Forum portalu turystyka-gorska.pl http://boguszk.website.pl/forum/ |
|
Roczna wyprawa rowerowa po Europie (zrzutka) http://boguszk.website.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=19534 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | kefir [ Pt lis 17, 2017 10:44 pm ] |
Tytuł: | Roczna wyprawa rowerowa po Europie (zrzutka) |
Siostra założyła zrzutkę żeby zaszaleć na rowerach, więc brat wrzuca na forum z prośbą o wsparcie ![]() https://zrzutka.pl/9a3pjp PS. Polecam filmik |
Autor: | kefir [ Wt gru 05, 2017 1:51 pm ] |
Tytuł: | Re: Roczna wyprawa rowerowa po Europie (zrzutka) |
Podbijam plany i marzenia siostry. Jak ktoś ma wolnego piątaka i chce się pobawić w Mikołaja to zachęcam i dziękuję w imieniu organizatorów zrzutki:) |
Autor: | kefir [ So gru 15, 2018 9:51 am ] |
Tytuł: | Re: Roczna wyprawa rowerowa po Europie (zrzutka) |
Wyprawa powoli dobiega końca, powrót zaplanowany na marzec. Dla zainteresowanych: Od dłuższego czasu zbieram się z zamiarem podsumowania. Nie mam pojęcia, co napisać, od czego zacząć. Ponoć w takich przypadkach najlepiej zacząć od początku... 13 marca 2018 ahoj przygodo! ![]() Odwiedzone kraje: Polska-> Niemcy-> Dania-> Holandia-> Belgia-> Francja-> Anglia. Wyprawa w liczbach; Dziur w dętkach: ok 24 Nocy pod dachem: 11 Przejechanych kilometrów: ok 4 000 km Nie życzliwych osób: 0 Konfrontacje z urzędnikami (policja/ strażnicy) : 7 Dni w podróży: 232 Zmian trasy/ zagubienia się: tryliard Przebytych chorób: 1 (kilka dni kataru i bólu zatok) Zmian rowerów: 2 (po jednej na głowę) Namiot: 1 Złapanych Kleszczów: pińćset tysięcy Niezapomnianych chwil: jeszcze więcej ![]() Maroko niestety tym razem nie wypaliło. Ale i tak było warto. Wszystkim polecam takie wyjazdy. Dobry test psychiki i kondycji. Wyjeżdżając założyliśmy 30km/ dzień. Dosyć szybko dystans się dookreslił i dawało się przejechać 80km bez dnia przerwy. Jednak takich odległości z sakwami i bez komfortowych nocy, nie polecam:) Zasoby kosmetyków szybko zweryfikowały się do pasty do zębów, kremu Nivea i szamponu. Wystarcza. Mimo ciągłego spania pod namiotem, początkowo przy zimowych temperaturach. Często z deszczem. Nie było żadnych chorób, przeziębień, problemów z nerkami ani innych pęcherzowych sensacji. Polecam codzienna aktywność fizyczną na świeżym powietrzu! W wielu sytuacjach wartych uwiecznienia, o fotografowaniu trzeba zapomnieć. Dzisiaj zrezygnowałbym z kamery GoPro i powerbanka kosztem DOBREGO nieprzemakalnego anty wilgociowego etui do telefonu + ładowarka USB na dynamo w rowerze. Maroko nie wypaliło nie tylko że względu na nasze ślimacze tempo :p W Niemczech ukradziono nam jeden rower z całym ekwipunkiem (w tym również z paszportem). Nie polecam korzystania z usług jaśnie wielmożnej policji w Niemczech. Przypadkowo w trasie natrafiliśmy na nieszczęśnika jadącego naszym- przerobionym rowerem. Stanowczością i siła perswazji doprowadziliśmy do konfrontacji policja vs szczęśliwiec. Przerażony chłopak w końcu się przyznał, że kupił kradziony rower, że go zamówił u osoby, która"specjalizuje" się w realizacji takich zamówień. Co więcej wskazał od kogo kupił rower. Od spisania raportu sprawa trwała trochę ponad miesiąc. W odpowiedzi otrzymaliśmy list, iż byli w domu złodzieja, ale go nie zastali (co proszę?*:&;:?). Co do samego roweru to liczne znaki charakterystyczne i kilkadziesiąt zdjęć/ filmików które potwierdzają własność nie są wystarczające. Bajobongo ;} po kolejnym odwołaniu (byliśmy już w Holandii) otrzymaliśmy maila, że jednak możemy odebrać rower. A właściwie ramę i tylne koło. Reszta była zmieniona lub nie są wstanie określić właściciela. Nie ma dowodów na to, że paszport był w sakwie skradzionego roweru. Ambasada na wstępie informuje tylko o cenniku i czasie oczekiwania. Niestety pół roku w jednym miejscu nieco mija się z celem. Zdjęcia poniżej na fb https://www.facebook.com/nomadcyclingin ... oeOF6pbWOA |
Autor: | zjerzony [ So gru 15, 2018 12:58 pm ] |
Tytuł: | Re: Roczna wyprawa rowerowa po Europie (zrzutka) |
kefir napisał(a): Przypadkowo w trasie natrafiliśmy na nieszczęśnika jadącego naszym- przerobionym rowerem. Stanowczością i siła perswazji doprowadziliśmy do konfrontacji policja vs szczęśliwiec. Przerażony chłopak w końcu się przyznał, że kupił kradziony rower, że go zamówił u osoby, która"specjalizuje" się w realizacji takich zamówień. Co więcej wskazał od kogo kupił rower. Od spisania raportu sprawa trwała trochę ponad miesiąc. W odpowiedzi otrzymaliśmy list, iż byli w domu złodzieja, ale go nie zastali (co proszę?*:&;:?). Co do samego roweru to liczne znaki charakterystyczne i kilkadziesiąt zdjęć/ filmików które potwierdzają własność nie są wystarczające. Kundelki w całej unii działają tak samo. |
Autor: | kefir [ So gru 15, 2018 2:20 pm ] |
Tytuł: | Re: Roczna wyprawa rowerowa po Europie (zrzutka) |
Śmialiśmy się, że jak zmęczeni podróżą Polacy przychodzą w Niemczech na komisariat i mówią, że im Niemiec rower ukradł, to wygląda podobnie jakby u nas cyganie przyszli na komisariat i powiedzieli, że Polacy im nowiutkie rowery gwizdnęli ![]() Raz mieli też akcje ze śmigłowcem policyjnym, ale to jak się sami pochwalą to wkleję. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |