Forum portalu turystyka-gorska.pl :: Zobacz wątek - Blondynka w Tatrach czyli z toba Anetko to zawsze rzeź

Forum portalu turystyka-gorska.pl http://boguszk.website.pl/forum/

Blondynka w Tatrach czyli z toba Anetko to zawsze rzeź http://boguszk.website.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=4250	Strona 1 z 2

Autor:	Anetka [ Śr lip 25, 2007 12:48 pm ]
Tytuł:	Blondynka w Tatrach czyli z toba Anetko to zawsze rzeź
i nadszedł czas na odpoczynek od codzienności po wstepnym zaplanowaniu tras mysle sobie ze sama nie pojade... Kogo by tu zabrać, kto nie będzie marudził? pytam koleżanki Anka jedziesz? ale wiesz bedziemy duuzo łazic chcesz? jasne z tobą Anetko to zawsze rzeź... i tak w akompaniamencie piorunów wyruszyłam w Tatry w Warszawie spotkałam sie z Anką i w pośpiech do Zakopanego po krótkiej podróży na 11 udało sie dojechac z zaledwie 3 godzinnym opóźnieniem... ale wiadomo Pewnośc Komfort Punktualność dzień pierwszy dramatu: Szybkie zakupy, busik do Doliny Małej Łąki i mały spacer scieżką nad reglami dla rozruszania, po drodze mijamy owieczki, zaliczamy burze z gradobiciem i docieramy do schroniska na polanie chochołowskiej. na rozgrzewke grzaniec i do łóżeczka

Autor:	maniek [ Śr lip 25, 2007 12:55 pm ]
Tytuł:
No dalej,dalej

Autor:	Łukasz T [ Śr lip 25, 2007 12:57 pm ]
Tytuł:
Anetka napisał(a): na rozgrzewke grzaniec i ... i chyba Je zmogło

Autor:	Anetka [ Śr lip 25, 2007 1:26 pm ]
Tytuł:
Dzień drugi: wstajemy rano słonko świeci pogoda cudowna zbieramy graty i ruszamy w kierunku Grzesia. Na Grzesiu troszke wiało... Idziemy dalej na Rakoń wieje coraz bardziej, z trudem wdrapujemy sie na Wołowca walcząc z wiatrem i to niestety koniec na dziś szczytowania Jarząbczy, Starorobociański innym razem szybko kilka fotek i schodzimy. Po drodze mijamy świstaka, i robimy przerwę na opalanie Potem do schroniska na lody szybka sesja zdjęciowa żmijek Po dłuższym odpoczynku, wszamaniu lodów, kierujemy się na Iwaniacką przełęcz i do schroniska Ornak. Wieczorkiem cisza i spokój, podziwianie widoczków przy browarku...

Autor:	Gustaw [ Śr lip 25, 2007 2:41 pm ]
Tytuł:
Anetka napisał(a): walcząc z wiatrem i to niestety koniec na dziś szczytowania Jarząbczy, Starorobociański innym razem Jak to Na zdjęciach bajer pogoda a tu koniec na Wołowcu To chyba trzeba było zostać na Krupówkach maniek napisał(a): No dalej,dalej No, dalej, dalej ... dzień trzeci prosimy ...

Autor:	CHODY [ Śr lip 25, 2007 3:09 pm ]
Tytuł:
no no czekamy co dalej???????

Autor:	Hubert [ Śr lip 25, 2007 3:10 pm ]
Tytuł:
Lubie takie "relaksacyjne" zdjecia. Nie ma to jak polezec na halach! Odrazu czlowiekowi sie razniej robi. Fajna wyprawa!!!

Autor:	-- Mistrzu -- [ Śr lip 25, 2007 3:39 pm ]
Tytuł:
Anetka kolejne dni może zrelacjonujesz

Autor:	kilerus [ Śr lip 25, 2007 4:00 pm ]
Tytuł:
ciekawie, ciekawie. trzeba jechac w tatry widze

Autor:	zet [ Śr lip 25, 2007 4:16 pm ]
Tytuł:
Fajne zdjęcia. Ten widok z Wołowca na Rohacze ooohhhh! Przypomniałaś mi nasz wypad z jakają kilka lat temu. Ale faktycznie pogodę miałyście niezłą, to dlaczego nie poszłyście dalej?

Autor:	Anetka [ Śr lip 25, 2007 4:19 pm ]
Tytuł:
zet napisał(a): Ale faktycznie pogodę miałyście niezłą, to dlaczego nie poszłyście dalej? na szczycie tak wiało ze nie dało sie ani iść ani stać... walcze z fotosikiem... reszta relacji wieczorem

Autor:	zet [ Śr lip 25, 2007 4:20 pm ]
Tytuł:
Cytuj: na szczycie tak wiało ze nie dało sie ani iść ani stać... A, to rozumiem.

Autor:	Anetka [ Śr lip 25, 2007 6:01 pm ]
Tytuł:
Dzień Trzeci: Wstajemy, pogoda piękna. Pakujemy dobytek i zjadamy sniadanko przed schroniskiem korzystając ze ślicznego cichego ranka. I w drogę kierunek Kiry potem Zakopane i drobne zakupy. Szybciutko busik i jedziemy w stronę Łysej Polany. Powoli, bardzo powoli ruszamy do piątki. Ok. 15.40 dobijamy do schroniska, i rodzi się pomysł żeby gdzieś jeszcze się przejsc przeciez szkoda dnia... Zjadamy zasłużony obiadek Obowiązkowo szarlotka na deser i zapada decyzja gdzie idziemy. Po 17 wyruszamy na Kozi od Koziej Przełęczy. Było pusto i cudownie widoki niesamowite cisza spokój. Do schroniska udaje się wrócić przed 22 szybki prysznic i spać.

Autor:	maniek [ Śr lip 25, 2007 6:21 pm ]
Tytuł:
No pieknie! A fotki z Koziego?

Autor:	Anetka [ Śr lip 25, 2007 6:40 pm ]
Tytuł:
a proszę bardzo jak ktos ma ochote niech sklei panoramkę ja nie umiem

Autor:	Anetka [ Śr lip 25, 2007 7:08 pm ]
Tytuł:
i jeszcze kilka z koziego

Autor:	dariel [ Śr lip 25, 2007 7:21 pm ]
Tytuł:
Anetka napisał(a): i nadszedł czas na odpoczynek od codzienności fajnie tak polezec fajna wyprawa i relaksacyjne fotki pzdr

Autor:	maniek [ Śr lip 25, 2007 7:44 pm ]
Tytuł:
Nie no fotki super jak i cała wycieczka A panoramka bez wielkich przeróbek(troche obciąłem) wygląda tak: Ale tej kozicy sie oczy świecą zdziwiona czy co? Kurcze jakie tam fajne skały na Kozią od 5-tki,musze tam iść

Autor:	Anetka [ Śr lip 25, 2007 8:07 pm ]
Tytuł:
maniek napisał(a): Ale tej kozicy sie oczy świecą zdziwiona czy co? wziełyśmy ją z zaskoczenia lampą po oczach

Autor:	Dziama [ Śr lip 25, 2007 8:42 pm ]
Tytuł:
Extra relacja i fotki, oglądając takie relacje już odliczam dni do swojego wyjazdu już tylko 2 tygodnie

Autor:	KWAQ9 [ Śr lip 25, 2007 9:06 pm ]
Tytuł:
Wypad i fotki niesamowite!!! Jest czego gratulować...

Autor:	mars [ Śr lip 25, 2007 11:53 pm ]
Tytuł:
Super fotki dziewczyny ! Najlepsze to z zakonnicami

Autor:	Justka [ Cz lip 26, 2007 1:46 pm ]
Tytuł:
super foty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale smaka na gory narobilas

Autor:	tatromaniaczka [ Cz lip 26, 2007 2:08 pm ]
Tytuł:
Super te fotki i relacja oczywiście też

Autor:	Anetka [ Cz lip 26, 2007 6:31 pm ]
Tytuł:
Dzień czwarty wita nas pięknym choć wietrznym rankiem. Zbieramy sie idziemy na sniadanko. Na odchodne zamawiam szarlotke dostaje duuużą porcje po tych smakołykach czas ruszać, drobna kontuzja zmienia plany... powolutku ruszamy w stronę Zawratu

Autor:	zet [ Cz lip 26, 2007 6:42 pm ]
Tytuł:
No nieee! Znowu mi tęsknicę poruszyłaś . Zdjęcia macie zajeżyste!!!!!!! . Wyrazy uznania i pozdrowienia .

Autor:	prof.Kiełbasa [ Cz lip 26, 2007 7:17 pm ]
Tytuł:

Autor:	Elfka [ Cz lip 26, 2007 8:09 pm ]
Tytuł:
Świetnie Piękne fotki Anetka napisał(a): drobna kontuzja zmienia plany... Mam nadzieje, że nic poważnego.

Autor:	Anetka [ Cz lip 26, 2007 8:42 pm ]
Tytuł:
Elfka napisał(a): Mam nadzieje, że nic poważnego. taka drobnostka już jest dobrze na Zawracie był mały piknik. Potem zebrałyśmy się i zaczełysmy schodzić do Gąsienicowej. I tu na początku zejścia dosc nieprzyjemna rzecz... jeden burak zaczął sie na mnie drzeć ze mu przeszkadzam wchodzic bo on sie spieszy matko skąd tacy ludzie sie biora?? kiedy już zniknąl za skałą a ja doszłam do siebie zaczełysmy schodzić. Zejscie ciekawe... powoli zbierały sie chmury... za czarnym stawem w drodze do murowańca zaczeło grzmieć i w końcu padac. W Murowancu postój na uzupełnienie sił i do Kuźnic wyjątkowo boczniakiem powrót pociągiem...

Autor:	tatromaniaczka [ Cz lip 26, 2007 8:45 pm ]
Tytuł:
Heh jak ja wracałam z Murowańca też zbierała się burza-moze się minęłyśmy na szlkau jesli o tym samym dniu myślimy Dalsze fotki też są super-ja też mialam w tym roku kontuzję współwędrowca-troszkę się plany zmieniły ale i tak było super

Strona 1 z 2	Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/