Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://boguszk.website.pl/forum/

GIEWONT
http://boguszk.website.pl/forum/viewtopic.php?f=4&t=281
Strona 9 z 25

Autor:  Gofer [ Pt lip 28, 2006 7:08 pm ]
Tytuł: 

Pokusiłbym się w takim wypadku , o dłuższe podziwianie okolicznych szczytów :wink: :twisted:

Autor:  dresik [ Pt lip 28, 2006 7:11 pm ]
Tytuł: 

Gofer Ty se głowe Giewontem nie zawracaj.

Ps. Chłopaki już w drodze :D

Autor:  Stysia [ Pn lip 31, 2006 9:59 am ]
Tytuł: 

Czy ktoś mi może powiedziec czy trasa z Giewontu na kasprowy jest trudna i/lub męcząca? Wybieram sie na niego pierwszy raz i pomyślalam ze "Przy okazji" na kasprowy zajrze:) :D

Autor:  Asiula [ Pn lip 31, 2006 11:46 am ]
Tytuł: 

Z tego co ja pamietam to nie jak wejdziesz na Giewont to tam (droga na Kasprowy) jest jeszcze łatwiej, ale nie bardizej doświadoczone osoby się wypowiedza, boja zabardzo nie pamiętam. :)

Autor:  Stysia [ Pn lip 31, 2006 11:48 am ]
Tytuł: 

To troszeczke mi ulżylo bo nie znalazlam zednego opisu tej trasy w necie :)

Autor:  Ataman [ Pn lip 31, 2006 11:50 am ]
Tytuł: 

Z Giewontu masz około 3h na Kasprowy /spokojnie można ze 40 minut z tego urwac/ - nie jest ciężko, tzn. trochę może zmęczyć Cię podejsćie na Kopę Kondracką ale potem już totalny luzik, idziesz granią a widoki cudne po prostu

Autor:  Kovik [ Pn lip 31, 2006 11:50 am ]
Tytuł: 

Stysia napisał(a):
Czy ktoś mi może powiedziec czy trasa z Giewontu na kasprowy jest trudna i/lub męcząca? Wybieram sie na niego pierwszy raz i pomyślalam ze "Przy okazji" na kasprowy zajrze:) :D


trudna: nie.
meczaca: dosyc

z przeleczy kondrackiej musisz pojsc na Kope kondracka. ok. godziny podejscia sciezka. z kopy kondrackiej na Przelecz Pod Kopa Kondracka - zejscie ok 15min. Potem szlakiem na kasprowy: godzina, poltorej - cos kolo tego. I z kasprowego zejscie przez myslenickie turnie (2/2,5h) lub przez hale gasienicowa (ok 2h) do Kuznic.

Autor:  Stysia [ Pn lip 31, 2006 11:55 am ]
Tytuł: 

Żeby tylko tłumy na Krupówkach zostaly :)

Autor:  Ataman [ Pn lip 31, 2006 11:57 am ]
Tytuł: 

Stysia napisał(a):
Żeby tylko tłumy na Krupówkach zostaly :)


Zapamiętaj tylko, ze dla innych to ty jesteś takim właśnie anonimowym "tłumem". Dlatego nie myśl o tym, zeby inni nie poszli w góry tylko sama wyjdź wczesnie z kwatery a wtedy relatywnie wysoki komfort chodzenia na szlaku będziesz miała.

Autor:  Stysia [ Pn lip 31, 2006 11:59 am ]
Tytuł: 

Takie mam własnie plany :)

Autor:  rabarbar [ Pn lip 31, 2006 6:21 pm ]
Tytuł:  udane Giewoncenie

Pomysl byl taki: wbiec na gore na tyle wczesnie, by bylo przyjemnie i nie - Krupowkowo, nie tloczno. Udalo się. O dziwo jeszcze ok. 11.00 na szczycie była umiarkowana ilość ludzi i można było posiedzieć i naoglądać się widokow do woli. A byly wspaniale, bo dzień byl upalny i bezchmurny (28.07).

I jeszcze refleksja - po co wchodzić od strony Kondratowej? Strążyską dużo ciekawiej, malowniczo i nie ma tych tlumow piekielnych. Do Kondratowej chyba lepiej schodzić. A ważne info jest takie, że miśka można tam spotkać.

Autor:  Stysia [ Pn lip 31, 2006 6:31 pm ]
Tytuł: 

Miśka? :roll: Z Kndratowej "podobno" jest łatwiej :) a ja jade drugi raz w Tatry wiec nie wiem jeszcze na co mnie stac :D

Autor:  Stysia [ Pn lip 31, 2006 6:35 pm ]
Tytuł:  Re: udane Giewoncenie

[quote="rabarbar"]Pomysl byl taki: wbiec na gore na tyle wczesnie, by bylo przyjemnie i nie - Krupowkowo, nie tloczno. Udalo się. O dziwo jeszcze ok. 11.00 na szczycie była umiarkowana ilość ludzi i można było posiedzieć i naoglądać się widokow do woli. A byly wspaniale, bo dzień byl upalny i bezchmurny (28.07).

"Na tyle wcześniej"? T jest o której? :)

Autor:  Asiula [ Pn lip 31, 2006 6:39 pm ]
Tytuł: 

Stysia napisał(a):
Miśka? :roll: Z Kndratowej "podobno" jest łatwiej :) a ja jade drugi raz w Tatry wiec nie wiem jeszcze na co mnie stac :D


Spokojnie i od Strążyskiej wchodzą malutkie dzieciaczki, dasz rade.:D:D Wogole to tam są ładniejsze widoki. Najpier idzie się dolinką, potem cały czas pod góre przez las no i pod góre z przpięknymi wdokami, widzi się Giewont tak z innej perspektywy, wychodzi gdzieś na 2 godziny podchodzenia. Z Kondratowej łatwiej ale czas mniej wiecej przejscia ten sam. Wybór należy tylko i wyłącznie od Ciebie.

Życze wspaniałej wycieczki.

Autor:  daniel82 [ Śr sie 02, 2006 10:05 am ]
Tytuł: 

A ja polecam wejscie przez Małą Łąkę, tez nie nastręczające trudności i bardzo fajne widokowo, zwłaszcza gdy odsłoni nam sie Gwiewont. Oczywyiscie im wsześniej tym lepiej... :D

Autor:  KaRoSz [ Śr sie 02, 2006 12:39 pm ]
Tytuł: 

daniel82 napisał(a):
A ja polecam wejscie przez Małą Łąkę, tez nie nastręczające trudności i bardzo fajne widokowo, zwłaszcza gdy odsłoni nam sie Gwiewont. Oczywyiscie im wsześniej tym lepiej... :D


Popieram - akurat to dojście jest zdecydowanie najmniej uczęszczane, a jednocześnie "miłe dla oczu". Kiedy 25.07 wychodziłam na Czerwone Wierchy od strony Przełęczy Kondrackiej, widziałam sznureczek osób wchodzących na Giewont zarowno od Przełęczy w Grzybowcu, jak i od Kalatówek. A ja miałam towarzystwo w liczbie 12 osób. Tyle że fakt - do Małej Łąki trzeba podjechać busem, wychodząc na Giewont od Strążyskiej czy Kuźnic możesz skorzystać tylko z dobrodziejstwa własnych nóg :)

Autor:  jordan161 [ Śr sie 02, 2006 1:00 pm ]
Tytuł: 

KaRoSz napisał(a):
do Małej Łąki trzeba podjechać busem, wychodząc na Giewont od Strążyskiej czy Kuźnic możesz skorzystać tylko z dobrodziejstwa własnych nóg :)


Niekoniecznie. Przecież do Małej Łąki jest tylko 40 minut marszu od wylotu Strażyskiej. Miła dróżka (Droga pod Reglami), wzdłuż lasu, podejścia tak małe ze prawie się ich nie czuje. Oczywiście jest to troszeczkę naokoło, ale za przyjemność samotnego wędrowania trzeba troszeczkę zapłacić :lol:

Pozdrawiam!

Autor:  Ataman [ Śr sie 02, 2006 1:05 pm ]
Tytuł: 

jordan161 napisał(a):
Niekoniecznie. Przecież do Małej Łąki jest tylko 40 minut marszu od wylotu Strażyskiej. Miła dróżka (Droga pod Reglami), wzdłuż lasu, podejścia tak małe ze prawie się ich nie czuje. Oczywiście jest to troszeczkę naokoło, ale za przyjemność samotnego wędrowania trzeba troszeczkę zapłacić :lol:

Pozdrawiam!


Dokładnie. Nie mówiac już o tym, że mieszkajac np. w odpowiednim miejscu na Krzeptówkach do wylotu Doliny Małej Łąki ma się niemal blizej niż na Krupówki :wink:

Autor:  daniel82 [ Śr sie 02, 2006 1:31 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
Dokładnie. Nie mówiac już o tym, że mieszkajac np. w odpowiednim miejscu na Krzeptówkach do wylotu Doliny Małej Łąki ma się niemal blizej niż na Krupówki


Potwierdzam !!! I dodam jeszcze że według mnie najlepsza miescówa na wypady w Tatry Zachodnie to Krzeptówki. Blisko do ścieżki a z niej do dolinek a później juz w góre... :D
Pozdro!
_____________________
"Nie ma złej pogody jest tylko niewłaściwy ubiór" :!:

Autor:  KaRoSz [ Śr sie 02, 2006 1:31 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
jordan161 napisał(a):
Niekoniecznie. Przecież do Małej Łąki jest tylko 40 minut marszu od wylotu Strażyskiej. Miła dróżka (Droga pod Reglami), wzdłuż lasu, podejścia tak małe ze prawie się ich nie czuje. Oczywiście jest to troszeczkę naokoło, ale za przyjemność samotnego wędrowania trzeba troszeczkę zapłacić :lol:

Dokładnie. Nie mówiac już o tym, że mieszkajac np. w odpowiednim miejscu na Krzeptówkach do wylotu Doliny Małej Łąki ma się niemal blizej niż na Krupówki :wink:


Hm, no przyznać się muszę, że ja jakaś taka wygodna się zrobiłam.... Kwaterę mam na Szymanowskiego, na piwko do ratowników tylko przez podwórko przechodzę, więc dalej, niż do Strążyskiej iść mi się nie chce... Pocić się wolę na podejściach, wściekać na zejściach - ale jak będziecie w moim wieku.... :mrgreen: Zresztą przyznam się, że rzadko mam czas na wyjazdy, więc jak wychodzę na szlak, to z góry planuję, że powinnam przejść dłuższy odcinek - stąd to oszczędzanie nóg :oops:

Autor:  Diadem [ Cz sie 31, 2006 9:08 pm ]
Tytuł: 

Giewont....
Prawie każdy turysta, który przyjeżdża do Zakopanego chce zaliczyć Giewont - bo wypada, bo sprzydało by się być przy 17m Krzyzu.
Mnie osobiście się Giewont nie podoba. W sezonie po prostu pielgrzymki. Tłum niedoświadczonych ludzi, którzy wybierają się na szczyt albo w klapkach, albo addidaskach, które w ogole nie zabezpieczają stopy. Ekwipunek też nie najlepszy...
No i nagle się pojawia łańcuch. A kamienie wyślizgane (jak na lodowisku). Więc nie polecam Giewonciku na pierwszą wycieczkę. A dla turystów tych prawdziwych Giewont jest na "odpoczynek" :)
Ja byłam trzy razy i na razie nie zamierzam na niego się wspinać... Pozdrawiam :*

Autor:  jakaja [ Pt wrz 01, 2006 8:10 am ]
Tytuł: 

Diadem napisał(a):
Ja byłam trzy razy i na razie nie zamierzam na niego się wspinać.

Ja nie byłam wcale i też na razie nie zamierzam na niego iść :)

Autor:  Plamer [ Pt wrz 01, 2006 9:43 am ]
Tytuł: 

Diadem napisał(a):
W sezonie po prostu pielgrzymki.

My byliśmy w sezonie - koniec lipca. Na szczycie było może 5 osób? ;) Po drodze wyprzedziliśmy chyba tylko ze dwie rodzinki...cisza spokój, bardzo przyjemny szlak, po drodze można sie ochłodzić w strumyczkach, pare łańcuszków dla zabawy...troche denerwujące są wyslizgane jak lód kamienie, ale da sie przeżyć ;) Wrócić można zachaczając o sarnią skałe tak jak my to zrobiliśmy ;) Bardzo ładna i atrakcyjna wycieczka ;)

Autor:  Wali [ Pt wrz 01, 2006 9:46 am ]
Tytuł: 

jakaja napisał(a):
Diadem napisał:
Ja byłam trzy razy i na razie nie zamierzam na niego się wspinać.

jakaja napisał(a):
Ja nie byłam wcale i też na razie nie zamierzam na niego iść




Ja też tam nie byłem i raczej mi się nie śpieszy ... no może zimą nikogo nie będzie tzn pań w japonkach i z torebkami oraz panach w garniturach i koszulach w kantke bo i tacy się zdażają ... może w tedy pobrubuje swoich sił na giewnocie :D 8) :lol:

Autor:  Plamer [ Pt wrz 01, 2006 10:10 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Ja też tam nie byłem i raczej mi się nie śpieszy ... no może zimą nikogo nie będzie tzn pań w japonkach i z torebkami oraz panach w garniturach i koszulach w kantke bo i tacy się zdażają ... może w tedy pobrubuje swoich sił na giewnocie

Tacy ludzie nie wstają z łóżek przed 8 ;) Także wcale nie trzeba być tam zimą...my wybraliśmy sie całkiem późno - o 7 byliśmy w Kuźnicach to jeszcze za darmo weszliśmy do parku, a na szlaku było naprawde niewiele osob. Dopiero gdzieś tak w polowie drogi powrotnej spotykaliśmy wieksze tabuny ludzkie :)

Autor:  Diadem [ Pt wrz 01, 2006 11:23 am ]
Tytuł: 

A ja byłam 21 lipca na Kopie Kondrackiej i były pielgrzymki na Giewont...

Autor:  Burza [ N paź 01, 2006 9:01 pm ]
Tytuł: 

Dopiero wrocilem z mojej 2 (dopiero!) wyprawy w Tatry i pomimo, że nocleg mialem prawie pod samym Giewontem na Skibowkach to znow sie nie skusilem:) Ponownie stwierdzilem ze szkoda marnowac czasu na chodzenie wsrod pielgrzymek, jest duzo ciekawych innych miejsc mniej zaludnionych. Moze za rok zrobie Giewont, ale na obiad bede chcial byc juz spowrotem :wink:

Autor:  Dagee [ N paź 01, 2006 9:12 pm ]
Tytuł: 

Jeśli chodzi o zdobywanie Giewontu to nie wyobrażam robić tego po raz drugi bez Białorusinów. Kto tego nie przeżył nie wie co stracił. :lol:

Autor:  Bombadil [ N paź 01, 2006 9:16 pm ]
Tytuł: 

Eee tam. Giewont fajna górka. A jaki lufcik przedni. :D
Zarówno 20 czerwca ub. roku (ok. godz 16-18 ) ani w tym roku 10 lipca o 11:00 tłumów nijakich nie uświadczono. Także troszkę przesada z tymi tłumami moim zdaniem. :P
PS. A krzyż chyba 15 metrów, przynajmniej ta "nadziemna" część. :P

Autor:  ToSter [ N paź 01, 2006 10:16 pm ]
Tytuł: 

Diadem napisał(a):
A ja byłam 21 lipca na Kopie Kondrackiej i były pielgrzymki na Giewont...


2 dni później były też, kolejka widoczna z Małołączniaka.. a na przełęczy facet z papieroskiem i komórką w jednej ręce i aparatem i superlaską w drugiej :)

Strona 9 z 25 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/