Uwaga do moda - poruszam ten temat na poważnie i jak najbardziej w dziale "sprzęt". Nie chodzi mi o ten "sprzęt" z ciałem nierozerwalny, tylko sprzęt służący ochronie owych "części nierozerwalnych". Istnieje wprawdzie temat o gaciach, ale czemuś temat obtarcia pojawił się tylko przy okazji pomysłu używania stringów. Używanie stringów czy kąpielówek musi doprowadzić do tego o czym pisała MagWay (sic, toż to kobieta przecież, a takie zrozumienie problemów mężczyzn...). Ale przyznam szczerze, że chociaz zgłębiam temat od lat dotąd nie rozgryzłem ani tematu powstawania obtarć jaj, ani radzenia sobie z tymi obtarciami. Wiadomo że są trzy tematy z problemem związane: higiena, gacie, środki medyczne na rany.
Na początek dwa wątki.
A)
To bardziej do działu o gaciach, ale wspomę tutaj. Otóż mój stary kumpel
zachwalał zdecydowanie takie ruskie "trusy", gacie przypominające trochę popularne "Bermudy" tylko krótsze, cieplejsze i nieco bliższe ciału. Twierdził że to jedyne co zapewnia brak obtarć jaj w górach. Powód jasny - brak końcówek materiału operujących w trakcie kroku w kroku... mam nadzieję że zrozumiale się wyraziłem i wiadomo o co chodzi?
B)
No dobra, ale co zrobić gdy wieczorem zaczyna nas coś piec w wiadomym miejscu, idziemy do łazienki podnosimy nogę zaglądamy sobie gdzie trzeba a tam wieli czerwony placek? Zacisnąć kijek w zębach i umyć mydłem, to jasne ale co dalej? Kiedyś zapytałem w aptece jakąś panią magister o coś na obtarcia pachwin. Pani magister dała mi jakiś biały proszek w tubce za coś jak trzy złote licząc na dzisiejsze. I to była rewelacja po prostu! Zasypana rana na drugi dzień może nie znikała, ale dawało się iść bez pomocy Ministerstwa Głupich Kroków i nawet momentami zapomnieć o tym że się ma jakieś obtarcie. Ten proszek miałem ze sobą zawsze w górach przez kilka lat, ale się w końcu skończył. No ale niestety grubyilysy zapomniał sobie zapisać co to było a z czasem etykietka zupełnie się starła. Poszedłem więc po tych paru latach do apteki i zapytałem o "biały proszek na obtarcia pachwin". I niestety pani magister pojęcia nie miało o co mi chodzi. Dostałem coś, ale to coś zdecydowanie poprostu nie działało. Od tego czasu chodzę w góry nieco rzadziej i wolniej to i obcieram się już nie tak ostro. Ale mam pytanie, bo wiem że nie ja jeden mam TE problemy. Ktoś używa może jakiegoś "białego proszku za 3 złote"? Co to jest?? A może ktoś zna jakieś inne patenty?
EDIT (2019-02-14)
Ułatwiając czytającym - po tych paru latach doszedłem

.
Proszek jak na dziś jest jednak żółty i nazywa się DERMATOL

.
Taki prezent dla górołazów i górołazek z okazji Walentynek 2019.
