Hrabia napisał(a):
Co to znaczy "latał przy WO=5"?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wsp%C3%B3 ... i%C4%99ciaNajważniejszy wzór:
WO = [długość lotu po odpadnięciu] / [długość liny absorbującej upadek]
Na niektórych ekstremalnych ferratach lina idzie pionowo a odcinki, zgodnie z normą UIAA do budowy ferrat mogą dochodzić do 5m (w rzeczywistości są znane "niezgodne z normą" ferraty które mają i do 10m). Można się doliczyć, że wtedy może zajść WO=5.
W rzeczywistości wzór na WO jest dla asekuracji przy wspianczce klasycznej, więc jego stosowanie dla ferrat jest sporym przekłamaniem, ale jakoś tak się przyjęło tak robić.
Przekłamanie natomiast wynika stąd, że absorber ferratowy musi mieć możliwość ograniczenia siły działającej na ciało do 600 kG, pod warunkiem, że ferratę zbudowano zgodnie z normą (czyli m.inn. run out do max 5m).
Teoria mówi - do ferrat uprząż pełna, jak najgrubsza. Pełna uprząż zwłaszcza jeśli wspinamy się z ciężkim plecakiem, ze względu w zasadzie pewność obrócenia wspinacza z plecakiem przy upadku w uprzęży biodrowej głową w dół, co za tym idzie na znacznie podwyższone ryzyko złamania kręgosłupa, urazu głowy, lub wyrwania wspinacza z uprzęży.
Praktyka mówi - prawie wszyscy (przynajmniej Polacy) używają uprzęży biodrowych.
Dlaczego tak jest? Bo tak jest wygodniej, a ekstremalne ferraty z pionowymi odcinkami zdarzają się rzadko i zawsze można je ominąć, ew. zachowac ostrożność plus być może się dodatkowo zaasekurowac klasycznie. Bo w większości każdy wie, że na ferratach się nie odpada, każde jedno odpadnięcie jest niebezpieczne i są tylko mniej lub bardziej niebezpieczne. Paradoksalnie, są groźniejsze niż na normalnej wspinaczce.
Za to teren jest na ogół łatwiejszy więc większa nadzieja, że idącemu starczy umiejętności, by nie odpaść.
Innymi słowy - jest bardzo bogata teoria, którą lepiej żebyś poznał, a wyboru musisz dokonać sam, nie wymagaj od innych, by Ci pisali czy dla realizacji Twoich górskich planów masz ryzykować i kupić mniej bezpieczną ale lżejszą uprząż biodrową i cieszyć się że nic Ci nie przeszkadza w trakcie wspinaczki, czy nieco mniej niebezpieczną ale ciężsżą pełną i się trochę pomęczyć, ale błogosławić wybór jeśli Ci się tfu tfu zdarzy odpaść w najmniej nadającym się momencie.
To Twój "klasyczny" dylemat, który musisz rozwikłać.