Forum portalu turystyka-gorska.pl

I tak jest. WHP opisuje jako banalne przejście a topo jest trochę na mieszane.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

zwłaszcza jak się idzie w gęstym mleku, co nie Michał? hehe

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda

... no chętnie bym się wybrał z kimś bardziej doświadczonym, bo pogoda w tym tygodniu nie najlepsza

Jeżeli będzie śnieg zalegał to najlepiej nie dochodzić do Chłopka tylko powyżej Kazalnicy iśc do góry unikniesz wtedy dość niebezpiecznego trawersu NW ściany Czarnego Miegusza do Chłopka

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

no słyszałem o tym wariancie, ale od strony północnej może być teraz oblodzenie

Witajcie.
Chciałbym się dowiedzieć, czy od MPPC są jakieś trudności z wejściem na Mięguszowiecki Czarny?
Oprócz kierowania się w lewo po osiągnięciu przełęczy jest jakaś widoczna ścieżka, nieoficjalne oznaczenia itp (mówię oczywiście o wejściu letnim)?
Jakieś problemy, ekspozycje?

Jest już temat o Mięguszach.

Osobiście uważam, że niespecjalnie warto tam wchodzić. Po drodze od Chłopka kruszyzna, a widok też nie powala.

_________________
Tatrzańskie szlaki

Dzięki za przeniesienie.
Mimo wszystko przy okazji wypadu na Chłopka chciałbym zaliczyć Mięgusz Czarny, bo na Mięgusz Wielki jeszcze na stojąco pod szafę wchodzę...
Przeczytam temat od początku.

Wniosek taki, że to nie taka prosta sprawa od strony prawnej, a niżeli bardziej turystycznej.
Poczytałem trochę o tych filancach (nie wiem skąd ta nazwa), ale chodzi o strażników parku?
Jeżeli tak to często takich widziałem na Polanie Pienińskiej przed Okrąglicą Jak się usiadło 1 metr od ścieżki to już dostawało się upomnienie.
Tak, czy inaczej mam teraz mieszane uczucia co do tego MSC.

Doradzę Ci coś.
Jak nie pójdziesz to będziesz żałował, że nie poszedłeś.
Jak pójdziesz i dostaniesz mandat, to będziesz żałował, że poszedłeś.
Jak pójdziesz i nie dostaniesz mandatu, ale widok będzie tak jak napisał Tomek.L ..., to też będziesz żałował, że tam wszedłeś.
Jak pójdziesz i nie dostaniesz mandatu, a widok będzie piękny, to i tak będziesz żałował, że nie pijesz zimnego piwa przed telewizorem tylko szlajasz się po górach.
Reasumując, cokolwiek byś nie zrobił to i tak będziesz żałował.
Bądź mężczyzną. Podejmij jakąkolwiek decyzję, a potem udowadniaj, że to był najlepszy wybór bez względu na konsekwencje

Świete słowa.
Wyjedz raz ..zobacz jak to jest , zrób zdjęcia albo takich poszukaj w sieci.
Nigdzie nie jest napisane ze pojedziesz i za pierwszym razem zdobedziesz cel zakładany przed komputerem.
Dla jednego z nas ta droga jest łatwa , dla kogoś może być trudna.
Jedyne co zdobędziesz w 100 % to kolejne doświadczenie które prędzej czy później się przyda.

Nie myśl że jak pojedziesz i nie wejdziesz to wyjazd "zmarnowany"

_________________
"Lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach"

Mam do Was pytanie. Z której strony zdobyć najlepiej Mięguszowiecki Szczyt Czarny?. Oraz czy jest to dobry pomysł na pierwszy szczyt poza wyznaczonym szlakiem w polskich Tatrach? Może ktoś z Was polecić inny?

Co prawda przeszedłem już sporo szlaków w polskich Tatrach tych łatwiejszych i tych trudniejszych, jednak będzie to moje pierwsze wejście na szczyt na który nie prowadzi znakowany szlak i mimo tego, że już zapoznałem się z topografią i nadal ja studiuję całej grani Mięguszy jest pewien stres, którego nie potrafię logicznie wytłumaczyć - może to przez ten dziewiczy raz
Będąc w tamtym roku na MPpCH oglądałem z boku oba szlaki tzn od strony północnej oraz południowej i nie wyglądają one groźnie (przynajmniej z przełęczy), jednak w razie załamania pogody z której strony byłoby łatwiej się ewakuować z dół? Jeżeli mogę, proszę o odpowiedzi na mój post osób, które już przebyły choć jedna z drug.

Swoją drogą witam Was wszystkich, bo jestem tutaj nowy

_________________
Trwaj w tym co kochasz...

Tak, to jest dobry wybór na pierwszy szczyt poza znakowanym szlakiem. Po polskiej stronie Tatr chyba ciężko znaleźć lepszy.



Wchodziłem i schodziłem po stronie południowej, nie było jakoś specjalnie trudno technicznie i orientacyjnie. Niemniej jednak w razie załamania pogody (lub jego oznak) najlepiej byłoby jednak w ogóle nie schodzić ze szlaku. Teren jest dość kruchy, ewentualna szybka "ewakuacja" nie będzie łatwa ani przyjemna, zwłaszcza po stromych mokrych trawkach.

Akurat na MSC to się najłatwiejszą trasą idzie przez Tatry Słowackie

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Szlak na MSC od strony północnej (od strony moka)?

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

Może nie szlak, ale droga. Prowadzi lewą częścią ściany Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego od strony północnej. Odbija się w lewo z zielonego szlaku na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem.

_________________
Trwaj w tym co kochasz...

No rozumiem, że nie szlak. Weź mi to Panie wyrysuj na jakimś zdjęciu. Ciężko mi sobie zwizualizować mi tam jakąś drogę o trudnościach 0+/I. Sprawdzając kiedyś topo to widziałem tam coś zaczynające się od III (mogę się mylić).

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

http://redpoint.50webs.com/topo/msc-mapa.gif
Tak mniej więcej przebiega droga na szczyt. Niestety w pracy nie posiadam żadnych zdjęć, które nadawałby się do "narysowania" tej drogi na zdjęciu.

_________________
Trwaj w tym co kochasz...

Hmm, fajna droga. Jednak na pierwszy raz radziłbym iść od strony południowej (słowackiej). Masz tam sporo kopczyków, dużo materiałów/filmów/zdjęć z przejść. Wariant z WHP 925 jest mniej chodzony, łatwiej się będzie pogubić i może być krucho (przypuszczam!).

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

Od pn był nawet kiedyś znakowany szlak na Czarny. Odbijał kawałek za Kazalnicą. I o to pewnie chodzi. Ale trawy i skały raczej na zimę.
Ogólnie to Czarny jakimś specjalnie ciekawym celem nie jest.
Z resztą na poprzedniej stronie wszystko jest opisane.

Specjalnym może celem nie jest, ale jakoś trzeba zacząć tą wędrówkę poza szlakową. Ścianki wspinaczkowe niestety bardzo odbiegają od filarów tych szczytów - takie odnoszę wrażenie. Po doświadczeniu na ściance wydaję się mi, że można czuć się na niej dużo pewniej, bo nie odpadnie się od skały lub komuś nie zrzuci się kamienia na głowę między innymi.

Jeszcze myślałem wcześniej, aby próbować wejść na Niższe Rysy - tam też prowadził szlak, jednak myślę, że łatwiej na pierwszy raz będzie mi wejść na MSC, a jak się uda zdobyć szczyt to będę myślał nad kolejnymi, ambitniejszymi planami. Oby tylko do początku lipca śniegi w jak największej ilości stopniały i myślę, że będzie dobrze.

_________________
Trwaj w tym co kochasz...

Doświadczenie ze ścianki nijak się ma do chodzenia poza szlakiem w Tatrach po drogach 0+/I. Ani Ci nie zaszkodzi, ani Ci nie pomoże.
Całkiem dobrze nadaje się na przykład Mały Lodowy z Czerwonej Ławki.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Oczywiście, że pomoże w szczególności na drogach od 0 do III, bo powyżej tej trudności to na panelu w większości można ćwiczyć siłę i wytrzymałość.
To właśnie na tych łatwych drogach można nauczyć się ustawiania stopy, zamiany nogi, wszelkiego rodzaju chwytów łuczków, otwartych, podchwytów i co najważniejsze dobrych odciągów bez przybloków. A najważniejsze to ćwiczymy balans, oraz ustawiania OSC (ogólnego środka ciężkości), no i ćwiczymy NH (no hand) no i wspinania na nogach, a nie podciąganiu się na rękach.

Mateuszek jesteś z Katowic to wybierz się na łatwe wspinanie w skały, nawet możesz sobie przejść jakimiś trasami zejściowymi ze skał to będzie takie 0 do I, czasami II (np. droga "Zejściowa" w Słonecznych Skałach), tego jest pełno, na większość skał można się dostać od tyłu łatwiejszym terenem (np. na Płytę Benduskiego można dostać się od tyłu przez Połać Skwira). W skały masz pewnie 30km, więc można wyskoczyć po południu . Warto powoli panel przenosić na teren skalny bo w pewnym momencie można się lekko zdziwić przy pierwszym wypadzie w skały

Pozdrawiam
Tomek

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem

No nie. Na tych łatwych drogach pozaszlakowych to trudności są raczej orientacyjne. Trudności wspinaczkowe to zero jedynkowe. Tam się trudności omija. Obycie z takim terenem górskim coś daje.

Przy drogach od 0 do III to trzeba mieć otwarte oczy i głowę aby nie zapędzić się w miejsca V. Wtedy to może przydać się ten trening na ściance

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

To na MSC od południa raczej wystarczy
viewtopic.php?p=674273#p674273
viewtopic.php?p=445603#p445603

Jedynie, latem mega kruszyzna.

Odkopię temat. Czy ktoś szedł ww. żlebem (WHP 925) na Czarnego w zimie? Jak to wygląda, jakie nachylenie, jakieś progi do przejścia?
Przez kontuzję nie mogę się wspinać i przychodzą mi do głowy głupie pomysły. Tzn zastanawiam się, czy zimą rozsądnie iść tam bez asekuracji (przy dobrych warunkach śniegowych, jak teraz).

A czy to jest ten żleb obok grani z Kazalnicy (na lewo od Kazalnicy)?