Morze pewnie więcej ludzi się tutaj kręci, ale biorąc pod uwagę fakt, że w Czechach też są teraz ferie, pogoda dopisuje, a na szlaku są pustki, obstawiam, że na tej wielkiej przestrzeni można wędrować w spokoju.

Dobra, wracając do wycieczki. Schodzimy/ zbiegamy po głazach/ asfalcie zależy który odcinek akurat. Gdzieś na trasie wyprzedza nas rowerzysta którego wcześniej spotkaliśmy, a musiał wybrać okrężną drogę ze względu na teren.

Obrazek
Radość na szlaku

Przeszliśmy niecałe 20 km i był to najintensywniejszy dzień z całego urlopu.

W czwartek miały od zachodu przyjść chmury z deszczem to pojechaliśmy na wschód. Dzień się zapowiadał ładnie, ale woleliśmy nie ryzykować dojechaliśmy aż do miejscowości Pohori na Sumavie. Po drodze trafiliśmy jeszcze na strajk rolników.

Tym razem zwiedzaliśmy kolejny park narodowy w Czechach – Novohradskie hory.

Jeżeli wcześniej na szlakach były pustki to tutaj było po prostu odludzie. W miejscowości gdzie zaparkowaliśmy nie widzieliśmy żywego ducha. Zaglądnęliśmy nawet do starego kościoła, ale tam też tylko straszyła tabliczka, że grozi zawaleniem. Szliśmy przez wielkie łąki, las… a chwila był jeden samochód który jechał drogą. Szliśmy i szliśmy… i mieliśmy wrażenie, że czas się w tym miejscu zatrzymał. Ślady po okopach, schronach z czasów wojny, kaplice w formie betonowego obelisku i daty kiedy je postawiono: 1859 ; 1871 ; 1661. Kiedyś ta okolica żyła chyba bardziej.

Pisząc relację poczytałem o historii miasta i przed 1900 rokiem żyło tutaj 1323 ludzi z czego zdecydowaną większość stanowili Niemcy. Aktualnie w mieście mieszkają… 2 osoby. Dodatkowo po II Wojnie Światowej miasto zostało zamknięte i udostępniono je dopiero w 1990 roku.

Obrazek
Park narodowy Novohradskie hory

Znowu dygresja przejęła główny nurt. Wracamy na szlak, blisko szczytu Kamenca pojawiają się skały, a w okolicy gdzie jest tabliczka szczytowa są już takiej wielkości, że bez sprzętu wspinaczkowego na górę lepiej nie wchodzić. Pytanie czy szczyt na takiej kapuście można zaliczyć nie stając na najwyższym głazie, czy trzeba tachać z sobą linę i kości?

Obrazek
Kamenec 1072 m n.p.m.

Schodzimy w stronę granicy z Austrią po drodze mijając ruiny dawnego zajazdu (podejrzewam, że jeszcze starszego niż wcześniejsze kaplice), następnie kawałek po stronie austriackiej i powrót leśną drogą bez szlaku do auta. Dodam, że na granicy jest 2 metrowy płot, wnioskując z oznaczeń postawiony przez Austriaków żeby w czasie polowań zwierzyna nie uciekała im do Czech. Idąc tą częścią austriacką spodziewałem się jakiegoś bardziej zadbanego miejsca z wiatami, zamiast tego był płot z informacją, że nagonka trwa do 31.03, wycinka drzew na masową skalę (szliśmy dobry kilometr między stertami poukładanych ściętych drzew). Kłóci mi się takie działanie z dbaniem o przyrodę.

Na koniec dnia jedziemy jeszcze zobaczyć wieżę widokową w naszej miejscowości.

Deszcz siąpi, więc dobrze, że ruszyliśmy się na Kamenec, niestety, to, że z wieży możemy pooglądać Alpy wiemy tylko z opisów na tablicach. Samo wejście na górną platformę widokową może u niektórych osób podnieść poziom adrenaliny. Wieża ma 37 metrów wysokości i zarówno schody, jak i platformy są ażurowe. Czuć powietrze pod stopami.

Obrazek
Wieża widokowa Dobra Woda

Oprócz tego podczas urlopu pozwiedzaliśmy trochę Brno i mam tylko nadzieję, że nie przyjdzie mi pamiątka z odcinkowych pomiarów prędkości.

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lut 24, 2024 5:55 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14880
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Cytuj:
Wewewe mam napad pozor vlak ce zet

Już myślałem, że następny spamer...

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL