Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://boguszk.website.pl/forum/

Golden Lunacy story
http://boguszk.website.pl/forum/viewtopic.php?f=13&t=12071
Strona 5 z 6

Autor:  rudapsycholozka [ Pn paź 17, 2011 8:21 pm ]
Tytuł: 

widziałam, co nie zmienia faktu, że parę dni temu na onecie wisiał również artykuł napisany niedawno o tej sprawie...

Autor:  PrT [ Pn paź 17, 2011 8:25 pm ]
Tytuł: 

rudapsycholozka napisał(a):
na onecie

I wszystko jasne... lepiej pokaż klatę...

Autor:  Auralis [ Pn paź 17, 2011 9:18 pm ]
Tytuł: 

rudapsycholozka napisał(a):
po powyższym tytlu artykułu widać, jak media uwielbiają żerować na tego typu akcjach...i co ciekawe te artykuły pojawiają się ze sporym opóźnieniem względem całego "skandalu" z E. i Dv. Nie wiem po co ciągle to rozdmuchiwać w mediach, skoro zasadniczo sprawa jest zakończona.


Wiadomo, że lubią, ale skandal wybuchł właśnie chwilę przed powstaniem tego wątku i przyczynił się do odebrania nagrody z ten "wyczyn".
A co tam sobie na Onecie piszą, to wiesz....

Autor:  Kasia86 [ N paź 23, 2011 6:01 pm ]
Tytuł: 

Będzie druga wyprawa :mrgreen:


http://www.tvn24.pl/-1,1720728,0,1,kole ... omosc.html

Autor:  grubyilysy [ N paź 23, 2011 8:14 pm ]
Tytuł: 

Ale dlaczego "odbiło"?
"Wyprawa weryfikacyjna" jest bardzo dobrym pomysłem, raz że wyjazd Kaszlikowskiego i Kubarskiej był dotowany przez PZA, dwa że to bardzo istotna sprawa środowiskowa. Trzy że ciekawy rejon, gdzie można pewnie coś tam jeszcze nowego porobić.

Autor:  grubyilysy [ N paź 23, 2011 8:30 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
Ale dlaczego "odbiło"?

No mnie to trochę przypomina strzelanie z armaty do wróbli. Jak i zresztą cała afera - co najmniej, jakby chodziło o zdemaskowanie Kuby Rozpruwacza.

grubyilysy napisał(a):
bardzo istotna sprawa środowiskowa

Eee... Daj Pan spokój, to ani nie południowa Lhotse, ani nie Cesen.

Też zaczynasz dzilić posty? :lol:
Nie rozumiem Twojego zdania, skoro PZA sonsorowało wyprawę zespołu DiE, nie widać problemu żeby nie zasponsorowało następnej wyprawy w ten sam rejon, zwłaszcza że na oko koszty nie wydają się jakoś specjalnie, jak na możliwości PZA, kosmiczne. Poza tym jest słusznym by wątpliwości wobec chwalonych osiągnięć "własnej" ekipy wyjaśnił należycie rodzimy związek alpinizmu. Nie zakładam a priori, że musi to wyjść na niekorzyć zespołu, zwyczajnie uważam że istnieje potrzeba rzetelnego wyjaśnienia.
A rejon jak rejon, jak dla mnie ciekawy, bo dość dziewiczy.

Autor:  grubyilysy [ Śr lis 30, 2011 1:47 am ]
Tytuł: 

"W tej sprawie chodzi o coś więcej niż o jedną drogę".
Ja tam się z tym zgadzam.

Autor:  flint [ Śr lis 30, 2011 5:51 pm ]
Tytuł: 

http://wspinanie.pl/serwis/201111/30kom ... ww-pza.php

Autor:  grubyilysy [ Śr lis 30, 2011 8:45 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
"W tej sprawie chodzi o coś więcej niż o jedną drogę".
Ja tam się z tym zgadzam.

Ja też.
O nudę chodzi :)

Tak o nudę, tak się nudzisz, że aż to Twój ulubiony temat chyba.
Wiem że mi tego dziwnego zjawiska nie wytłumaczysz:
Ali7 napisał(a):
I uprzejmie informuję, że dalszą akademicką dyskusję na w/w temat zwyczajnie pier.dolę.

ale ponieważ demon Golden Lunacy i Ciebie wyraźnie kąsa to zwrócę Ci uwagę na jeden z wielu wątków tej nudnej sprawy:

http://wspinanie.pl/serwis/201110/13-os ... Glazka.php

Otóż z trzech hipotetycznych propozycji za 1 mln dolarów:
a) lodzik zrobiony pedałowi
b) wydanie oświadczenia jak wyżej (gdybym był w takiej sytuacji)
c) godzina kąpieli w fekaliach

zgodziłbym się tylko na to trzecie.
Ale widzocznie nie wszyscy tak mają. Nudy.... Dłużyzny... Droga na Ostrołękę... Droga Golden Lunacy...

Autor:  grubyilysy [ Śr lis 30, 2011 9:22 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Gruby, nerwowy się robisz na starość :lol:

Zawsze byłem!

Ali7 napisał(a):
A dyskusję nadal pier.dolę (...) natomiast fakt poświęcenia jednej "wyprawie" odrębnego działu forum z coś około setką wątków bawi mnie do łez :mrgreen:

A mnie NIE bawi sytuacja gdy na zarzut popeliny straszy się sądem.
Leporowski na zarzut popeliny przesolował Zamarłą Turnię, to jest tradycja która zobowiązuje.
Wspinaczka wysokogórska to nie biznes, a w każdym razie biznes nie w tym wydaniu.

Ali7 napisał(a):
...Jednak Kaszlikowski jest mistrzem PR...

Raczej nie o taką sławę mu chodziło. Teraz może juz tylko albo przeprosić, albo się wybronić.
W oba mocno wątpię.

Autor:  piomic [ Śr lis 30, 2011 9:37 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
to jest tradycja która zobowiązuje

Niedzisiejszy jesteś...
W czasach, kiedy działacz "sportowy" po ujawnieniu nagrań z planami łapówkowymi nie tylko nie strzela sobie w łeb czy w wersji humanitarnej podaje się do dymisji ale przechodzi do ataku?
Teraz już nic nie zobowiązuje.

Autor:  PrT [ Śr lis 30, 2011 9:53 pm ]
Tytuł: 

Środowisko sportowe od lat już pozostawia wiele do życzenia w kwestiach uczciwości... Wystarczy przypomnieć sobie słynne pływaczki z NRD, jednak środowisko wspinaczy raczej do tej pory było honorne... a tutaj takie coś... Ogólnie to mocno przemilczałem sprawę czekając na jakieś dowody "zbrodni", ale D.K. sam powoli zaczyna ich dostarczać używając np. stwierdzeń: "może przesadziliśmy nieco z długością drogi"itp. Facet teraz nie jest w stanie niczego udowodnić, a nie robił przecież np. Festiwalu Granitu czy jakiegoś innego Tatrzańskiego klasyku tylko nową długą i rasową linię, którą chce się chwalić całemu światu... Jeszcze trochę go pomaglują i wyjdzie na to, że przeszli jakieś kartoflisko na Grenlandii, a najtrudniejszy fragment to uciekanie przed gospodarzem i jego psem...

Autor:  tomek.l [ Śr lis 30, 2011 11:45 pm ]
Tytuł: 

Wytrzymałem wiele tygodni ale nie mogę dalej z tym walczyć. Muszę to z siebie wyrzucić i też w końcu wypowiedzieć się w temacie Golden Lunacy. Myślę, że każdy kto choć raz widział góry musi się w tym temacie przynajmniej raz wypowiedzieć. Nie wypowiedzieć się na temat Golden Lunacy to tak jakby nie być na Facebooku.
A jako, że nie mam nic do powiedzenia w tym temacie, tym bardziej chętnie się wypowiem.
Wyżej wymieniona afera powiewa mi jak chorągiewka na wietrze. I powiewać będzie :)

Autor:  marchew [ So sty 28, 2012 5:57 pm ]
Tytuł: 

Człowiek na ścianie. Honor alpinisty - artykuł z Dużego Formatu (Gazeta Wyborcza):

http://wyborcza.pl/1,75480,10963288,Czl ... nisty.html

Autor:  Gustaw [ Pt lut 10, 2012 5:43 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Wyżej wymieniona afera powiewa mi jak chorągiewka na wietrze. I powiewać będzie

A na Grenlandi wiatry bywają potworne ... fale olbrzymie ... kajaki się rozbijają na drzazgi ... normalnie 10 w skali Beaufort'a ...
:lol:

marchew napisał(a):
artykuł z Dużego Formatu (Gazeta Wyborcza):

Dzisiaj na niego wdepnąłem i właśnie sobie czytam ... jestem na drugiej stronie ... akcja powoli się rozwija ale nabiera rumieńców i trzyma w napięciu ... aż d**ę ściska ... nie mogę się doczekać zakończenia ...
8)

Autor:  PrT [ Wt lip 31, 2012 4:24 pm ]
Tytuł: 

http://www.climb.pl/2012/07/wyprawa-na- ... rzadu-pza/

Autor:  Markiz [ N sie 12, 2012 2:33 pm ]
Tytuł: 

No i przejadą się chłopcy. Książka pani Onoszko "harlekinowata", awantura wokół niej "magielna".

Autor:  Zombi [ Śr sie 15, 2012 12:22 pm ]
Tytuł: 

Perspektywa zespołu
http://goldenlunacy.pl/

Autor:  kaarcia84 [ Śr sie 15, 2012 8:40 pm ]
Tytuł: 

Sprawa z Dejwidem i Elizą jest skomplikowana... Ale wiecie co - szkoda mi ich... Są naprawdę niesamowici w tym co robią, a jedna "afera" niemalże ich zniszczyła.
Miałam okazję posłuchać Elizy i Dawida na Dniach Lajtowych PKA w 2011. Eliza pokazała materiał z wyprawy, który tak naprawdę miał na celu ukazanie historii dwojga bliskich sobie ludzi w tych surowych warunkach. Dokument fenomenalny. Natomiast po relacji pojawiły się juz tylko "pytania", podnoszenie głosu i pyskówki. Byli już strasznie zmęczeni ciągłymi zarzutami... A to się ciągnie i ciągnie :/

Autor:  rogerus72 [ Pt sie 17, 2012 8:54 am ]
Tytuł: 

poczytałem o tej całej sprawie z GL i widzę, że u nas nadal to samo - jeden drugiemu wilkiem. ileż zawiści i podłości siedzi w tym narodzie. niedługo zaczną się zabijać o byle g.
ja tam wierzę Elizie i Dawidowi (choć ich nie znam), że GL złoili. a cała ta na nich nagonka jest dla mnie jednym wielkim świństwem i chamstwem. szczególnie ze strony tej osobniczki od ksiunżki i tej dwójki od filmu. nie pierwszy raz spotykam się z sytuacją, gdy "przyjaciel" wbija nóż w plecy.
takich zachowań nie trawię. jest to dla mnie niepojęte, jak można coś takiego robić. jakim trzeba być, hmmmm... człowiekiem?

Autor:  viking59 [ Pt sie 17, 2012 7:49 pm ]
Tytuł: 

Jest niepojęte, co człowiek zrobi dla rzekomego medialnego sukcesu.

Dobrze ze (po latach) prawda ujrzy światło dzienne.

Dobrze, że " ..ksiunżkowa osobniczka..." miała odwagę napisać prawdę o parze mitomanów.

Autor:  Auralis [ Pt sie 17, 2012 9:11 pm ]
Tytuł: 

rogerus72 napisał(a):
że GL złoili

W to w zasadzie chyba nikt nie wątpi, problem niby tkwi w tym, że nieco przekoloryzowali trudności ;)
Ale co tam, wyprawa weryfikacyjna zweryfikuje.

Autor:  grubyilysy [ Śr sie 29, 2012 9:45 pm ]
Tytuł: 

Pojawił się raport wyprawy weryfikacyjnej (jeszcze nawet nie zdążyłem przeczytać :-)...).
Koniec sprawy?

http://www.pza.org.pl/news.acs?id=1518861

Autor:  grubyilysy [ Śr sie 29, 2012 11:32 pm ]
Tytuł: 

Przeczytałem fragmenty (raport jest cokolwiek długi).
Raport nie jest zły dla Dawida i Elizy, wynika z niego że GL to całkiem klasowa i logiczna droga, nie kończy się wprawdzie na głównym wierzchołku ale na "logicznie kończącym linię drogi". Trudności kluczowych wyciągów zostały owszem zawyżone, autorzy raportu określili to zawyżenie jako "rażące", ale warto zaznaczyć, że to przecena raptem o jeden stopień, więc jak "na moją skalę" to nie aż tak znów strasznie "rażąca", jak to niektórzy sugerowali. 1500m pionu oczywiście nie ma, w ogóle pionu mało, ale nie ma też jakiejś totalnej ściemy, jest trudna (braku pionu ale dużo gładkich płyt), logiczna i egzotyczna droga pokonana oryginalnie w nie tak znowu złym stylu: samotny, dwuosobowy, mieszany zespół. Autorzy raportu potwierdzają też to co było widać, że spora ilość dokumentacji powyprawowej, w tym tej zdjęciowej została jednak "podkaszlikowana" i wykonana cokolwiek mocno "niechlujnie".

Ogólnie wychodzi trochę na zasadzie "wilk jest syty i owca cała". Zespół uniknął jakiejś totalnej kompromitacji, w każdym razie odpadło podejrzenie "totalnej ściemy", "kołowrót" wokół sprawy pozostał i pewnie jeszcze się trochę pokręci, a "kaszlikowanie" najwyraźniej pozostanie jednak w słowniku wspinaczkowym na stałe.

Słowem: duch Karola Englisha wiecznie żywy.

Autor:  semow [ Cz sie 30, 2012 7:33 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Słowem: duch Karola Englisha wiecznie żywy.


Dokładnie.

Afera zdecydowanie nieproporcjonalna do problemu.

Jak ktoś to ładnie zauważył - najwięcej stracili członkowie Kapituły.

Autor:  PrT [ Cz sie 30, 2012 8:07 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Koniec sprawy?

No to się zacznie. Jakoś tak podskórnie czułem, że Gruby z Łysym będą pierwszymi, którzy napiszą o raporcie... ;)
Co do samej sprawy to zrobiła się z tego taka "Moda na sukces" i powoli czas kończyć tą farsę. Droga istnieje, nie jest najłatwiejsza chociaż istotnie przekaszlikowano dokumentację, a odysei kajakowej nie było. Tak naprawdę to imho żadna ze stron konfliktu nie powinna być zadowolona z raportu ponieważ zespół KK sporo nazmyślał, jednak większość zarzutów została obalona. W sumie to moim zdaniem przeciwnicy zespołu mocno przesadzali, jednak ten mocno się nakłamał (vide: kajaki) i nie był w stanie wybronić się merytorycznie przed nagonką. Co do wyceny to nawet w Tatrach są drogi do dnia dzisiejszego, których wycena różni się czasami nawet o 2 stopnie (vide: grań Żabiego Konia), tylko że tutaj dochodzi kwestia ekspozycji, która może potęgować trudności przy tak niskicm stopniu, natomiast czy przy stopniach VII+ i VIII+ (no tutaj zawsze będzie ekspozycja) również tak ciężko wyczuć różnicę? Tego nie wiem bo to obce mi trudności...

Autor:  grubyilysy [ Cz sie 30, 2012 10:08 am ]
Tytuł: 

semow napisał(a):
...
najwięcej stracili członkowie Kapituły.
...

Po części pewnie i tak, natomiast jednak:
po pierwsze jednak słuszność odebrania nagrody "za wybitne osiągnięcia na poziomie światowym" się potwierdziła,
a po drugie pozostanie w pamięci sytuacja - jak dla mnie karygodnego - zachowania zespołu po wybuchu afery, które też było powodem działań Kapituły.

Autor:  Basia Z. [ Cz sie 30, 2012 10:15 am ]
Tytuł: 

Burza w szklance wody.

Kapituła najpierw się dała nabrać na "jedyny w swoim rodzaju sukces", który był tylko "faktem medialnym", zaś później niepotrzebnie wg mnie dała się ponieść emocjom, jakie wynikły z dyskusji na "brytanie".

W sumie straciła kapituła i podzieliło się środowisko wspinaczkowe, a niektórzy prominentni wspinacze przestali ze sobą rozmawiać.

Ale kto się chce wspinać i komu to sprawia przyjemność - to się nadal wspina a całą tą sprawę i dyskusję ma w ... głębokim poważaniu.

Autor:  grubyilysy [ Cz sie 30, 2012 11:33 am ]
Tytuł: 

PrT napisał(a):
...czy przy stopniach VII+ i VIII+ (no tutaj zawsze będzie ekspozycja) również tak ciężko wyczuć różnicę?...

Ogólnie zasadą uniwersalną jest, że "pół stopnia różnicy trudności" doskonale wyczuwa się jeżeli to jest twój "max" i jestem przekonany że to dotyczy całości skali i wszystkich wspinaczy.
Czyli wychodziłoby, że David to maxa ma na X, a VII czy VIII to łyka z palcem i stąd pewnie ta pomyłka. ;-)

Autor:  Zombi [ Pt sie 31, 2012 10:41 am ]
Tytuł: 

Przeczytałem cały raport, ale bez załączników (edit: przeczytałem i załączniki. Osobiście - najciekawsza cześć raportu, przynajmniej sama końcówka ss. 101-105). Zastanawia mnie, że tam, gdzie Kaszel widział przewieszoną rysę i okap, członkowie ekipy weryfikacyjnej tego nie zauważyli. Albo więc przebieg drogi Kaszla i Elizy odbiega od linii pokonanej przez ekipę, albo Kaszel stanowczo przesadził w niechlujstwie. Albo więc jest nowy, w domyśle prostszy, wariant GL, albo Kaszel widział coś, czego w rzeczywistości nie było. Ale, w sumie, mało mnie to obchodzi. Poprowadzona został nowa długa droga, dla mnie i tak niezła, na którą bym się nie poważył. W życiu nie wytyczyłem nowej drogi, nie wiem więc, jak to jest napierać w takiej ścianie i na było nie było odludziu w górę i nie wiedzieć, co może mnie tam wysoko spotkać - trudny teren, łatwy, czy nie do pokonania. Doceniam więc śmiałość Kaszla i Elizy. Trudności techniczne drogi - zawyżyli i podkoloryzowali (nawet jeśli nie w takim stopniu, jak ocenia zespół weryfikacyjny, to jednak dolna część drogi wymagająca nie jest). Zawyżenie trudności (o ile zespoły rzeczywiście wspinały się dokładnie tą samą linią) jest dla mnie jakoś tam zrozumiałe: zdarza się często i nie widzę powodów do szukania tu złej woli autorów. Podkoloryzowanie (czyli to całe rzekomo jedynie rzekomo niechlujne 1500 m pionu), choć marketingowo zrozumiałe, jest jednak dla mnie nieakceptowalne. Powinni spotkać się za to z jakąś formą nagany. Ale nie nagonki, która ich spotkała.

Strona 5 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/