Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://boguszk.website.pl/forum/

Ranking szlaków tatrzańskich wedle stopnia trudności.
http://boguszk.website.pl/forum/viewtopic.php?f=4&t=13768
Strona 1 z 2

Autor:  Valril [ Śr lip 25, 2012 8:48 pm ]
Tytuł:  Ranking szlaków tatrzańskich wedle stopnia trudności.

Drodzy forumowicze, jaki według was jest ranking 10 najtrudniejszych szlaków, lub fragmentów szlaków w Tatrach Polskich.
Każdy, ma swój subiektywny, jednak każdy jeden może pomóc mniej doświadczonym w odpowiednim stopniowaniu trudności w Tatrach.

Rozumiecie, żeby ktoś po wejściu na Kasprowy nie rzucił się od razu na Rysy.

Sam jestem za mało doświadczony i za mało tatr schodziłem by swój ranking ułożyć ale jestem ciekawy waszego.

Pozdrawiam i liczę na odzew :)

Autor:  rafi86 [ Śr lip 25, 2012 8:52 pm ]
Tytuł: 

Orla Perć, Przełęcz pod Chłopkiem,Rysy,Świnica, Kościelec - te są z pewnością najtrudniejsze...

Autor:  Madness [ Śr lip 25, 2012 8:56 pm ]
Tytuł: 

Jeśli chodzi o fragment szlaku turystycznego to dałbym Żleb Kulczyńskiego jakoś na szczycie listy.

Autor:  Zimny Lech [ Śr lip 25, 2012 9:09 pm ]
Tytuł: 

Trudny pod względem ekspozycji? A może kondycyjnie? Jeden może napierać ciężkie kondycyjnie a przyjdzie moment gdzie trzeba przejść wąską eksponowaną półką i wymięknie a drugi na odwrót...Chyba nie ma uniwersalnej skali...

Autor:  artex [ Śr lip 25, 2012 10:51 pm ]
Tytuł: 

Witam:)....dodałbym jeszcze szlak na Kozią Przełęcz i Kozie Wierchy od Dol. Gąsienicowej :)

Autor:  kamiltatry [ Śr lip 25, 2012 11:25 pm ]
Tytuł: 

własnie zależy co się bierze pod uwagę, ale ogólnie to wg mnie tak mniej więcej:

1. Orla Perć (tu nie mam wątpliwości jeśli chodzi o polską część)
2. Kozia Przełęcz - Dolina Pięciu Stawów Polskich (podobne do Orlej, ale krotki odcinek)
3. Żleb Kulczyńskiego (też podobne trudności do Orlej, ale krótko)

4. Przełęcz pod Chlopkiem? (nie znam trasy)
5. Rysy
6. Zawrat - Świnica
7. Kościelec
8. Dolina Gąsienicowa - Zawrat
9. Dolina Gąsienicowa - Skrajny Granat
10. Kończysty Wierch - Wołowiec

Autor:  Auralis [ Śr lip 25, 2012 11:44 pm ]
Tytuł: 

Ścieżka nad Reglami :!:

Autor:  Kaytek [ Cz lip 26, 2012 5:59 am ]
Tytuł: 

Auralis napisał(a):
Ścieżka nad Reglami :!:
Ta, chyba pod reglami - to jest potwór!

Autor:  grubyilysy [ Cz lip 26, 2012 8:44 am ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Auralis napisał(a):
Ścieżka nad Reglami :!:
Ta, chyba pod reglami - to jest potwór!

Na wszelki wypadek nie będę ryzykował stwierdzenia, że na pewno żartujesz, natomiast ja się zgadzam z Auralisem. Ja nie żartuję, nie decydują trudności techniczne, a psychiczno-kondycyjne.

Sęk w tym że pytanie jest nieco nieścisłe. Co to znaczy "trudno" czy to że że się idzie 10h po płaskim to jest trudno? Czy jedynie "maksymalna trudność techniczna" choćby miała trzy metry? Czy przepaść obok szlaku dodaje odczucie "trudności"? Jak liczyć szlak, odcinek od rozwidlenia do rozwidlenia, zwyczajowo uznawany fragment "szlaku"? Wreszcie co z porą roku liczymy środek lata bez śniegu?

Autor:  Krabul [ Cz lip 26, 2012 8:45 am ]
Tytuł: 

Dolina Lejowa.

Autor:  Gustaw [ Cz lip 26, 2012 10:52 am ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Dolina Lejowa.

Oczywiście po przejściu owiec kiedy teren jast mocno "zaminowany" ...
:roll:

Autor:  Danielson [ Cz lip 26, 2012 4:26 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Auralis napisał(a):
Ścieżka nad Reglami :!:
Ta, chyba pod reglami - to jest potwór!


Trudno się nie zgodzić . Nie dość ,że szlak długi to jeszcze czarny :twisted:

Autor:  swi7ch [ Cz lip 26, 2012 4:51 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Kaytek napisał(a):
Auralis napisał(a):
Ścieżka nad Reglami :!:
Ta, chyba pod reglami - to jest potwór!

Na wszelki wypadek nie będę ryzykował stwierdzenia, że na pewno żartujesz, natomiast ja się zgadzam z Auralisem. Ja nie żartuję, nie decydują trudności techniczne, a psychiczno-kondycyjne.

Raczej nie można rozważać tego pod względem kondycyjnym.
Czy każdy szlak ma swój początek i koniec?

Autor:  Mazio [ Cz lip 26, 2012 5:35 pm ]
Tytuł: 

Jesli spojrzec na to filozoficznie to tak.

Bardzo podoba mi sie uwaga grubego i lysego:

grubyilysy napisał(a):
Sęk w tym że pytanie jest nieco nieścisłe. <...> Czy jedynie "maksymalna trudność techniczna" choćby miała trzy metry? Czy przepaść obok szlaku dodaje odczucie "trudności"? Jak liczyć szlak, odcinek od rozwidlenia do rozwidlenia, zwyczajowo uznawany fragment "szlaku"? Wreszcie co z porą roku liczymy środek lata bez śniegu?


w zwiazku z tymi przemysleniami temat nie ma sensu. Ja na przyklad, choc nie przeszedlem wszystkich szlakow w Tatrach, zadnego nie uwazam za trudny przy dobrej, letniej pogodzie. Dlatego wlasnie udostepniono je turystom. Zupelnie inna bajka jest z drogami taternickimi i dlatego powstala skala trudnosci, aby kazdy umial sobie wyobrazic co go czeka. A juz w ogole inna para kaloszy - zima.

Autor:  Zimny Lech [ Wt lip 31, 2012 6:00 pm ]
Tytuł: 

Podobne stwierdzenie nasunęło mi czytając temat. Można go już chyba zamknąć, chyba że będziemy robić masło maślane...

Autor:  raffi79. [ Wt lip 31, 2012 6:03 pm ]
Tytuł: 

Ja może mojej listy nie bede układał. Bo nic z tego nie będzie :mrgreen:

Autor:  KWAQ9 [ Wt lip 31, 2012 8:15 pm ]
Tytuł: 

1. Dol. za Bramką.
2. Regle.
3. Giewąt.

Autor:  adhezja [ Śr sie 01, 2012 8:52 am ]
Tytuł: 

ale mnie najtrudniejsze (psychicznie) są:
1. Giewont - w dobrą pogode w środku dnia latem
2. Rysy - w dobrą pogode w środku dnia latem, zwłaszcza w weekend
3. szlak z Gąsienicowej na Zawrat - j.w.

korki, korki, płacze, jęki dzieci, pasibrzuchów i ciągnietych w nieznane tudziez innych zdobywców, korki

Autor:  rogerus72 [ Śr sie 01, 2012 9:40 am ]
Tytuł: 

Dolina Kościeliska - od Kir do schroniska Ornak.





zimą jest to bardzo trudny technicznie i wyczerpujący szlak. szczególnie wtedy, gdy Azor zdechnie :twisted:

Autor:  m__s [ Śr sie 01, 2012 1:35 pm ]
Tytuł: 

Chyba schodzimy w stronę "najbardziej nielubiane szlaki" :P

Autor:  Ewelajka88 [ Śr sie 01, 2012 2:22 pm ]
Tytuł: 

adhezja napisał(a):
korki, korki, płacze, jęki dzieci, pasibrzuchów i ciągnietych w nieznane tudziez innych zdobywców, korki


zgadzam się! okropne to jest, mnie nerwica brała na szlaku do d. gąsienicowej :evil:

Autor:  Krabul [ Śr sie 01, 2012 2:37 pm ]
Tytuł: 

To po kiego grzyba tam szłaś?

Autor:  adhezja [ Śr sie 01, 2012 2:52 pm ]
Tytuł: 

a najtrudniejszy technicznie i psychicznie okazał sie dla mnie szlak zejściowy z Koziej Przęłeczy do DPSP (ale to w deszczu i na głodniaka) oraz... zejście z Kościelca (za 4 razem, bo poprzednimi razami sobie robiłam "phii, gdzie tu te trudności? :roll: )

ale jesli, Valril, serio pytasz :?: ..., to najtrudniejsze - technicznie- szlaki w Polskich Tatrach to:
"Do najtrudniejszych szlaków należą: trasa na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem, Orla Perć (odcinek Zawrat - Kozi Wierch i Skrajny Granat - Krzyżne) i podejście na Kozią Przełęcz od Doliny Pięciu Stawów. Trudnymi szlakami są także podejścia na Rysy, Zawrat od Hali Gąsienicowej i kilka innych tras w Tatrach Wysokich"
http://www.tatry.info.pl/informacje/szlaki.php

Autor:  KWAQ9 [ Śr sie 01, 2012 3:05 pm ]
Tytuł: 

rogerus72 napisał(a):
Dolina Kościeliska - od Kir do schroniska Ornak.





zimą jest to bardzo trudny technicznie i wyczerpujący szlak. szczególnie wtedy, gdy Azor zdechnie :twisted:


Nie gadaj. Dałeś radę. 2 plecaki + "pies" na barkach... :mrgreen:

Autor:  Ewelajka88 [ Śr sie 01, 2012 4:18 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
To po kiego grzyba tam szłaś?


a co miałam wracać z powrotem w dół od Kasprowego Wierchu tym samym szlakiem co weszłam z Kuźnic? Na Świnicę się nie wybierałam i nigdzie indziej też. Poza tym nigdy nie wracałam wcześniej tym szlakiem. Myślałam, że do schroniska tylko będzie tyle ludzi. Jednak potem za schroniskiem okazało się, że już do końca było masę ludzi. Następnym razem napewno nie wybiorę tego szlaku. A wogóle to żałuje bo bardzo bym chciała pojechać we wrześniu w góry, tak jak to było zawsze ale niestety już nigdy we wrześniu nie pojadę :(

Autor:  K_ [ Śr sie 01, 2012 5:48 pm ]
Tytuł: 

Powrót tym samy szlakiem (co do joty) jest do pupy!

A co do tematu to dla mnie największym wyzwaniem są te super szlaki dojściowe do schronisk ułożone fachowo - kocie łby czy jak to zwał. Przykładowo dojście do Muro z Brzezin jest bardziej męczące (nie licząc frustracji) niż dalsza droga ze schronu na np. Zawrat i dalej. Dalej to już pikuś. A najlepsze jest to, że patrząc na mapę jest to również szlak rowerowy :lol:

Autor:  Ewelajka88 [ Śr sie 01, 2012 6:38 pm ]
Tytuł: 

K_ napisał(a):
Powrót tym samy szlakiem (co do joty) jest do pupy!


zgadzam się :!: dlatego staram się nigdy nie wracać tym samym szlakiem. Jeśli chodzi o Tatry to tylko z doliny pięciu stawów w połowie tym samym szlakiem bo burza się zbliżała.

Autor:  miler [ Śr sie 01, 2012 6:56 pm ]
Tytuł: 

Ewelajka88 napisał(a):
ale niestety już nigdy we wrześniu nie pojadę


nigdy nie mów nigdy.

Autor:  Biaxident [ Śr sie 01, 2012 7:12 pm ]
Tytuł: 

Ewelajka88 napisał(a):
Następnym razem napewno nie wybiorę tego szlaku.


Uważaj tak z tymi obietnicami, bo wiele szczytów/szlaków najłatwiej przejść z Gąsienicowej ;) a tak na przyszłość, to mam wrażenie, że wraz z ilością przedeptanych kilometrów w Tatrach rośnie poziom wy*ebania na tłumy na szlakach - ot, człowiek się uczy, gdzie i kiedy iść, by mieć w miarę pusto. Także wszystko przed Tobą ;)

Autor:  Ewelajka88 [ Śr sie 01, 2012 7:30 pm ]
Tytuł: 

miler napisał(a):
Ewelajka88 napisał(a):
ale niestety już nigdy we wrześniu nie pojadę


nigdy nie mów nigdy.


W Tatry napewno nie pojadę we wrześniu bo od 1 września będę pracować jako nauczyciel więc urlopu nie dostane od dyra... :roll: zostaje mi ewentualnie wrześniowy weekend w Sudetach ale pracy jest sporo w szkole we wrześniu więc to też pewnie odpada.

Biaxident pewnie masz racje, to mój pierwszy wyjazd w Tatry więc może później mi się odmieni :)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/