ekspres napisał(a):
Jak w temacie... Mam zasyfiony i zapalcowany, a nie chce sobie niczym go zniszczyć...
Zanim przetrzesz obiektyw, najpierw sie zawsze upewnij ze nie ma paproszkow ani kurzu. Nawt odrobina kurzu wystarczy zeby zarysowac powloki. Uzyj albo gruszki albo komercjalnego filtrowanego powietrza pod cisnieniem. Mozesz ewentualnie uzyc miekkiego pedzelka (z wielblada sa miekkie) gdyby to nie wystarczylo.
Nie dmuchaj na obiektyw (ani nie chuchaj) - w oddechu sa miniaturowe kropelki ktore zawieraja substancje ktore dopiero zasyfia ci obiektyw.
Potem uzyj specjalnych bibulek do tego robionych, nawilzonych w plynie oczyszczajacym.
Nigdy nie uzywaj plynu ani bibulek do okularow, bo plyn uzywany tam zawiera substancje ktore moga uszkodzic powloki. Bibulki takie specjalne sa tanie. Nie czyscisz obiektywu czesto, wiec to nie jest wielki wydatek. Na przyklad,
tu masz suche bibulki. Podejrzewam ze cena w PL nie wiele sie bedzie roznila. Plyn do czyszczenia mozesz kupic albo zrobic (woda destylowana, odrobinke czystego mydla (bez zadnych zapaszkow), troche 99% alkoholu). Jak chcesz kupic, to i Kodak i Zeiss sprzedaje takie, tyle ze Zeiss pewnie bedzie chcial ze 20 zl za mala buteleczke. Zeiss tez sprzedaje bibulki nasaczone juz, odpowiednio drozsze niz Kodak, oczywiscie.
Bron Boze nie probuj uzywac plynu to czyszczenia szyb. Zawiera on amoniak, ktory uszkadza powloki.
Tak czy inaczej, obiektyw jest za drogi i zbyt wazny zeby go uszkodzic. Pamietaj, rzadko czyscisz, wiec to nie wydatek, a raz zadrapiesz i po ptakach.