Forum portalu turystyka-gorska.pl

Jak bylem jakis czas temu to pokoje niewiele sie zmienily. Taki schroniskowy standard. W lazience sa kafelki
Co do jedzenia to bylo i pewnie nadal jest. I mozna zjesc sniadanie i tez cos wieczorem na cieplo. Piwo bylo tansze niz w innych schroniskach.
I byla znizka na nocleg dla okularnikow Nie wiem czy nadal jest.

Chochołowska

_________________

Najtańszy nocleg w Chochołowskiej (sala czternastoosobowa) - 25 zł.

_________________
http://www.flickr.com/photos/marchew/sets

eh te ceny wciaz rosna i rosna...
co nie zmienia faktu, iz wciaz uwazam, ze chocholowska to najlepsze schronisko po naszej stronie Tatr i jedne z lepszych biorac pod uwage strone slowacka, nie wliczajac w zasadzie hotele typu Slaski dom itp

_________________
YT | Photo

no to aktualne ceny z Terinki .. tanio już nie jest

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Hey a ceny w Chacie Zamkowskiego podobne , byliście tam ?

_________________
Bo gdy raz spojrzysz w oczy TATROM
zakochasz się z wzajemnością.
Powroty do nich będą...
jak świeży powiew wiatru....

nie wchodziliśmy do środka -wiec brak info -ale pewnie wiele się nie różnią

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Witam! Wybieram się do Morskiego Oka (do nowego schroniska) na weekend w maju, czy ktoś wie jakie tam są ceny za jedzenie/jakiś normalny ludzki obiad i jak naliczają dobe w tym schronisku? Pokoje fajne? bo zarezerwowalam trójkę Czy wieczorem jest szansa na chwilę ciszy i spokoju czy ciągle tłumy?? Moze jeszcze znacie jakies przydatne informację, chętnie przeczytam, nigdy tam nie byłam Dzięki i pozdrawiam !!

dzięki , jadłam tam dobrą kiełbase no i mam zamiar tam wrócić

_________________
Bo gdy raz spojrzysz w oczy TATROM
zakochasz się z wzajemnością.
Powroty do nich będą...
jak świeży powiew wiatru....

Za ok. 20 zl zjesz obiad. Choc moim zdaniem lepsze jedzenie jest w Murowancu. Piwo chyba z 7 czy 8 zl.
Tlumy poznym popoludniem znikaja. Zostaja tylko ci co spia w schronisku.
A czy bedzie cisza i spokoj to zalezy od tego na kogo trafisz w pokoju i w sasiednich pokojach

Liczysz na dobre jedzenie-licz na swój prowiant(poza jakims ciepłym obiadkiem.Wieczorne klimaty z "przedschroniska" jak i wschód słonca-bezcenne.

woda tańsza

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa

Macie jakieś przykre doświadczenia ze złodziejstwem w tatrzańskich schroniskach ( i bynajmniej nie chodzi mi o ceny ...). Szczerze powiedziawszy, to jak dotąd raz tylko nocowałem w schronisku w Chochołowskiej (reszta wyjazdów na kwaterach) więc nie wiem jak to jest z bezpieczeństwem zostawiania swojego sprzętu w pokojach. Teraz przerzucam się z noclegów na kwaterze, na noclegi w schroniskach, bo to znacznie ułatwia wedrówkę i dlatego pytam.

Ja mam lekkomyślne nieco podejście (albo wierzę ludziom), ale nic mi jeszcze nie zginęło na zawsze . Rozkładam rzeczy wszędzie, potem ich szukam - ale na złodzieja nigdy nie trafiłam i oby tak było nadal. Oczywiście takie rzeczy jak portfel, telefon czy aparat to przy sobie, ale reszta leży w większości na wierzchu.

_________________
Powolutku do przodu, mamy już stronę !!! http://pomagamoli.pl/

Odkąd spię w schroniskach podczas wypadów w góry ( czyli od 2005 r.), to ani razu mi się nie zdarzyło, żeby coś mi czy moim znajomym zginęło. Telefon i portfel zazwyczaj miałam przy sobie, ale nawet z tym bywało różnie:) Aparat zazwyczaj szczelnie schowany, mp3 i itp również. Poza tym jak na razie ufam ludziom, którzy tam śpią i mam nadzieje, że sie nie zawiodę. Latem przewija się bardzo dużo osób więc wtedy warto uważać bardziej, natomiast zimą to kiedyś nawet jeden pan zostawiał laptopa na wierzchu i wychodził- więc powiedzmy że 99% zaufanie panuje

_________________
"Ku mej kołysce wiał od Tatr o skrzydła orle otarty wiatr..."

na sylwestra ktoś ukradł Sylwestrowi raki z wieszaka w piątce, ale możliwe że to pomyłka, bo obok wisiały dokładnie identyczne raki... a i kiedyś jak spałem w Chochołowskiej w kuchni turystycznej zostawiłem tam czapkę i popołudniu już nie znalazłem... to chyba jedyne znane mi przypadki;) telefon, aparat, portfel i dokumenty zawsze przy sobie albo gdzieś głęboko ukryte, reszta się wala po łóżkach i jeszcze nic mi nie ukradli;) za to często w chaosie coś gubie - czołówke, NRC, śrubokręt i takie tam pierdoły.. trza być ogarniętym;):P kilka razy jak jeszcze był prąd w kiblu w DPSP zostawiałem podłączony telefon i nikt nawet nie tknął. Więc jako takie zaufanie jest;) w zimie zwłąszcza - wychodze z założenia, że wszyscy ludzie są tutaj w tym samym celu co ja, po co sobie kłaść pod nogi kłody w tak niecodziennym miejscu..

ed: ostatnio kumpel zakleptomanił mi chleb i nie chciał się przyznać! Dopiero potem się zorientował, że ma jeden bochenek za dużo....

Trochę inny motyw - podczas trzydniowego pobytu w schronisku przy Zielonym Stawie Kieżmarskim. Z dnia na dzień panienki z obsługi próbowaly nas bardziej oszukać przy wydawaniu reszty. Miały pecha - byliśmy czujnie pijani

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Mnie kiedyś próbowały na trzeźwo. Tak widać tam bywa. Trzeba być czujnym Albo skoczyć dolinę obok do Mira.

_________________
Tatrzańskie szlaki

Czyli to taka tradycja miejscowa.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

zasada jest prosta:
nie dbasz i nie pilnujesz swojego -wracasz bez niego...

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Mi się to nie zdażyło, ale nie spałem tam nigdy dłużej niż jedną noc.

Tak a propos, cennik schronisk na Słowacji po kolejnej aktualizacji, już prawie wszystkie ceny w ojro: http://www.tatry.cz/ubytovani/chatysk/chaty-sk.pdf

_________________
Wolę mieć brzuch od piwa, niż garb od roboty

To trochę drogo się zrobiło

Osobiscie sie z czyms takim nie spotkalem. Ale staram sie raczej temu zapobiegac czyli niczego cennego nie zostawiac na widoku. Slyszalem natomiast od znajomych o paru takich zdarzeniach. Dotyczylo to bodajze kijkow i aparatu. I zdazylo sie i w polskich i slowackich schroniskach.
Natomiast przy Murowancu widzialem jak ktos zostawil aparat na lawce, a ktos inny go znalazl i odniosl do recepcji.
Wiec jest roznie. Ale ogolnie nie jest zle

Faktycznie. Prawie dwa razy drozej przy obecnym kursie euro

Dobrze,że chociaż swoje w zamian zostawił

Ostatnio w Murowańcu wisiało ogłoszenie,że komuś się deska snowboardowa odpięła od plecaka i pojechała do Olczyskiej.Roztopy idą,a za dechę nagroda wyznaczona,więc może warto jej poszukać

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje

W zeszłym roku widziałem jak gościu zostawił przed Murowańcem wbite kijki i gdzieś se poszedł, kilka godzin leżały i nikt nie ruszył... później ja się ruszyłem.

Nam niestety zabrano bagaż z przechowywalni w schronisku "Ornak". Oprócz drobnostek trzymalismy tam akcesoria do aparatu i komorek. Kiedy wrocilismy ze szlaku nie udało sie wyjasnic z recepcjonistka co jak i kiedy.
Był to odosobniony przypadek kradzieży jaki mi sie przytrafił w Tatrach.

Edit

ach Ci snowboarderzy....

Ja w zeszłym roku odbiłem się też od Murowańca w sierpniu. Dlatego teraz dmucham na zimne. Mam rezerwację na dwa noclegi od 2-4 i jest git.

Do innych schronisk będę się wbijał z marszu - podłoga w jadalni wcale nie boli.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Wczoraj wróciliśmy z 4-dniowego wypadu w Tatry. Po drodze zahaczyliśmy o 4 schroniska: Murowańca, W Roztoce, Morskie Oko i Ornak. Oto moje wrażenia:
1. Murowaniec - ogólnie to nieźle, ale... Pani sprzedająca miała minę
jakby była tam za karę, był stosunkowo mały wybór
posiłków, ale za to pyszne. Jedyne schronisko, w którym
można było dostać Karmi
2. W Roztoce - najprzyjemniejsze z odwiedzonych, może dlatego, że na
uboczu i nie jest takie "wychodzone". Bardzo miła obsługa,
chętna do rozmowy a do tego przepyszne ciasta - nie tylko
nieśmiertelna szarlotka, ale też piernik (polecam).
3. Morskie Oko - byłoby super gdyby nie ci wszyscy "niedzielni" turyści
(za co oczywiście nie można winić schroniska ), czysto,
duży wybór posiłków za niezbyt wygórowaną (jak na
schroniskowe warunki) cenę.
4. Ornak - miło i przyjemnie, szybka obsługa, smaczne posiłki.
Takie są moje wrażenia, ale weźcie pod uwagę, że ja nie jestem zbyt wymagająca. Ważne, zeby było czysto przytulnie.

Zapewne marzenka.


Ze świeżych jabłek z początku maja.


A Wy byliście "wtorkowi" ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"