Nie jestem zollfik, ale odpowiadam: o ile się nie mylę, to jest to dokładnie kominek nad Czrnym, robione chyba z nieco większego pułapu. Wbrew pozorom - wcale prosty (tzn., nie, jak się boisz ekspozycji, ale w porównaniu z Kozią Przełęczą albo Kozim Wierchem od zachodu to całkiem proste).
Tak sobię myślę, i do psionidesa: skoro chcesz zacząć chodzić w Wysokie Tatry, to można by zacząć się oswajać z wysokością. Proponowałbym:
Świnicę od Przełęczy, i btw.
Art napisał(a):
zollfik napisał(a):
co do swinicy to zdecydowanie odradzam.
Tez radze odpuscic sobie Swinice, znajoma widzial jak jakas dziewczyna z lekiem wysokosci sie tam zapuscila i utknela na drabince, za nic w swiecie nie chciala ruszyc w jedna albo druga strone korkujac caly ruch, w koncu prawie na sile wpechneli ja w jakas szczeline, jak dalej potoczyli sie jej losy - nie wiem...
Moim zdaniem jednak Świnica od Przełęczy Świnickiej jest całkiem prosta - jest troszeczkę ekspozycji, a trudności faktycznej niewiele. Drabinek żadnych tam nie ma, trochę klamer, formujących w pewien sposób drabinę, jest od strony Zawratu. No i, co by nie mówić, jest na pewno łatwiej niż na odcinku Kozi - Zadni Granat.
Potem poszedłbym na Twoim miejscu na Kozią od Gąsienicowej (możesz ujrzeć, co Cię czeka, jeśli kiedyś zapuścisz się na Orlą Perć - choć z dołu to wszystko wygląda dużo gorzej)
Póżniej ewentualnie Kościelec, a potem Rysy (nie bijcie mnie;))Trudności faktyczne występują tam chyba w jednym miejscu, w dodatku lepiej ubezpieczonego szlaku chyba w naszych górkach nie ma... A jeśli nie chcesz najpierw na Rysy to możesz jeszcze wcześniej przejść odcinek Zawrat - inica. Trudności tam większe, niż na najwyższy szczyt Polski.
Dopiero potem pakowałbym się na OP Kozi - Zadni Granat. Co by nie było, trochę trudności tam jednak jest, a Granaty, choć teoretycznie niezbyt trudne, mogą dać popalić początkującemu widoczkami na obie strony... Potem pozostaje Ci Kozia Przełęcz od Pięciu Stawów i Przełęcz pod Chłopkiem.
Aha - i jeśli chodzi o szlaki bez trudności - Zawrat od Piątki.
Edit: sorki, że Cię, Tomku, zdublowałem, ale zacząłem pisać, zanim jeszcze odpowiedziałeś. A potem poszedłem sobie zrobić herbatę.
