krzy00 napisał(a):
Tym razem, postanowiłem jednak opracować sobie trasę na zrobienie w przyszłości WKT. Ciągiem, w jak najkrótszym czasie(poruszając się drogami do II, bez łażenia po rezerwatach, bez schronisk).
Bez znajomości Twojego doświadczenia tatrzańskiego trudno udzielać rad. Bo jedna z nich mogłaby być w rodzaju: ogarnij się chłopie, daj sobie czas, postopniuj trudności, zaciągnij topografii ścianowej, itp.
Nie wiemy... ja nie wiem.
Co do natury ogólnej, to przygotowanie do takiego przedsięwzięcia powinno wychodzić poza ramy teoretyczne. Po po prostu należałoby fizycznie wybrać się na rozpoznanie najbardziej zawiłych kombinacji, np. przejścia Kieżmarski - Łomnica, by w stosownym czasie połączyć wszystko w logiczny ciąg.
Należałoby mieć w odwodzie warianty zastępcze na wypadek niekorzystnej pogody i odpowiedzieć sobie np. na pytanie czy w razie konieczności cisnę np. z Kieżmara na Łomnicę dołem (np. z Huncowskiej Przełęczy do magistrali, czy na stronę Łomnickiej Dol. czy przez Huncowski) czy jest to koniec przygody. Bo sama kombinacja zejścia do Miedzianych Ławek i poruszanie się nimi (konieczność przejścia z dolnej na górną w odpowiednim miejscu) przy braku widoczności może byś stąpaniem po linie.
Jak na razie to nie znając Twoich dotychczasowych osiągnięć weszliśmy na poziom rozważań naprawdę najwyższego sortu turystyki tatrzańskiej, która w zasadzie wymyka się pojęciu turystyki. Co z tego, że pytaniami mierzysz wysoko
Tak naprawdę to nie powinienem się odzywać, bo co do zasady mam w d.upie wszelkie Większe, Mniejsze i Mini Korony
