Droga Normalna na Małego Sokolika w Sokołach (II).
Wrażenia: ***
Asekuracja: wymagająca, frendy, kości, taśmy, generalnie - pełny zestaw do granitu. Drogę lepiej rozbić na dwa wyciągi. Najkrótszy powrót zjazdem. ok 20 m.
Drogę zdecydowanie najlepiej rozbić na dwa wyciągi, pierwszy na przełączkę między Sokolikiem a skałką przyklejoną do niego od północy (Sokolą Lalką), drugi z przełączki na szczyt.
Dojście po drogę - od schodów na Sokolika Wielkiego idziemy w dół w lewo w stronę skały widocznej po lewej (Baba), mijamy wcięcie między Sokolikiem Wielkim i Małym, dalej nieco w dół pod Babę i jeszcze kilkanaście metrów aż zobaczymy wcięcie między Sokolikiem małym a Sokolą Lalką (Przełączką Pod Lalką).
Przełączka Pod Lalką jest bardzo wygodna i możnaby na niej nawet zagrilować, ale trzeba się na nią najpierw dostać. Ruszamy po nieco omszałych płytach, najlepiej po lewej, blisko ściany Lalki, asekuracja trudna/iluzoryczna z kości. Pod samą przełączką kluczowe miejsce, taka lekka "przewieszka" - tu akurat dobra asekuracja z dużej kości w szparze. Po wydostaniu się na przełączkę stoimy na dużej platformie, dużo dobrych zaklinowanych głazów na założenie stanowiska z wielgaśnej taśmy. Ściągamy partnera/kę.
Drugi wyciąg zaczynamy od najtrudniejszego miejsca drogi. Od północy odkrywa się całkiem niezła lufa a my musimy przejść krótki kominek wyprowadzający z przełączki na ścianę Sokolika. Nie muszę tłumaczyć że trzeba oczywiście nieco wyjść z tego kominka żeby raz zaczerpnąć świeżego powietrza
, dwa - możliwie łatwo wydostać się na łatwiejszy teren nad kominkiem, asekuracja bardzo kiepska, także fragment jest nieco psychiczny. Teraz na wprost trochę jak po schodach pod blok szczytowy Sokolika. Gdy te wyraźne schodki się skończą powinniśmy stać kilka metrów pod szczytem a po lewej mieć wyraźny wielgaśny blok a jeszcze na zewnątrz tego bloku odstrzelony drugi mały, sterczący na sztorc tworzący rodzaj przesmyku między nim a tym wielkim. Teraz mamy mały wybór.
A) Wariant dla grubasów - iść wprost do góry (III) po połogiej płycie ze słabymi chwytami i z marną asekuracją (friend lub kość w szparze po wielkim blokiem) wprost na szczyt
B) wariant dla leszczy - nigdy jak szedłem nie wiedziałem że tak można
- w lewo owym przesmykiem między wielkim blokiem a małym na wielką połę za tym blokiem (dochodzą tu z dołu drogi od strony Rysy Tota). Z póły dwoma dużymi krokami na szczyt, uwaga na przesztywnienie asekuracji. Trudność około I z tym że szpara między blokami jest dość ciasna...
Na szczycie duuużo miejsca, przepiękne widoki. Można obalić płyny (po ściągnięciu partnera)
. Zejście najlepiej zjazdem na przełączkę miedzy sokolikami, był tam i na pewno nadal jest ring zjazdowy. Zjazd ma nie więcej jak 20 metrów.
Droga tradycyjnie wyceniania na II (Głazek/Janowski), ale spotkałem się z opinią, że to jest jednak III. Możliwe. II+?