Mazio chciał żebym założyła temat za niego, bo nie ma pomysłu.
Nie inicjuję dyskusji bo nie czuję potrzeby
Temat to "Moment Absolutnej Perfekcji" (zainspirowałam się Pratchettem
).
Na pewno nie raz mieliście w górach tak, że czuliście, że jest wam błogo, zajebiście i czemu ten moment, w tym miejscu, nie może trwać wiecznie. Gdybyście tak nie mieli, nie wracalibyście wszak w góry bo i po co. Podzielcie się zdjęciami, które kojarzą się wam z tym stanem. Na które patrzycie i automatycznie przenosicie się wewnętrznie w tamten klimat, i zaczyna wam się cieszyć gęba, i myślicie: kurcze chciałbym tam teraz być!..
Ja mam na przykład takie, niezbyt spektakularne, nie ma wyczesanych widoków, hardkoru itp., a mimo to wywołuje u mnie dokładnie taki efekt jak wyżej podałam:
Mam nadzieję że temat okaże się akceptowalny.
Zdjęcia wysyłajcie na connspeach@gmail.com do 14 lutego
Edit: Rozmiar taki jak zwykle 1024x768
jeszcze jak było konkursowe, pewnie by głosowała 
