suena_la_clave napisał(a):
Szlaki na Słowacji rzeczywiście są lepiej zorganizowane. "Zorganizowane" nie oznacza "zachowane", "zadbane" czy "utrzymane" - np. szlak na Krywań, gdzie raz źle staniesz i już kamienie lecą w dół na tych pod Tobą. Są świetnie zorganizowane pod tym względem, że większość atrakcyjnych tras jest do przejścia w jeden dzień - startując o względnie normalnej porze ze Smokovca, Strbskiego czy Lomnicy da się zdobyć Rysy, Małą Wysoką czy Rohatkę i wrócić na dół na obiad. W Polsce jest to trudniejsze - zanim człowiek dojdzie z Zakopanego choćby do tego Murowańca, już się zdąży zmęczyć i znudzić np. na niebieskim z Kuźnic przez Boczań czy na kocich łbach z Murzasichla. A do Zawratu jeszcze kawał drogi. Konieczne staje się więc korzystanie ze schronisk.
Ale czy rzeczywiście? 
Dochodząc do Murowańca w drodze na Zawrat jesteś zmęczony a dochodząc do Śląskiego w drodze na Polski Grzebień nie jesteś. Mimo, że to dalej i wyżej? Interesujące.
Jest dokładnie odwrotnie. Szlaki po stronie słowackiej są dłuższe i pokonuje się większe deniwelacje.
Pójdź sobie na Lodową Przełęcz przez Jaworową lub na Małą Wysoką z Łysej, zejdź na dół na obiad i 'nie znudź się'. Powodzenia.
