Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://boguszk.website.pl/forum/

Propozycje szlaków w Tatrach
http://boguszk.website.pl/forum/viewtopic.php?f=4&t=320
Strona 1 z 3

Autor:  Gabi [ So cze 11, 2005 11:40 am ]
Tytuł:  Propozycje szlaków w Tatrach

Witam! Swoja pierwsza "wyprawe" w Tatry zaliczylam w sierpniu ubieglego roku: Morskie Oko, Czarny Staw pod Rysami (po pierwszym dniu zakwasy...), Dolina Kościeliska z jaskiniami, urokliwym Wawozem Krakow i drabinka, na ktora weszlam z malymi oporami... :oops: , zatloczony Giewont oraz koszmarna kolejka na Kasprowy Wierch. Zauroczyla mnie za to Hala Gasienicowa (trasa Kasprowy-Beskid-Przelecz Liliowe-Zielony Staw-Karb-"Murowaniec"). Nie sadzilam, ze Tatry oczaruja mnie do tego stopnia, ze bede chciala w niedlugim czasie znow w nie sie wybrac, a jednak... W tym roku planuje tygodniowy pobyt w Zakopcu i zastanawiam sie jakie szlaki wybrac. Bedac na Karbie z lekkim strachem patrzylam na Koscielec (kondycja rasowego mieszczucha, zmeczenie i opis ze jest to wejscie dla sredniozaawansowanych odwiodl mnie od wejscia na szczyt, choc teraz ciagnie mnie na niego) Mysle tez o Czerwonych Wierchach, Dolinie 5 Stawow Polskich, Szpiglasowej Przeleczy (na Krzyzne chyba nie dam rady, ze o Swinicy czy Rysach nie wspomne :wink: ), Nosalu, Sarniej Skale, Rusinowej Polanie i Gesiej Szyji oraz Dol. Chocholowskiej. Tylko nie wiem, ktorymi szlakami podazac, ktore sa najciekawsze pod wzgledem widokowym i niezbyt wymagajace, ktorymi warto wchodzic, a ktorymi schodzic) A moze polecicie mi jakies inne miejsca? (dodam, ze mam lekki lek wysokosci, zero doswiadczenia z lancuchami czy pokonywaniem rynienek (troche sie naczytalam 8) ) wiec tzw ekspozycje odpadaja mimo szczerych checi :wink: ) Pozdrawiam wszystkich i z gory dziekuje za odpowiedzi

Autor:  tomek.l [ So cze 11, 2005 3:15 pm ]
Tytuł: 

A zajrzałaś już tu
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/wycieczki.htm

Autor:  darek [ N cze 12, 2005 6:16 pm ]
Tytuł: 

jeśli chcesz wyjść na Krzyżne to spokojnie dasz radę nie ma trudnych odcinków jest tylko kawał drogi

Autor:  tomek.l [ N cze 12, 2005 6:49 pm ]
Tytuł: 

Z tych szlaków które wymieniłaś

- Czerwone Wierchy - szlak długi ale łatwy, widoki ładne
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/cz ... ierchy.htm

- Dolina Pięciu Stawów - dodał bym do tego jeszcze przejście przez Kępe do Morskiego Oka - szlak łatwy, widoki ładne, zwłaszcza na Morskie Oko
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/kepa.htm

- Szpiglasowa Przełęcz - ładne widoki, zwłaszcza na Orlą Perć, łatwe wejście tzw. Ceprostradą od Morskiego Oka. Później można jeszcze wejść na Wrota Chałubińskiego
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/szpiglasowa.htm

- Krzyżne - szlak męczący, po drodze jeden trudniejszy kawałek, widoki super
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/krzyzne.htm

- Nosal - krótka, łatwa wycieczka, widoki tez ładne
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/nosal.htm

- Sarnia Skała - Ścieżka nad Reglami jest łatwa, ładny widok z Sarniej na Giewont
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/strazyska.htm

- Rusinowa Polana i Gęsia Szyja - szlak łatwy, widoki ładne
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/ru ... polana.htm

- Dolina Chochołowska - na forum jest relacja z wycieczki do doliny, wycieczka łatwa, widoki ładne
http://www.turystyka-gorska.pl//forum// ... .php?t=286

Autor:  senior [ Pn cze 13, 2005 6:00 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Z tych szlaków które wymieniłaś

- Szpiglasowa Przełęcz - ładne widoki, zwłaszcza na Orlą Perć, łatwe wejście tzw. Ceprostradą od Morskiego Oka. Później można jeszcze wejść na Wrota Chałubińskiego
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/szpiglasowa.htm


Uscislajac proponowalbym Polana Palenicka - Wodogrzmoty - 5 Stawów - Szpiglasowa przelecz (wierch) schodzac (jesli jest czas) -Wrota - Moko - dom ;)

pozdr

(czyli dokladnie jak jest zaproponowane w linku :) )

Autor:  tomek.l [ Pn cze 13, 2005 6:18 pm ]
Tytuł: 

Tak tylko że po drodze z DPS na Szpiglasową jest łańcuch co może stanowić już jakieś utrudnienie. Wejście Ceprostradą jest natomiast łatwe.

Autor:  senior [ Pn cze 13, 2005 7:35 pm ]
Tytuł: 

Hmm Tomek ale wtedy proponowalbys wejscie i zejscie tym samym szlakiem jak rozumie (bo zejscie lancuchami jest troszke trudniejesze niz wejscie) a taka droga wielu nie przypada do gustu. Natomiast wejscie po "lancuchach" ;) na szpiglas to moze byc doskonala wprawka do pozniejszych wyjsc troche wyzej (a dokladniej powinienem napisac "troche trudniej") - mozna sie nauczyc chodzenia po lanuchcach a przy okazji szlak stosunkowo prosty.

co nie zmienia faktu ze trasa zaproponowana przez tomka tez jest jak najbardziej sluszna ;)

pozdrawiam
;)

PS
Co rozumie przez "nauczyc chodzenia po lancuchch w tym linku ;)
http://www.turystyka-gorska.pl//forum// ... .php?t=172

Autor:  tomek.l [ Pn cze 13, 2005 7:43 pm ]
Tytuł: 

Tak, tak wejście i zejście tym samym szlakiem. Gabi chciała szlaki niewymagające. Ale jak się poczuje na siłach to faktycznie ten krótki łańcuch przy wejściu na Szpiglasową nadaje się idealnie na pierwszy kontakt z łańcuchami. Krótki i w miarę łatwy.

Autor:  Armina [ Pn cze 13, 2005 7:44 pm ]
Tytuł: 

Proponowałabym Grześ - Wołowiec z Kasprowego. Widoki cudne, moim zdaniem jedne z najpiękniejszych jakie widziałam w Tatrach (macie, Chłopaki, do tego jakiś link? ;) ). W najwyższych punktach przeszło 2000 m npm, ale bezpiecznie, więc z lekkim lękiem wysokości chyba się da. A swoją drogą co to jest lekki lęk wysokości? Kusi mnie, by wysunąć przypuszczenie, iż chodzi tu o typowy strach pojawiający się gdy człowiek znajduje się zbyt blisko krawędzi, niektórzy mówią na to "adrenalina" ... że nie wspomnę jak to odczuwają kamikaze ;). Polecana trasa jest jednak prawie cały czas widokowa. Wchodziłam z toną bandaży i taśmy klejącej w butach, jako pozostałość wypraw dni poprzednich, więc zapewniam, że szlak nietrudny, a i u mnie z kondycją źle bywa ... szczególnie po ciężkiej sesji ;).

Autor:  tomek.l [ Pn cze 13, 2005 7:49 pm ]
Tytuł: 

Grześ, Wołowiec z Kasprowego? to raczej z Polany Chochołowskiej. Parę postów wyżej jest link do krótkiej relacji z mojej wycieczki na Grzesia i Wołowiec. Linki do zdjęć pod relacją

Autor:  senior [ Pn cze 13, 2005 7:49 pm ]
Tytuł: 

Armina napisał(a):
Proponowałabym Grześ - Wołowiec z Kasprowego


Z Kasprowego!!??


czy to aby nie pomylka?

(Tomek co do minuty :) )

Autor:  senior [ Pn cze 13, 2005 7:55 pm ]
Tytuł: 

Natomiast ja bym dodal z troche trudniejszych szlakow Jeszcze Chocholowska - Polana 3 dniowianska -(ciezkie podejscie na poczatku) Trzydniowianski - Konczysta -Starorobocianski i zejscie z siwej

mam sentyment do tego szlaku (kazdy ma jakis taki szalk) choc ani wejscie ani zejsci edo idealow nie naleza - ale widoki ze Staregorobota ech... :D

Autor:  dresik [ Pn cze 13, 2005 7:56 pm ]
Tytuł: 

A może chodziło o widoki na Kasprowy z Grzesia i Wołowca :?: lub odwrotnie :wink:

Autor:  senior [ Pn cze 13, 2005 7:56 pm ]
Tytuł: 

Do zestawu latwych i przyjemnych szlakow dodalbym jeszcze Smerczynski Staw
(i dolina ku dziurze :D)

No i Stoly (choc ta trasa najfajniesza w zimie :) - bo w lecie "widoki" to sa na niej "zabojcze" ;)

Autor:  tomek.l [ Pn cze 13, 2005 7:58 pm ]
Tytuł: 

Tak, Smerczynski Staw to bardzo spokojne i przyjemne miejsce
Dolina ku Dziurze

Autor:  Armina [ Pn cze 13, 2005 7:59 pm ]
Tytuł: 

:oops: jasne, że pomyłka. Można to wykasowac czy mam się wstydzic za każdym razem jak wejdę na forum? :? Z Kasprowego na Beskid, nie? Teraz już będę się 10 razy pytać zanim coś napiszę. Jeden i drugi szlak prosty i piękne widoki, chociaż te na Wołowiec piękniejsze :). Kompletnie nie mogę sobie przypomnieć skąd wychodziliśmy w tę trasę.

Autor:  Armina [ Pn cze 13, 2005 8:01 pm ]
Tytuł: 

Grunt, że Chłopcy czuwają nad profesjonalizmem strony ;)

Autor:  tomek.l [ Pn cze 13, 2005 8:01 pm ]
Tytuł: 

Nie ma co sie wstydzić. Pomylić się każdy może :wink:

Autor:  Armina [ Pn cze 13, 2005 8:04 pm ]
Tytuł: 

To uznajmy, że ja się będę często mylić, bo musiałabym stosować metodę opisowo- widokową bez nazw, by zachować rzetelność przekazu. Przed zalogowaniem przeczytałam jednak radę seniora, by zapoznać się z nazwami ... oj ciężko będzie, ciężko ;)

Autor:  senior [ Pn cze 13, 2005 8:11 pm ]
Tytuł: 

Armina napisał(a):
A swoją drogą co to jest lekki lęk wysokości? Kusi mnie, by wysunąć przypuszczenie, iż chodzi tu o typowy strach pojawiający się gdy człowiek znajduje się zbyt blisko krawędzi, niektórzy mówią na to


Co to lek wysokosci to tym razem nie bede pisal ;) ale moze przytocze "co to lek przestrzeni" Od wielu lat chodze po gorach czesto prowadze ludzi ). I lek przestrzeni opisac mozna tym ze dziewczyna wchodzi na swistowki w polowie drogi mowi ze juz dalej nie idzie pojawiaja jej sie lzy w oczach kuca a sprowadzanie jej zajmuje 4h w 2 osoby po kazdej ze stron trzymajace ja pod reke - a dziewczyna cala dygocze.

Naprawde jesli ktos nie ma leku wyskosci (nie chodzi tu Armina tylko o starcha przed staniem na krawedzi) lub przestrzeni lub wielu innych (bo naprawde ilosc roznych lekow, fobii, chorob - ktore maja ludzie a o ktorych sie przyznaja dopiero tuz przed szczytem lub na lancuchach itp- jaka juz spotaklem u ludzi) to trudno mu sobie to wyobrazic. (to jest czesto zupelny paraliz...)

Dlatego po tylu roznych doswiadczeniach jestm bardzo wyczulony i na bezpieczenstwo (czasem przesadnie) i na to by wypytac osoby ktorych nie znam a z ktorymi idziemy wspolnie o wiele spraw (czesto pytania sa "nie dyskretne" ale pozniej jest szansa unikanc wielu nieprzyjemnych trudnych i nie bezpioecznych sytuacji)

o przydlugi sie tekst zrobil
pozdrawiam
;)

Autor:  tomek.l [ Pn cze 13, 2005 8:11 pm ]
Tytuł: 

Wszystko jest do nauczenia. Nazwy w końcu da się zapamiętać. A jak nie to mozna spojrzeć na mapę

Do szlaków można jeszcze dołożyć Dolinę Olczyską i wejście na Kopieniec Wielki z którego jest ładny widok na Tatry Wysokie

Autor:  tomek.l [ Pn cze 13, 2005 8:16 pm ]
Tytuł: 

Ja mam lęk wysokości. Ale należy on do tych lęków które można zwalczyć przyzwyczajająć się stopniowo do wysokości. Organizm, a raczej umysł przyzwyczaja się i zaczyna to tolerować. Gdy wejdę na jakiś wysoki budynek czuje lęk ale po chwili to mija.

Autor:  Armina [ Pn cze 13, 2005 8:26 pm ]
Tytuł: 

Rozumiem co to jest lęk wysokości. Określenie "lekki" mnie zbiło z tropu. Wydaje mi się, że albo się go ma i wtedy trzeba się liczyć z tym, że rzeczywiście sparaliżuje człowieka w jakimś momencie, albo się nie ma i to tylko ( i aż) strach. Znam osobę z lękiem wysokości i nie może nawet patrzeć jak siedzę na poręczy balkonowej, chociaż to parter. Ja sie boję np. stanąć na drabinie, ale to chyba wynika z poczucia niestabilności i myślę, że takie samo odczucie jest przyczyną "lekkich" lęków wysokości, które ujawniają się np. jak ma się przestąpić nad przepaścią, choćby szczelina była szerokości stopy.

Autor:  tomek.l [ Pn cze 13, 2005 8:44 pm ]
Tytuł: 

Z lękiem wysokości nie jest tak jednoznacznie. Albo jest albo nie. Ten lęk ma rózne nasilenie. Czasem ktoś to odczuwa jako niepokój. Ale mu to nie przeszkadza i może chodzić po górach. A czasem jest to paraliżujący lęk i wtedy nici z gór. Choć można próbować z tym walczyć.

Autor:  dresik [ Pn cze 13, 2005 8:44 pm ]
Tytuł: 

Oj widze, że dzisiaj duży ruch na forum. Trzeba uważać żeby komus w zdanie nie wejść :wink: Oby tak dalej.

Autor:  Armina [ Pn cze 13, 2005 8:54 pm ]
Tytuł: 

Proponuję definicję lęku wysokości i jego stopniowanie zostawić psychologom, bo tak to możemy sobie tu dyskutować, ale to będzie niekonstruktywne. Możemy uznać kompromisowo, że lęk wysokości istnieje ... i na tym poprzestać ;) Chyba brakuje takiego forum: Co nam nie pozwala wyruszyć na niektóre szlaki :)

Autor:  dresik [ Pn cze 13, 2005 8:58 pm ]
Tytuł: 

Armina napisał(a):
Chyba brakuje takiego forum: Co nam nie pozwala wyruszyć na niektóre szlaki :)


A może tematu :wink: Niniejszym ogłaszam, że właśnie go założyłaś :wink:

Autor:  tomek.l [ Pn cze 13, 2005 9:00 pm ]
Tytuł: 

Ja ci tylko piszę tak jak ja to odczuwam. Lęk mam ale nie taki co nie pozwala mi zrobić kroku.

Autor:  Armina [ Pn cze 13, 2005 9:10 pm ]
Tytuł: 

Dobra, podnoszę rękawicę, którą sama rzuciłam, a którą dresik mi brutalnie odrzucił ;). Oto kilka rzeczy, które mi przeszkadzają:
- słabe ręce, którym nie powierzyłabym własnego życia, gdyby przyszło mi się na nich utrzymać
- nieufność (umotywowana) w stosunku do zabezpieczeń i "pomocy" (np. łańcuchów) na szlakach
- nie do pozazdroszczenia świadomość kruchości życia i tego, że wypadki zdarzają się nie tylko w filmach i nie poprzedza ich groźna muzyka, która każe nam zachować czujność :?

Autor:  tomek.l [ Pn cze 13, 2005 9:21 pm ]
Tytuł: 

Mi przeszkadzają, choć może nie przeszkadzaja ale mam je na uwadze podobne rzeczy. Może z wyjątkiem słabych rąk. Dlatego trzeba uważać i starać się być ostrożnym. Ale mam świadomość że mogą mnie spotkać różne rzeczy na które czasem nie mam wpływu. Tam gdzie mam jakiś wpływ staram sie być ostrozny.

Ale dyskusja odeszła do tematu i muszę się sam zmoderować i założyć odpowiedni wątek. Tam będzie można ten temat kontynuować. Niestety te posty już tu pozostaną

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/