Wiesz, my też nie chodzimy techniką hakową i nie małpujemy (no może czasem jakiś prusik dla przypomnienia

).
Oznacza to ni mniej, ni więcej, że gdyby nie było liny i reszty szpeju to też byśmy przeszli (oprócz zjazdu oczywiście). Powiem więcej - szło by się łatwiej i szybciej. Problem pojawiłby się w chwili gdyby ktoś zleciał, dopiero wówczas lina pomogłaby w czymkolwiek - w przeżyciu.
Da się, oczywiście, że da się. Lina we wspinaczce oczywiście może pomagać i ułatwiać, lecz zazwyczaj bardziej przeszkadza, a asekuracja zajmuje czasami tyle czasu, że drogę godzinną robi się w trzy godziny. I tylko się bluźni, bo to trzeba stanowisko, to jedno idzie a drugie nie i później na odwrót, a to że powoli, a w schronie browar czeka… Tylko, że jeśli się odpadnie – wówczas się docenia to, że jest lina, i że na drugim końcu ktoś czuwa i wówczas ma się w dupie to, że się zmarnowało 3 godziny na asekurację. Do tego momentu szpej na Mięguszach tylko przeszkadza.
Ale cóż, też łaziliśmy po okolicy bez szpeju i nawet kiedyś poleźliśmy bez kasków, lecz po tym jak poleciały na mnie i Jacka kamienie na w żlebie pod Hińczową zaprzestaliśmy tego procederu

(o czym z resztą napomknął 3 posty wyżej
Teraz jak patrzę na poobijany mój poobijany kask i wyobrażę sobie te wszystkie rysy i obicia na mojej własnej łepetynie to dostaję okrągłych oczu
A taki Szymek zapyta – a co takiego może się w tak łatwym terenie przydarzyć – przecież przelazł już wszystkie szlakowe żleby bez kasku.
A później zacytuje bzdury z Wikipedii (tak jak już kiedyś nam cytował jeden z bystrzachów:
Cytuj:
„Wejście na przełęcz z dolin położonych poniżej, nie stanowi problemów technicznych, choć droga jest dość długa (z tego powodu nie była wykorzystywana jako połączenie Doliny Rybiego Potoku z Doliną Hińczową (Hincova kotlina). Z niej prowadzą łatwe technicznie ścieżki na sąsiadujące z nią szczyty. Na przełęcz nie prowadzą żadne szlaki turystyczne.”
I polezie łatwą ścieżką na Mięgusza…
Po cholerę jakiś tam Szymek ma się uczyć na własnych błędach. Igła Milówki nazywa się tak jak się nazywa nie bez powodu.
PS. a zdjęć mamy tony, poszuka się
