Forum portalu turystyka-gorska.pl http://boguszk.website.pl/forum/ |
|
Krajan 2024 http://boguszk.website.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=26154 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Krajan83 [ Pn sty 06, 2025 12:50 pm ] |
Tytuł: | Krajan 2024 |
W 2024 roku trochę więcej udało mi się pochodzić po górach. Czas więc na średnie podsumowanie. Rok górski rozpoczęty od styczniowej i mroźnej pętli wokół Bystrej. Swoją ścieżką przez przełęcz Kołowrót wychodzę pod Klimczokiem. Powrót przez Lanckorone. Przeszło 4 godziny w górach a żaden szczyt niezaliczony Następnie dysponowałem czasem jedynie na krótkie spacery po mieście, które w nawiasie mówiąc bardzo lubię. Kilka kółek po Wapienicy (tu w piękną pogodę ) Szybkie spacery na Kozią Górę. Z pod skoczni idzie mi się najlepiej. Kilka dni później spacer na Hrobaczą Łąke i ambonkę Pani Jolci. Tu z daleka widać że las został w znacznym stopniu wycięty. Dłuższa pętla po dol. Wapienicy. Niestety ciężki sprzęt ryje nowe drogi na zboczach Beskidu Śląskiego. Lubię te spacery po mieście pomimo nienajlepszej aury. Dopiero w lutym udało mi się znaleść czas na dłuższą wycieczkę w zachodniej części Beskidu Śląskiego: Nydek - Czantoria - Kyrkowica - Filipka - Nydek. Lutowy pochmurny dzień w środku tygodnia = zero innych turystów. Jedynie ludzie przy wieży na Czantorii oraz przy schroniskach. Ostatnie kilka kilometrów czerwonym szlakiem miało niezły podeszczowy klimat. W połowie lutego wystartowałem na Czupel z Czernichowa. Robiąc kółeczko zielono - żółto - czerwono - niebieskim szlakiem znalazłem kilka fajnych miejscówek z widokiem na Tatry oraz Małą Fatre. Czuć było w powietrzu że zima już nie wróci. Królowa i Tatry. Mała Fatra. Następnie udałem się na Lubomir. Ciekawy jest z tamtych rejonów widok na Babią Górę. Innego dnia szybki wypad z Bystrej na Magure. Kilka lat temu ta góra była bardzo widokowa. Teraz drzewa urosły i jest raptem tylko kilka widokowych miejsc na rozległym szczycie. W kierunku BB. W marcu miałem trasę - Warszawa - BB i po drodze postanowiłem sobie zrobić krótki spacer w Górach Świętokrzyskich na Łysicę - Skałe Agaty. Chwile później podjechałem pod Hute Szklaną i przeszedłem się na Łysą Górę i klasztor aby zjeść tam kanapkę. Pod koniec marca w niedziele miałem mało czasu jednak Jaworzyna się udała. Jadąc "służbowo" koło Wrocławia postanowiłem wbić szybko na Wielka Sowę. Dodam tylko że jadąc S5 z kierunku Poznania, tuż przed Wrocławiem jest widokowy fragment drogi. Wcześnie rano było doskonale widać od Karkonoszy po Jeseniki Widoczność tego dnia była doskonała. Niestety wieża zamknięta. Na początku kwietnia ruszyłem z pod orlenu w Stryszawie w kierunku Jałowca. Po minięciu Czepelówki - Jaworzyny - Solniska doszedłęm do Przełęczy Cichej. Tego dnia była wichura z pustynnym piaskiem i wyżej już nie wszedłem. Niedługo później parkuje pod Górą Chełmiec koło Wałbrzycha i w pięknych wiosennych okolicznościach zdobywam tę górę. Na Chełmiec poszło bardzo szybko. Idę więc też na Borową. Tam podobno jest wieża cały czas dostępna. Z wieży kapitalne widoki. Tu w kierunku Wałbrzycha. Góry Kamienne next time. W środku kwietnia w niedzielny poranek szybki wypad na Jałowiec z Kolendówki. Babinka. W kwietniu było jeszcze kilka spacerów po mieście. 30 kwietnia po pracy udało mi się skoczyć na Police. Na całym szlaku spotkałem troje turystów. Był piękny wieczór. Weekend majowy szykował się nieźle Musze tu kiedyś przyjść na wschód słońca. Powinno być idealne światło do jakiś zdjęć Babiej. Trzeba to pasmo poznać lepiej. CDN... |
Autor: | kefir [ Pn sty 06, 2025 6:11 pm ] |
Tytuł: | Re: Krajan 2024 |
Tą ambonę Pani Jolci widziałem podczas MSB, fajne te spacery po okolicy. Na Łysej Górze już dawno nie byłem, a w sumie też nie mam jakoś strasznie daleko. Wieża na Borowej jest super, w tym roku pewnie znowu podczas zimowej Żylety połażę po okolicy. |
Autor: | Krajan83 [ Pn sty 06, 2025 6:49 pm ] |
Tytuł: | Re: Krajan 2024 |
Kolejnego dnia przed godziną 8 wystartowałem na Radziejową z samego końca ul. Czarna Woda w Jaworki. Jest tam mały darmowy parking. Najpierw na Mokra - Bukownik i dalej na wieżę. Była rewelacyjna pogodą w tą majówkę Widoki z wierzy rewelacyjne. Powrót tą samą drogą na resztkach baterii. W kolejną sobotę udałem się na nieodwiedzany wcześniej Turbacz. W 2024 często była podróż w stronę słońca. Podejście i pobyt na Turbaczy byłe rewelacyjny. Zero ludzi na szczycie w słoneczny poranek? Po kilku chwilach zmieniło się to już nieodwracalnie. W maju zrobiłęm jeszcze kilka spacerków po zazielenionym mieście. Czasmi rano. Czasami wieczorem. Czasami na wschód słońca. Na nowe tereny wybrałem się w pierwszej połowie czerwca. Na pierwszy ogień poszła Biskupia Kopa w Górach Opawskich. Generalnie podszedłem do tej wycieczki nie spodziewając się niczego fajnego. I bardzo się zdziwiłem bo to była rewelacyjna pętla z rewelacyjnymi widokami nieznanych mi terenów. Polubiłem te przystanki w drodze z punktu A do punktu B. Kolejnym przystankiem okazał się Karpacz. Kierunek Sowia Przełęcz w drodze na Śnieżkę. Trasa trochę długa jak na pit-stop. Jednak było warto. Kilka dni później udało mi się wyskoczyć na szybką rundę na Luboń Wielki od strony zakopianki. Na szlaku pustki. Widokowe są tu miejsca. Fajna muzyka w tym schronisku leciała. Był również jedyny w tym roku wypad na Błatnią. Było widać nawet Małą Fatre. Pod koniec czerwca wybrałem się wcześnie rano na Wysoką w Pieninach. Pierwszy raz w pieninach więc ciekawy byłem co tam jest. A tam takie rzeczy... O 6:30 widziałem dwoje turystów którzy już ruszyli. Dalej było pusto. Widokowo bardzo dobrze. Czas był dobry więc skoczyłem jeszcze na Wysoki Wierch. Na koniec koło wejścia do Wąwozu Homole spora kolejka i kolejne autobusy podjeżdżają. Dobry czas by wracać. W lipcu i sierpniu nie było za dużo chodzenia. Jakieś krótkie spacerki po mieście oraz jedynie Leskowiec z Koconia i zejście do Krzeszowa. Widok na Jałowiec. W sumie był jeszcze Jałowiec kilka razy bo nie zawsze była pogoda Raz pochmurno. Raz słonecznie. We wrześniu wybrałem się w końcu na Babią Górę. W następną niedzielę wybrałem się w Beskid Niski na Lackowe. Fajne tereny jednak dość daleko i nie po drodze Szczyt nie jest miejscem widokowym. Lackowa. Na koniec września udało mi się jeszcze wyhaczyć Ślężę. Byłem tam pod koniec dnia i miejsce mi się bardzo spodobało. Na początku, pusty i darmowy parking. Pusta przyjemna droga na szczyt. Ciekawa wieża widokowa. Super zejście niebieskim szlakiem i powrót do auta. Kilka dni później Waligóra w Górach Kamiennych. Serio 15 minut od parkingu + szybka runda do Włostowej i powrót w ciemności do auta. CDN ... |
Autor: | Krajan83 [ Wt sty 07, 2025 7:43 am ] |
Tytuł: | Re: Krajan 2024 |
Następny wyjazd w góry udał mi się pod koniec października. W Ruszyłem przy skansenie w Sidzinie ku Hali Malinowej. Następnie czerwonym szlakiem na Hale Krupową. Powrót zielonym. Widok z okolic Krupówki. Na Okrąglicy. Restart na Hali Krupowej. Baterie nieźle się naładowały ponieważ już kilka dni później w listopadzie wyskoczyłem na maga widokowy Jałowiec. To była kolejna podróż w stronę słońca. Słońce dodawało energii. Wyjątkowa widoczość na Tatry. Pogoda zapowiada pogodnych kilka dni Patelnia na Jałowcu. Widać było nawet Kraków i to bardzo dobrze. To ta szara plama w prawym górnym rogu. Bateria ponownie podładowana więc w niedziele idę na Pilsko. Na szczycie super widoki. Jesień się jeszcze nie skończyła więc kilka dni później szybki wypad na Mogielice. Śmiało można było w samej bluzie podchodzić. Na Wyśnikówce. Widoczność dziś wyśmienita. Na zachód. W Tatrach śniegu nie ma. Postanawiam więc pójść na Rysy. Ślisko było jedynie przy Morskim Oku. Pogoda dopisała w 100%. Słońce jedynie na szczycie. Więc się wygrzewam. Ganek. Do auta udaje się wrócić bez czołówki. Po kilku dniach przerwy jadę 11 Listopada w Bieszczady. Cel Tarnica przez Halicz czerwonym szlakiem. Rekonesans GSB musi być Byłem kiedyś w Bieszczadach ale nic nie było widać. Dziś jest petarda. Tarnica. Tatry też było widać gołym okiem. Dalsza droga jest niewidoczna. Szlak nie jest rozdeptany. Na Haliczu chwila przerwy. Trochę dłuższa chwila. Przy dojeździe na parking było około -5 stopni. Teraz idę na samej bluzie i jest ciepło. Na Tarnicy krótka przerwa i zejście na dół. 6 godzin spokojnej jazdy we mgle, duży ruch, zmęczenie W grudniu było już spokojniej. Raz Jałowiec w święta. Oraz kilka dni później Lachów Groń z Jałowcem na koniec dnia. Jałowiec w tym roku zdominował moje wypady w góry. Na sam koniec roku postanowiłem jeszcze raz wejść na Pilsko. Tym razem niebieskim szlakiem od strony Słowacji. Trochę pobłądziłem po drodze jednak wycieczka udała się i to bardzo. Widok na stronę polską. Zachodnia część Beskidu Małego. Bielsko-Biała. Barania Góra a w tle Jeseniki. Jałowiec Twardo tylko na szczycie. Sylwestrowe party na Pilsku. Rok górsko bardzo udany. Odkryte nowe tereny co skłania do dalszego odkrywania gór. Bieszczady, okolice Kłodzka. Karkonosze. Jednak liczę również na słowackie góry które są tak blisko Bielska. Zdrowego i szczęśliwego 2025 roku życzę !!! |
Autor: | anke [ Wt sty 07, 2025 10:23 am ] |
Tytuł: | Re: Krajan 2024 |
Jak czytam takie podsumowania, to karcę się w myślach, że się nie pilnuję i marnuję dni. Gratulacje! |
Autor: | kefir [ Cz sty 09, 2025 10:25 pm ] |
Tytuł: | Re: Krajan 2024 |
Super zdjęcia A Kłodzko i okolice Dusznik - Zdroju uwielbiam. W lutym planuję połazić tam pod pretekstem zmierzenia się z Sudecką Żyletą |
Autor: | Krajan83 [ So sty 11, 2025 4:40 pm ] |
Tytuł: | Re: Krajan 2024 |
anke napisał(a): Jak czytam takie podsumowania, to karcę się w myślach, że się nie pilnuję i marnuję dni. Gratulacje! Staram się nie marnować nawet kilku godzin kefir napisał(a): Super zdjęcia A Kłodzko i okolice Dusznik - Zdroju uwielbiam. W lutym planuję połazić tam pod pretekstem zmierzenia się z Sudecką Żyletą Czekam na dłuższe dni i też wybiorę się w okolice Kłodzka. Planowałem zacząć od Śnieżnika ale na tą górę to chyba wypada iść jak jest śnieg |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |