Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://boguszk.website.pl/forum/

Egzamin na kartę taternika
http://boguszk.website.pl/forum/viewtopic.php?f=14&t=14407
Strona 1 z 2

Autor:  grubyilysy [ So gru 01, 2012 1:30 am ]
Tytuł:  Egzamin na kartę taternika

No dobra - kto się odważy napisać odpowiedzi? :D

http://www.pza.org.pl/download/147850.pdf

Pierwszemu odważnemu stawiam piwo (ale sklepowe, nie schroniskowe...) !

Autor:  Kasia86 [ So gru 01, 2012 10:23 am ]
Tytuł: 

1.b
2.nie wiem
3.a
4.b
5.a
6.b
7.b
8.a
9.b
10.b
11.a
12.b
13.a
14.b
15.a
16. nie wiem
17.c
18.a
19.b
20.a
21.c
22.a
23.b i c
24. a
25.c
26.nie wiem
27.b
28.b
29.b
30.a i b
31. b
32.a
33.a
34.a
35.c

Autor:  semow [ So gru 01, 2012 11:21 am ]
Tytuł: 

1. obiektywnie rzecz biorąc należało by przyjąć a - natomiast jeśli przyjąć, że autorowi chodziło o trudności psychiczne wynikające z asekuracji, to b

4. z jednej strony na końcu mamy większą pracę liny, wobec tego obciążenie układu jest mniejsze a lot znad stanowiska np. tylko ze stanowiskiem wysyłowym ze względu na małą ilość pracującej liny jest groźny nie tylko dla prowadzącego ale i stanowiska, z drugiej strony na początku wyciągu robimy trudności na świeżo, niezbułowani...

7. Skracanie friendów? Tego się uczy na taternickim teraz?

14. Kompletnie nie rozumiem co autor miał na myśli... zależnie od sytuacji może nie zachodzić żadna z wersji odpowiedzi

22. Camalot to firma produkująca friendy, hmm...

Autor:  Kasia86 [ So gru 01, 2012 2:32 pm ]
Tytuł: 

semow napisał(a):
1. obiektywnie rzecz biorąc należało by przyjąć a - natomiast jeśli przyjąć, że autorowi chodziło o trudności psychiczne wynikające z asekuracji, to b

Jeśli się asekurują to tylko drugi ma problemy bo pierwszy idzie jak na wędkę :) Jeśli się nie asekurują, to obaj (z kontekstu odpowiedz zrozumiałam, że chodzi o to pierwsze)

semow napisał(a):
4. z jednej strony na końcu mamy większą pracę liny, wobec tego obciążenie układu jest mniejsze a lot znad stanowiska np. tylko ze stanowiskiem wysyłowym ze względu na małą ilość pracującej liny jest groźny nie tylko dla prowadzącego ale i stanowiska, z drugiej strony na początku wyciągu robimy trudności na świeżo, niezbułowani...

Niestety z własnego doświadczenia wiem, że nawet na początku wyciągu można się ..., więc zawsze lepiej mieć pod sobą więcej przelotów. Poza tym jeśli asekurujesz z półki to zawsze jest możliwość, że prowadzący skończy lot na półce lub spadnie poniżej, co w obu przypadkach może być z deczka bolesne....

semow napisał(a):
7. Skracanie friendów? Tego się uczy na taternickim teraz?

A to się da tak w ogóle? Bo mi się wydaje, że tylko haki się skraca...

semow napisał(a):
22. Camalot to firma produkująca friendy, hmm...

Black Diamond Camalot :wink:

Autor:  swi7ch [ So gru 01, 2012 3:03 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Black Diamond Camalot :wink:


Obrazek

Autor:  drHouse [ So gru 01, 2012 4:44 pm ]
Tytuł: 

w 8 wydaje mi sie, ze a i b., jeśli można dwa
9 c
25 - chyba b- wedlug mojego instruktora, albo nawet C jak pokazuja w manualu DMM ;]

w 14 wydaje mi sie, ze a i b powinny być

Autor:  grubyilysy [ N gru 02, 2012 12:29 am ]
Tytuł: 

To co Kasiu, kiedy odbiór piwa, maj 2013 w Podlesicach? ;-)
Co do testu, jest niezły, chociaż miejscami można się zastanawiać jaka jest prawidłowa odpowiedź.
Żaden ze mnie specjalista, ale jak myślę warto się wymienić spostrzeżeniami.

4 - kiedyś myślałem że b, teraz zdecydowanie głosuję na a :-).
Powód - pod koniec wyciągu jest tyle luzu na linie, że loty robią się długie i najczęściej o walnięcie w półę łatwiej. Dzisiejsze dynamiczne liny na ogół zapewniają wystarczającą "amortyzację" więc argument współczynnika nie jest na ogół istotny. Jesteśmy blisko asekuranta więc nie ma problemu z komunikacją, szczególnie ważne jeśli cos nie pójdzie, można nawet pomyśleć w razie czego o ewentualnej zamianie na prowadzeniu. Idealnie byłoby trudności przechodzić gdzieś na 5-10 metrze założywszy ze dwa trzy przeloty, zwłaszcza dbając o ten ostatni przed trudnościasmi, co każdy raczej zrobi intuicyjnie :-).

6
No właśnie mnie jeszcze uczono że dwa. Co się właściwie zmieniło - do czego jest ten trzeci?

7. b?
Ciekawe pytanie, jak się da to pewnie wepchnąc głębiej, tylko czasem w efekcie można nie odzyskać. Prawdę mówiąc nie wiem czy bym zaznaczył jakąkolwiek odpowiedź. Jakbym miał taśmę to bym bez wahania przełożył przez otwór w trzonie, tak żeby nie zrobić dźwigni na krawędzi, karabinkiem raczej nie, chyba że cały się zmieści w szczelinie.

14 a,b
b też jest dobrą odpowiedzią :-).

16 b
Chyba że szczelina jest solidnie "lita".

18 c
Pytanie jest idiotycznie sformułowane, zwłaszcza jeśli chodzi o proponowane odpwiedzi. :-). Ale najprędzej wybrałbym c.

19 b?
Istnieje pewien spór, czy to jest 0+ (WHP) czy I (Kardaś-Święcicki) IMO to jest jednak I a wtedy obie odpwoiedzi są w zasadzie fałszywe :-).

20 b
Nigdy tego nie robiłem, ale Sonelski twierdzi, że można :-). Trzeba tylko mieć odpowiednie haki - płaskie z jednej strony, można połączyć płaskim i bić dwa jak jednego.

21 a
Narzuca się też b, ale b jest to mocno dyskusyjne, "współczynnik odpadnięcia" zdefiniowano chyba na użytek klasycznej asekuracji liną, przy via-ferracie amortyzuje w zasadzie absorber a nie lina, skoro podobno przy przesztywnionej asekuracji współczynnik odpadnięcia jest "nieokreślony" to tym samym jest chyba nieokreślony dla asekuracji absorberem.

24 żadne
Jedyna słuszna odpowiedź to "siła graniczna liny" (im mniejsza tym lina bardziej dynamiczna), a z podanych już najprędzej "b" bo w końcu jeśli jest podane że "1" to jest to "lina dynamiczna". Podają też czasem producenci "wydłużenie dynamiczne" im wyższe - tym lina bardziej dynamiczna.

26 żadne
Opukać by można, ale młotkiem.

27 b
Przynajmniej w teorii wedle wiedzy mojej tylko taka odpowiedź jest prawidłowa.

28 c i następnie a.
Prawdę mówiąc to nie jestem pewny, ale tak bym zrobił, partner trochę zjedzie, ale lubie proste rozwiązania. Serio b?


Z resztą albo się zgadzam, albo... nie znam odpowiedzi, więc przyjąłem że masz rację :D.

Autor:  grubyilysy [ N gru 02, 2012 12:37 am ]
Tytuł: 

drHouse napisał(a):
9 c

Przez lata tak właśnie trzymałem, ale ostatnio wyjąłem i powiesiłem :-)
na grubej nylonowej taśmie za pęk zwojów (zdecydowanie nie nalezy wieszać za końcówkę!). Powód - zaczęło mi za mocno pachnieć linami w szafie :-), mam ich obcenie siedem. Na zewnątrz mają lepszą wentylację. Domyślam się że "teoretyczną" zaletą szafy jest cień (promieniowanie UV) dlatego jestem nieco rozdarty. Mniej oczywistym argumentem za szafą jest.... kot :D . Ale jednak zagłosowałem za luźnym podwieszeniem w zacienionym miejscu, chociaż być może sam powinienem zaznaczyć dwie odpowiedzi, po prostu te dwie metody mają swoje wady i zalety. Kojarzę rozliczne badania, ale jakiejś jednoznacznej konkluzji to nie znam.

Autor:  drHouse [ N gru 02, 2012 9:48 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
26 żadne
Opukać by można, ale młotkiem.

wydaje mi się, ze chodzi o dźwięk wydawany przez hak, więc może wystarczy klucz. Jak jest głuchy to lipa, jak wysoki to jest git ( według Craiga Luebena) :lol:

a co do liny to nie ma sie co szczypać aż tak, szybciej sie mechanicznie zużyje albo go kot zje niz promienie UV w mieszkaniu jej uczynia krzywdę. Z reszta po 6 latach opd produkcji nalezaloby i tak ja wyrzucic albo zawiesic hamak

Autor:  Kasia86 [ N gru 02, 2012 10:00 am ]
Tytuł: 

drHouse napisał(a):
25 - chyba b- wedlug mojego instruktora, albo nawet C jak pokazuja w manualu DMM ;]

Całkiem możliwe, ja wiem że w Camalotach tak jest, wieć tylko to zaznaczyłam...


grubyilysy napisał(a):
To co Kasiu, kiedy odbiór piwa, maj 2013 w Podlesicach? ;-)

No to wstępnie jesteśmy umówieni :)

grubyilysy napisał(a):
6
No właśnie mnie jeszcze uczono że dwa. Co się właściwie zmieniło - do czego jest ten trzeci?

Jeden do przyrządu, drugi do blokera, trzeci do auta jak przy zjeździe się musisz wpiąć a z liny już nie możesz zrobić bo jest zrzucona.
Aczkolwiek niektórzy dają do blokera zwykły karabinek.

grubyilysy napisał(a):
18 c
Pytanie jest idiotycznie sformułowane, zwłaszcza jeśli chodzi o proponowane odpwiedzi. :-). Ale najprędzej wybrałbym c.


Cytuj:
Siła graniczna jest to nic innego jak właśnie owo szarpnięcie, które odczujemy w trakcie lotu. Wartości siły granicznej podawane są w kN (kilonewtonach).

http://www.wspinanievertigo.com/materialy.php?id=001


grubyilysy napisał(a):
28 c i następnie a.
Prawdę mówiąc to nie jestem pewny, ale tak bym zrobił, partner trochę zjedzie, ale lubie proste rozwiązania. Serio b?

W sumie to powinny być chyba wszystkie trzy zaznaczone :D

Mnie uczono tak (przyrząd blokuje się oczywiście przez zrobienie zabezpieczonego flagowe):

Cytuj:
Podstawowy sposób:
- Zablokuj przyrząd asekuracyjny.
- Załóż węzeł lub przyrząd zaciskowy na linę biegnącą do partnera; najlepiej dający się przesunąć pod obciążeniem bloker.
- Wepnij węzeł lub zacisk do stanowiska za pomocą pętli, a jeśli jej nie masz, zawiąż pętlę na linie. W przypadku liny, pomyśl najpierw, co zamierzasz dalej robić – czy lepiej zawiązać ją na samym końcu, jak najbliżej partnera, czy może gdzieś w środku? Nie rób niczego bezmyślnie!
- Wepnij linę do stanowiska, jako zabezpieczenie. Najlepiej wyblinką lub zabezpieczoną półwyblinką (ułatwia ewentualne opuszczenie partnera). Pozostaw dość luzu, aby lina nie naprężyła się przy przenoszeniu obciążenia na prusik.
- Powoli popuść linę, przenosząc ciężar partnera na prusik. Sprawdź czy trzyma.
- Teraz możesz wypiąć przyrząd asekuracyjny i uwolnić się z całego układu. Resztę liny można teraz wykorzystać, aby zjechać do poszkodowanego, opuścić go czy zbudować wyciągarkę. Do opuszczania, zablokowana półwyblinka jest już gotowa. Wystarczy tylko zluzować obciążony bloker. Nie zapomnij w tym czasie przytrzymać liny, inaczej ranny partner spadnie!

http://www.climb.pl/poradnik-site/sytuacje-awaryjne/

Autor:  raffi79. [ N gru 02, 2012 11:37 am ]
Tytuł: 

Dobre...
Która z wymienionych dolin nie jest doliną walną. Po jakiego wała to komuś potrzebne na karte taternika Ciekawe ile osób wie co to dolina walna bez zerkania do wujka google :) :D

Autor:  grubyilysy [ N gru 02, 2012 11:47 am ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):
Dobre...
Która z wymienionych dolin nie jest doliną walną. Po jakiego wała to komuś potrzebne na karte taternika Ciekawe ile osób wie co to dolina walna bez zerkania do wujka google :) :D

I kto to mówi... :D
W 95ym gdy zdawałem jak nie wiedziałeś co to jest dolina walna to mogłeś się śmiało spodziewać, że cię polubią i zaproszą na następny rok. ;-) Inna rzecz, że egzamin ciągle jeszcze dotyczył głównie tylko polskiej części, za to było tak, że instruktor kazał nam wkuć nazwy wszystkich nazwanych formacji Wołowego Grzbietu :-).

Autor:  grubyilysy [ N gru 02, 2012 11:54 am ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
18 c
Pytanie jest idiotycznie sformułowane, zwłaszcza jeśli chodzi o proponowane odpwiedzi. :-). Ale najprędzej wybrałbym c.


Cytuj:
Siła graniczna jest to nic innego jak właśnie owo szarpnięcie, które odczujemy w trakcie lotu. Wartości siły granicznej podawane są w kN (kilonewtonach).

http://www.wspinanievertigo.com/materialy.php?id=001


Tylko że tam nie napisano - "jezeli ciężar wspinacza wynosi 80kg a współczynnik odpadnięcia 1,78". Czyli podczas "odpadniecia wg warunków testowania na atest UIAA".
Natomiast zwrócono tam uwagę i słusznie, że termin "siła graniczna" jest nieco dwuznaczny:
a) siła graniczna KONKRETNEGO MODELU LINY - siła jaką zadziałała lina podczas testu na atest UIAA podana w metryczce liny;
b) siła graniczna - przyjęta wartość dopuszczalna do atestów przez UIAA - konkretnie 1200 kG, maks tego co może posiadać lina jak w "a".

Autor:  WILCZYCA [ N gru 02, 2012 11:59 am ]
Tytuł: 

Ja zdawałam w 91, ale nie przypominam sobie co by kogoś scigali za rodzaje dolin (inna rzecz że moze juz pamiec nie ta :lol: )

Autor:  grubyilysy [ N gru 02, 2012 12:03 pm ]
Tytuł: 

WILCZYCA napisał(a):
Ja zdawałam w 91, ale nie przypominam sobie co by kogoś scigali za rodzaje dolin (inna rzecz że moze juz pamiec nie ta :lol: )

Boguś grał na gitarze i popijał oranżadę?

Autor:  raffi79. [ N gru 02, 2012 12:07 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
W 95ym gdy zdawałem jak nie wiedziałeś co to jest dolina walna to mogłeś się śmiało spodziewać, że cię polubią i zaproszą na następny rok.



Ale po co to komuś czy dolina walna czy nie walna. Nyka czy Cywiński wprowadzają takie informacje powoli.

grubyilysy napisał(a):
za to było tak, że instruktor kazał nam wkuć nazwy wszystkich nazwanych formacji Wołowego Grzbietu



I na co to potrzebne. Ja na egzaminie tez musze to znać ale jaki jest sens uczenia się tego to nie wiem. I tak klientom nie bede mówił co jest w piątej przełeczy od Czarnego Miegusza

Autor:  Ivona [ N gru 02, 2012 12:16 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Przez lata tak właśnie trzymałem, ale ostatnio wyjąłem i powiesiłem Smile


ja nie mam gdzie rozwiesić :( ,a że mam tylko dwie,to sobie leżą na specjalnej półce w szafie.

a ile trzeba mieć dobrych odpowiedzi,żeby zdać? :wink:
Ja odpowiadałam na czuja ,tylko z praktyki,więc tak pół na pół,bo w wielu miejscach się zastanawiałam..Ja się cały czas uczę,a bywa różnie,co tu dużo gadać.Teren górski brutalnie weryfikuje wszystko..
Kasia86 napisał(a):
Jeden do przyrządu, drugi do blokera, trzeci do auta jak przy zjeździe się musisz wpiąć a z liny już nie możesz zrobić bo jest zrzucona.
Aczkolwiek niektórzy dają do blokera zwykły karabinek.

też noszę 3 (do przyrządu,do blokera i do auto) ale zdarzyło mi się zrobić auto z ekspresa :oops:

Autor:  grubyilysy [ N gru 02, 2012 12:26 pm ]
Tytuł: 

raffi79 napisał(a):
...Ale po co to komuś czy dolina walna czy nie walna.
(...) I na co to potrzebne. Ja na egzaminie tez musze to znać ale jaki jest sens uczenia się tego to nie wiem. ...

Nieco złośliwie - a po co taternikowi wiedza topograficzna o Tatrach?
To czy coś jest czy nie jest dolina walną to element ogólnej wiedzy topograficznej. Na studiach czy w szkole uczysz się bardzo dużo rzeczy których w teorii potem nie używasz, przynajmniej tak uczono za moich czasów. Nigdy nie policzyłem całki w ramach mojej pracy zawodowej. Ale jestem w zasadzie zadowolony że wiem co to jest całka i nawet bym pewnie jeszcze niejedną umiał policzyć. Od tego jest szkoła, żeby człowiekowi trochę nawkuwać tej teorii, której być może potem nie będzie na co dzień używał, ale dzięki temu że kiedys sie czegos tam nauczył, nie jest jednak głąbem mechnicznie coś robiącym i nie wiedzącym dlaczego ;-).
A z wiedzą topograficzna jest tak w praktyce taternickiej, że tak naprawdę nigdy nie wiesz kiedy to czy tamto sobie przypomnisz i ci się do czegoś przyda.
Nie no, tak ogólnie to jednak dla mnie dumny termin "taternik" to ktoś kto się taternictwem interesuje także od innej strony niż tylko: IV, V, VI, VII...

Autor:  WILCZYCA [ N gru 02, 2012 12:28 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Boguś grał na gitarze i popijał oranżadę?

Grajacego Bogusia nie słyszałam ale nasze życie w ciągu tych 3 tyg odbywało sie na piętrze i "podstarzali" instruktorzy nie interesowali nas zupełnie (no moze z wyjatkiem "Blondyna" :lol: ,ale On bardzo sie starał aby byc w centrum zainteresowania :wink: )

Autor:  Zombi [ N gru 02, 2012 12:40 pm ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):
Ale po co to komuś czy dolina walna czy nie walna

grubyilysy napisał(a):
Od tego jest szkoła, żeby człowiekowi trochę nawkuwać tej teorii, której być może potem nie będzie na co dzień używał, ale dzięki temu że kiedys sie czegos tam nauczył, nie jest jednak głąbem mechnicznie coś robiącym i nie wiedzącym dlaczego

Właśnie. Nie ma przymusu zdobywania karty taternika. I nie jest ona nawet potrzebna do legalnego uprawiania taternictwa na terenie polskich Tatr. Karta ta ma jedynie poświadczać jakąś tam wiedzę o wspinaniu w Tatrach. Nie ma więc wymiaru praktycznego lecz niemal wyłącznie wizerunkowy. Dlatego też takie pytania o doliny walne są jak najbardziej na miejscu. Noblesse oblige

Autor:  PrT [ Pn gru 03, 2012 7:25 pm ]
Tytuł: 

test napisał(a):
21. Kiedy współczynnik odpadnięcia może przekroczyć wartość 2?
a. Kiedy w trakcie lotu asekuruj¡cy zdąży wybrać linę.
b. Kiedy nast¡pi upadek podczas wspinaczki z asekuracj¡ typu via ferrata".
c. Współczynnik odpadnięcia nie moęe przekroczyć wartości 2.

grubyilysy napisał(a):
21 a
Narzuca się też b, ale b jest to mocno dyskusyjne, "współczynnik odpadnięcia" zdefiniowano chyba na użytek klasycznej asekuracji liną, przy via-ferracie amortyzuje w zasadzie absorber a nie lina, skoro podobno przy przesztywnionej asekuracji współczynnik odpadnięcia jest "nieokreślony" to tym samym jest chyba nieokreślony dla asekuracji absorberem.

Zastanów się jeszcze nad tym Gruby. Moim zdaniem obie Twoje odpowiedzi są błędne, ponieważ:
wiki napisał(a):
Skrajny przypadek, w którym WO = 2

Gory - Wolność i przygoda (strona 239) napisał(a):
Największa wartość współczynnika wynosi 2...

climb.pl napisał(a):
W opisanym przykładzie będzie to l0m/5m=2 Owo 2 – to najpoważniejszy współczynnik odpadnięcia.


Podsumowując jest dla mnie niemal pewne, że jedyna poprawna odpowiedź to c.

Autor:  Zombi [ Pn gru 03, 2012 8:13 pm ]
Tytuł: 

Z drugiej strony piszą:
In falls occurring on a via ferrata, fall factors can be much higher[tj. >2]. This is possible because the length of rope between harness and carabiner is short and fixed, while the distance the climber can fall depends on the gaps between anchor points of the safety cable.

Autor:  PrT [ Pn gru 03, 2012 9:50 pm ]
Tytuł: 

No tak... to jest realne i logiczne... tylko czy współczynnik odpadnięcia dotyczy również ferrat? Definicja dzielnika przy wzorze na WO to:
r - całkowita długość liny wydanej podczas wspinaczki i biorącej udział w wyhamowaniu spadającego wspinacza
Nijak mi to nie pasuje do ferrat.

Autor:  Zombi [ Pn gru 03, 2012 10:00 pm ]
Tytuł: 

Definicja angielska wolna jest od pojęcia wydawania liny, jest - jako taka - bardziej ogólna:
the fall factor f is the ratio of the height h a climber falls before the climber's rope begins to stretch and the rope length L available to absorb the energy of the fall.
Ta, podana przez Ciebie, jest o tyle zawężająca, że mówi o długości liny wydanej podczas wspinaczki a nie - po prostu - o długości liny biorącej udział w wyhamowaniu lotu. Gdybym więc doszedł do stanowiska i w wyniku rażącego błędu 1. partner przestałby mnie asekurować, 2. nie zrobiłbym sobie auta, 3. poleciał na całą długość liny, to zgodnie z przytoczoną przez Ciebie definicją trudno byłoby mówić o locie ze współczynnikiem 1 (bo w dosłownym tego słowa znaczeniu nikt mi liny nie wydał) - anglosaska definicja zaś na to pozwala.

Autor:  PrT [ Pn gru 03, 2012 10:07 pm ]
Tytuł: 

Zgadzam się... i to tylko potwierdza, że egzamin ma swoje wady... no chyba, że podczas zajęć teoretycznych prowadzący poda definicję przez niego uznawaną... natomiast dalej pozostają pewne kwestie dyskusyjne... jeżeli przyjmujemy, że współczynnik odpadnięcia opisuję również loty na ferratach to chyba jedyna poprawna odpowiedź w tym momencie to b? :scratch:

Autor:  Zombi [ Pn gru 03, 2012 10:22 pm ]
Tytuł: 

W ogóle ten test powinien być nieco staranniej, precyzyjniej napisany - oj, logik mógłby się tu nawyzłośliwiać ;) Na przykład - pytanie 27 o rozdzielanie liny bliźniaczej. Owszem, wolno, ale tylko gdy jest atestowana również jako połówkowa lub pojedyncza (są takie, które mają trzy atesty).
[Pamiętam, jak kiedyś chodziłem na pewny kurs, podczas którego uczono nas, że pewne małpy - powiedzmy szympansy - mają w mózgu strukturę x, która jest i w ludzkim mózgu, zaś inne małpy - powiedzmy rezusy - takiej struktury nie mają. Na teście należało zaznaczyć tylko prawdziwe zdania. Jedno do wyboru brzmiało: "małpy mają strukturę x". i weź tu zaznacz człowieku ;) ]

Autor:  Madness [ Pn gru 03, 2012 10:38 pm ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
W ogóle ten test powinien być nieco staranniej, precyzyjniej napisany - oj, logik mógłby się tu nawyzłośliwiać Wink Na przykład - pytanie 27 o rozdzielanie liny bliźniaczej. Owszem, wolno, ale tylko gdy jest atestowana również jako połówkowa lub pojedyncza (są takie, które mają trzy atesty).


Zły przykład ;) Tu już trochę doszukujesz się drugiego dna, którego nie ma ;)

Autor:  Zombi [ Pn gru 03, 2012 10:57 pm ]
Tytuł: 

Ależ przeciwnie - niczego się nie doszukuję, bo nie ma czego: z pewnością drugiego dna w tym pytaniu nie ma. Jest tylko źle zadane pytanie i/lub źle sformułowane odpowiedzi - odpowiedzi powinny brzmieć: "niekiedy można", "nigdy nie można" lub pytanie powinno być sformułowane jakoś tak w deseń "Podczas... z użyciem jedynie liny bliźniaczej". W przeciwnym wypadku mógłbym zaznaczyć odpowiedź a) "można" i wyjaśniać, że można rozdzielić wtedy, gdy lina bliźniacza ma atest na połówkową. Proste. :D Precyzja powinna być i w ścianie i w teście! To nie są miejsca na bylejakość :D

Autor:  Madness [ Pn gru 03, 2012 11:24 pm ]
Tytuł: 

Jak dla mnie pytanie jest zadane prosto - lina bliźniacza to lina bliźniacza - w pyt. nic nie ma o atestach na połówkową czy pojedynczą.
Poza tym warianty odp. niejako precyzują tak pytanie, że już bardziej sprecyzować się chyba nie da ;)

Oczywiście rozumiem o co Ci chodzi, ale nie przekonałeś mnie, że pytanie jest do bani ;)

Autor:  Zombi [ Pn gru 03, 2012 11:47 pm ]
Tytuł: 

Hm... jak to się nie da? W poprzednim poście podałem przykładowy sposób precyzacji.... Ale jeśli to nie przekonuje - wyobraź sobie, że pytanie egzaminacyjne brzmi: "czy jak pada deszcz i ma się otwarty parasol, to czy można zmoknąć? a) tak, b) nie". Zadane prosto? prosto. W pytaniu nie ma mowy o dziurawym parasolu, trzymanym w poprzek, albo nad kimś innym, albo o zacinającym z boku deszczu. :D Albo: "Czy po piwie jasnym można prowadzić samochód? a) tak, b) nie" - ale czy po jednym? słabym? mocnym? tylko po jednym piwie? tylko po piwie? natychmiast? dwie godziny po? następnego dnia?
Odpowiedzią właściwą na takie pytanie (przynajmniej z punktu widzenia semiotyki logicznej) jest albo tzw. odpowiedź korygująca, albo, potocznie, proste "zależy....". Oczywiście im mniejsza waga przykładana do poprawności odpowiedzi, tym mniej uwagi zwracamy na precyzję jego sformułowania. Gdyby jednak było to pytanie nie na mało poważną kartę taternika, ale - powiedzmy - na jakimś poważnym egzaminie, gdzie egzaminator niekoniecznie jest życzliwy lub przymykający oko na różnego rodzaju defekty, np. teście rodzaju GMAT, albo też od poprawnej odpowiedzi uzależnione byłoby dostanie kredytu na mieszkanie, nagle okazałoby się, że brak precyzji zaczyna się rzucać w oczy a bylejakość - irytować.
Po tym, w jaki sposób niektóre pytania w tym teście są sformułowane, widać oczekiwanie, że pytany "dośpiewa" sobie brakujące elementy. I owszem - zapewne dośpiewa, ale - co choćby i w tym wątku widać - czasami oczekiwania formułującego pytania egzaminacyjne okazują się, niestety, płonne. Czasami możemy pozwolić sobie na pewną swobodę sformułowań, ale na egzaminie takich pytań nie wypada po prostu zadawać - a przynajmniej nie wypada wtedy, kiedy w prosty sposób można zadać je jednoznaczniej :D Tym bardziej, że niemal zawsze znajdzie się jakiś bystry egzaminowany - a piszę to jako egzaminator - który taką nieścisłość wychwyci ;)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/