GB, chyba jakaś amnezja Cię zaatakowała.

Dopiero co niedawno jak była mowa o rozjechanych przez TPN reglach Tatr Wysokich (udokumentowane obrazem satelitarnym), to wyskoczyłeś z "wiatrołomami" i niejako sugerowałeś wyższość Twoich obserwacji nad obiektywnym obrazem satelitarnym (ukazującym sytuację sprzed grudnia 2013, bo obraz satelitarny Google nie jest aktualny).

gb napisał(a):
Tak tylko pytam - gwoli uzyskania informacji.

Kto z Szanownych Dyskutantów miał okazję wędrować tymi szlakami (czy to w Dol. Chochołowskiej, czy w Olczyskiej, czy na Rusinową - lub innymi) bezpośrednio po wiatrołomach?
Czy może ktoś z Szanownych Dyskutantów ma inny - z pewnością lepszy - pomysł, na usunięcie pozostałości tych wiatrołomów (mam na myśli głównie szlaki/drogi, ale nie tylko)?
gb napisał(a):
Ty opierasz swoje dywagacje na zdjęciach satelitarnych, ja wyłącznie na własnych obserwacjach. Zarówno sprzed 2013 roku - jak i po. Tak się składa, że od końca lat 70-tych XX wieku - dosyć często przechodziłem niektóre odcinki dolin: Olczyskiej, Bystrej, Małej Łąki, Kościeliskiej, Lejowej, Chochołowskiej. Właśnie w rejonach, które najbardziej ucierpiały podczas huraganowego wiatru w grudniu 2013 i później. Jakieś porównanie - zarówno co do intensywności prac leśnych na tych terenach, jak również co do zmian jakie wynikły w związku z tymi powaleniami - jednak mam.
Ponadto we wcześniejszych dyskusjach tu na forum nieraz forsowałeś przekonanie, że dobry TPN głównie sprząta wiatrołomy, a tu tymczasem okazuje się, że jest inaczej nawet wg oficjalnych danych GUS. Także ściemniasz.
Ciekawa jest też Twoja reakcja na uwagę dotyczącą skandalicznej gęstej sieci dróg/dróżek biznesu drzewnego TPN:
gb napisał(a):
kamiltatry napisał(a):
W takim razie dlaczego biznes drzewny na terenie Tatr Polskich stworzył pokaźną, gęstą sieć dróg/dróżek rozjeżdżonych przez traktory?
Zaproponuj komisję. Z pewnością znajdziecie wspólnie odpowiedź na to pytanie.

Czyli na oczywistą przyrodniczą dewastację w wykonaniu TPN reagujesz żałosnym ironizowaniem i udawaniem, że nie ma problemu.
gb napisał(a):
Nie "wybielam" TPN
Tja, dobry żart...
W tej całej swojej "rozrywce intelektualnej" zachowujesz się jak nieuczciwy adwokat TPN-u, który ma za zadanie rozmywać dyskusję, a także ostro kręcić i mącić, byle tylko zatuszować bardzo poważny problem jakim jest "pseudo ochrona przyrody" w Tatrach Polskich niezgodna z pewnymi szczytnymi ideami (zresztą podobnie i w Tatrach Słowackich, gdzie nawet do zwierząt się strzela).
TPN zamiast chronić przyrodę, perfidnie użytkuje ją gospodarczo (na wielką skalę, co widać w porównaniu TPN z innymi PN). Gdy tylko chodzi o kasę, dobro przyrody odchodzi na dalszy plan - katastrofalne zniszczenia flory, rozjeżdżanie terenu ciężkim sprzętem, zanieczyszczenie powietrza spalinami, ogromny hałas + prześladowanie fauny - to oczywiste radykalne skutki uboczne agresywnej gospodarki leśnej, a jednak kasa okazuje się ważniejsza. Przyroda nie liczy się też w starciu z tłumami - kasa się zgadza, więc wg Szymona Ziobrowskiego tłok nie stanowi istotnego zagrożenia (co przyznał w zeszłym roku komentując rekord zatłoczenia w sezonie letnim). Natomiast biurokracja TPN-u o przyrodzie najczęściej sobie przypomina dopiero wtedy, gdy tylko chodzi o "zakazomanię" (wycelowaną głównie w nielicznych pasjonatów), poniekąd związaną z biznesem filancowym. To jest absurdalna hipokryzja, no ale Ty nie chcesz dostrzegać problemu - wolisz udawać, że TPN fajnie działa. Zresztą Tobie się ta hipokryzja mocno udziela. Gdy np. ktoś ostatnio zapytał o nocną wędrówkę, to Ty z chęcią odegrałeś rolę głównego oburzonego.
Ciekawa jest Twoja dwulicowa "przyrodnicza moralność":
-> TPN rozwala las na wielką skalę (prawdopodobnie z największą intensywnością w historii Tatr Polskich) - żaden problem, a wręcz ochrona przyrody;
-> Ktoś zapyta choćby o nocną wędrówkę - to już dramat.
gb napisał(a):
A tak poza tym - zaprezentowany rysunek (nawet z podaniem źródła) dobrałeś beznadziejnie. Proseminarium nie zaliczone. Do poprawy.
Mylisz się - dobrałem dobrze. Chodziło mi o dane aktywności korników i uwidocznienie 2 faktów:
1) w XXI wieku doszło do wielkiej gradacji korników, która począwszy od 2003 roku dziwnie narastała z roku na rok
2) z tą gradacją "walczono" poprzez masową wycinkę drzew - drastyczna metoda zamiast powstrzymać gradację (gdyby była skuteczna to by powstrzymała), doprowadziła do jej groźnego nasilenia
Czyli jeśli wraz z masową wycinką, gradacja korników się nasiliła, to dalsza "walka z kornikami" w ten sposób śmierdzi przekrętem i mydleniem oczu. Ciężko uniknąć wrażenia, że to po prostu biznes.
gb napisał(a):
pytam tak poza dyskusją, bo i tak nie odpowiesz: czy w jakikolwiek sposób nawiązałeś kontakt z osobami odpowiedzialnymi za gospodarkę drzewną/leśną - w TPN i we Wspólnocie. Czy zwróciłeś im (tym osobom) uwagę na Twoje poważne wątpliwości? Oraz na przypuszczenia?
Już to widzę jak przyznają się do rabunkowej gospodarki leśnej i rezygnują z kasy (zwłaszcza, że tu o grubą kasę chodzi, miliony zł)...

Spodziewałbym się raczej standardowej śpiewki o przebudowie lasu, itd. lub po prostu olanie tematu (biurokracja TPN nie lubi niewygodnych pytań). Zresztą w zeszłym roku wypomniałem tej biurokracji gospodarkę leśną, nie podjęli tematu. No ale przypomnę im się.