Jak tu się nie wkvrwić? Kolejny weekend i kolejna dupówa! Ktoś sobie chyba jaja robi. Co za porąbana zima!
Nie, nie ma bata, nie jadę w żadne Tatry. Nie mam zamiaru znowu torować przez sześć godzin, tylko po to żeby wyjść na Psią Pipę! Walić Tatry!
Po sobotnich bojach w tajemniczej jaskini i wyszukiwaniu lejków w lesie odetchnąłem z ulgą na myśl, że wreszcie będzie wycieczka, przed którą będę mógł się powylegiwać w łóżku do późna.
Wstaję 5.25, śniadanko, pakowanko(chodzi o to związane z plecakiem) i wio!!!
Jedziemy w składzie: Golanmac, GoAway i Kilerus.
Standardowo zakopianką, a w Nowym Śmierdzidupowie skręcamy na Szczawnicę.
Ble, ble, ble, parkujemy i zasuwamy w stronę widocznego już kamieniołomu w górze Wdżar. W tym kamieniołomie są jedne z niewielu dróg, na których można uprawiać drytooling.
Bawimy się na dwóch drogach.
Na końcu robię mega improwizację. Nie wiem jaką to by mogło mieć wycenę ale było znacznie trudniejsze niż Zakrzówkowe "Na Dzień Dobry" V+, które nie tak dawno zrobiłem.
Nie obyło się też bez urazów.
Maciek zarąbał się łopatką z dziaby w nos, ja ukruszyłem sobie kawałek zęba, wkładając dziabę do ust, a GoAway walnął się w kolano i dlatego nie brał już czynnego udziału w dalszej częsci wycieczki.
Następnie jedziemy samochodem do Bukowca do bardzo ciekawej ponoć jaskini. Jest to jedna z dłuższych jaskiń w Beskidach i co dziwne jak na Beskidy, nie można powiedzieć o niej, że jest pozioma.
Jadąc tam słowo "zadupie" zostaje lekko zweryfikowane. Jest ciężko ale udaje się nam trafić.
Stajemy obok kościoła i w momencie wygląda zza drzwi ksiądz-grotołaz.
Pyta się po której godzinie ma dzwonić do GOPRu.
My nie mamy zamiaru długo łazić po jaskini, by nie przeszkadzać nietoperzom, które jeszcze hibernują. Chcemy się tylko rozejrzeć.
Okazuje się, że jaskinia jest rewelacyjna, dość trudna i o niesamowicie ciekawym układzie. Faktycznie nietoperzy jest od groma.
Niestety aparatu zapomniałem
, więc fot nie będzie.
Łazimy tam ponad godzinkę i wracamy do Krakowa planując kolejny wypad do tejże jaskini i myśląc już o nadchodzącym weekendzie i celach w Tatrach
