Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wg. mojego odczucia- od najłatwiejszego:
4
3
2
1
Wyszło dokładnie odwrotnie jak w pytaniu

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.

A jak by się tu plasowała trasa
Hala Gasienicowa - Krzyżne?

Wejście na Krzyżne z Hali Gąsienicowej to nic trudnego (nie ma żadnych łańcuchów). Trzeba jedynie uważać, przy schodzeniu do D5S bo chwilami jest dosyć stromo. Widoki na szczycie super.

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

Że, motyla noga co ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Nie znasz pojęcia szczytu przełęczy?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Czepiasz się! Chodziło mi o widok z Krzyżnego. Uprzedzam pytanie. Wiem, że to nie jest góra.

http://www.sjp.pl/szczyt

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

czepia, ale jak najbardziej zdecydowanie słusznie

jeden mój kolega na fejsie wstawił zdjęcia i podpisał:
"Na szczycie Zawratu"
'Na szczycie Krzyżnego"

czyż to nie piękne? (szczyty oczywiście?)

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."

Ale jakby umiejscowiła się tutaj ta trasa pod wzgledem trudność (Hala Gasienicowa - Krzyżne) w stosunku do poprzednio wymienionych przez _Sokratesa_?

Na Zadni Granat czy na Krzyżne trudność podobna czyli żadna .

No widzisz, a w przypadku przełęczy podaje się jej NAJNIŻSZY punkt.

Podobnie jak 4. Trudności zero. Ekspozycji zero. Jedyna różnica- bardziej wymagający kondycyjnie ( czyli po polskiemu: trzeba dymać dość daleko i długo pod górę) Za to widok "ze szczytu tej przełęczy" - zajebisty

Tu zdania są podzielone, wrzuć w wyszukiwarkę "ekspozycja jak na Krzyżnem"

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]

Nic mi nie znalazło

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Szukaj słów kluczowych: ekspozycja jak na Krzyżnem, szukaj wszystkich słów, forum Tatry, kategoria góry i turystyka, pokaż wyniki jako posty

teraz już sześć wyników, a może po tym poście nawet siedem

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

No tak. A ja durny chciałem to wygooglować...

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Subiektywne odczucia z tą ekspozycją.
Moja mama "na pierwszym trawersie Nosala" (czyt.: na początkowym odcinku ścieżki na Nosal, która biegnie łagodnie zboczem pod górę). Przeraził ją "ogrom ekspozycji narastający z prawej strony" Zrobiła wycof po kilkudziesięciu metrach. Cóż, tak to czuła. Na Krzyżne zapewne nie weszłaby za nic (o innych szlakach nawet nie wspomnę).
Mnie osobiście też czasem paraliżuje tu i ówdzie (walczę z tym niekiedy i przezwyciężam - choć k..wy i ch..je sypią się w takich chwilach gęsto "na uj tu wlazłem..." , "...jak tylko przeżyję to już nigdy, qwa, nigdy nie będę się pchał w takie miejsce... " itp.) Oczywiście nie dotrzymuję obietnic... wracam
Jednakże wracając do Krzyżnego- jeśli ktoś ma tam problem z ekspozycją -to ma z nią bardzo duży problem. Raczej marnie widziałbym taką osobę na innych szlakach w Wysokich, a nawet na niektórych w Zachodnich (nie mam nawet na myśli Rochaczy itp.)
Osobiście na mnie Krzyżne nie zrobiło żadnego wrażenia poza widokami.
Nawet to "długie i wyczerpujące podejście" wydało mi się przereklamowane za pierwszym razem (szedłem wtedy z Muro do Moka przez Szpiglas) Jedyna "trudność" jaką zapamiętałem to nieco ślisko w żlebie przed samą przełęczą oraz, że mi się złamał na przełęczy "kluczyk" przy puszce z piwem i musiałem otwierać scyzorykiem Ot , można rzec: niewielkie trudności

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.

Ja z kolei najlepiej pamiętam jedno wejście na tragicznym kacu... Opróżniałyśmy wieczór wcześniej jaegermeistra z koleżanką... Do dziś jestem z siebie dumna, że w ogóle wtedy wyszłam w góry, nie mówiąc już o tym że doszłam tam gdzie chciałam

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]

A słyszałem, słyszałem, wieść się niesie (tzn. czytałem , nie pamiętam tylko gdzie: czy tu, czy na Twoim blogu )

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.

A nie, to było jeszcze jak mieszkałam w Polsce, czyli przed blogiem

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]

Ja jak pierwszy raz byłem w tatrach i wyszedłem na Krzyzne i pytam się tam jakiegoś chłopka "przepraszam a Krzyżne to który z tych szczytów?"
na swoje nieszczęście zapytałem się dosyć głośno...

Co do ekspozycji nad Krzyznym to była moja pierwsza jako taka wyprawa górska i miałem wtedy jeszcze spory lęk wysokości, ale nie było problemów. Zejscie wydawało się ciężkie ale jak zaczęło się schodzić to było ok!

Krzyżne jest przedemonizowane "męczące uciążliwe podejście", "ciężkie zejście" , przelawiniasty żleb do 5-tki w którym czai się mrok , od Pańszczycy nie lepiej- sypiące się piargi w żlebie, lecące w dół "maliniaki" Ekspozycja na przełęczy może nieznaczna ale powalająca
Ja pierd.... i w dodatku piwo się nie chce normalnie otwierać
Czerwona Ławka się normalnie chowa...

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.

Czy ktoś szedł może w tym roku z Ornaku przez Tomanową na Czerwone Wierchy?

Szłam, 1.09 dokładnie

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

Czy górna część zielonego szlaku bardzo zarosła i czy ten szlak jest obecnie (wrzesień) uczęszczany (zastanawiam się czy mogę go polecić samotnej dziewczynie)

Nie przypominam sobie, żeby cokolwiek było zarośnięte - normalny, dobrze utrzymany szlak.



Idąc w górę, wyprzedziłam 2 grupki i spotkałam 2 kolejne schodzące. Czerwony szlak z Kościeliskiej dużo mocniej uczęszczany.
Wiele zależy od pogody, ja miałam nienajlepszą i wtedy trzeba się liczyć, że spory kawałek będzie się szło w pojedynkę.

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

Rozumiem, że tłumu nie bedzie. No cóż musi sama zdecydować. Dzięki za podpowiedź.

Ja tam byłem 30 sierpnia i również nie kojarzę, żeby szlak na Chudą Przełączkę z Tomanowej Doliny był jakoś zarośnięty. A ruch turystyczny tam niewielki, to jeden z tych mniej popularnych szlaków w polskiej części Tatr...

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl

W sobotę będzie uczęszczany tylko w odwrotnym kierunku

_________________
Wiem, że nic nie wiem

szlam droga powrotna, z przelecz do Ornaku, wrzesniowego popoludnia ok16 i na calym szlaku spotkalam 1 grupe ludzi. byl moment ze troche zielska sie wpychalo pod nogi, ale bez dramatow. ogolnie troche sie stresowalam jak szlam sama 2h i tylko wyobrazalam sobie jak zaraz misio mnie schrupie... jednak po przejsciu czerwonych w tlumie, ten szlak wydal sie wyjatkowo uroczy

Dlaczego wszyscy się boją tego przedemonizowanego misia?
Mało to innych zboczeńców po tatrach chodzi?

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.