Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://boguszk.website.pl/forum/

Odprowadzanie wilgoci -jak dobrać odpowiednie warstwy ubioru
http://boguszk.website.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=8272
Strona 1 z 1

Autor:  endless [ Wt wrz 15, 2009 12:40 pm ]
Tytuł:  Odprowadzanie wilgoci -jak dobrać odpowiednie warstwy ubioru

Przepraszam, że pytam ale niestety jestem nowicjuszem i chciałbym się dowiedzieć jaki muszą spełniać warunki kolejne warstwy ubioru aby dobrze odprowadzać wilgoć poprzez te wszystkie warstwy ubioru. O kurtkach już nieco wiem (membrany etc.) ale jakie powinny być warstwy pod kurtką, żeby to wszystko dobrze oddychało. np. polar czy też musi być jakiś określony rodzaj tkaniny polartec?

Autor:  leppy [ Wt wrz 15, 2009 12:49 pm ]
Tytuł: 

http://pamir.pl/zakup-sprzetu.html

Tam masz garść info "dla początkujących". Wszystkiego nie czytałem - a wprost przeciwnie, raczej tylko przeleciałem wzrokiem - więc nie gwarantuję absolutnej prawdziwości i fachowości tekstu, ale pewne informacje na pewno Ci się przydadzą.

Autor:  zbych [ Wt wrz 15, 2009 1:45 pm ]
Tytuł:  Re: Odprowadzanie wilgoci -jak dobrać odpowiednie warstwy ub

Najprościej - bielizna termo, jakiś polar i kurtka HS, lub bielizna i SS, zamiast polara moga być jakieś strecze. Zgodnie z tą "filozofią" żadnej bawełny, wszystko "oddychające". SS może być bezmembranowy (według purystów to jedyny prawdziwy SS) i wówczas może robić także jako warstwa pod przeciwdeszczową (poza zasadniczą funkcją kurtki wierzchniej na względnie dobrą pogodę) lub membranowy - jeżeli zakładasz na wierzch coś z membraną, to pod spód nic z membraną nie zakładaj.

Autor:  kilerus [ Wt wrz 15, 2009 1:58 pm ]
Tytuł: 

Cholera, jeszcze nie dorobiłem się oddychających majtek, ale postanawiam iść do sklepu i dłużej już nie narażać życia ratowników TOPR i HZS.

Autor:  kilerus [ Wt wrz 15, 2009 2:01 pm ]
Tytuł: 

Ano :oops:

Autor:  kilerus [ Wt wrz 15, 2009 2:04 pm ]
Tytuł: 

Już się nabijają z moich butów. :cry: :cry:

Autor:  Vespa [ Wt wrz 15, 2009 2:04 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
A jak już za to wszystko oddychające zabecalujesz jakieś dwa koła, to pójdziesz w góry i się zorientujesz, że pomimo wszystko i tak się pocisz :mrgreen:

Ja oddychające mam tylko koszulki, ale nie gadaj że nie ma różnicy. W Terince łaziłam w jednej przez trzy dni, bez prysznica :oops: :mrgreen: i ludzie wcale ode mnie nie uciekali, a Świnia się nawet nie brzydziła w jednym łóżku spać :mrgreen:

Autor:  kilerus [ Wt wrz 15, 2009 2:05 pm ]
Tytuł: 

Bo to świnia.

Autor:  Vespa [ Wt wrz 15, 2009 2:05 pm ]
Tytuł: 

:mrgreen:

Autor:  leppy [ Wt wrz 15, 2009 2:09 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
jeszcze nie dorobiłem się oddychających majtek

Co nie przeszkadza Ci traktować nas podśmiechujkami na ten temat. Nabądź w drodze kupna choć jedną parę, to poznasz różnicę, i już w bawełnianych w góry nie pójdziesz. *) Proste.


*) Uprzedzając - co oczywiście nie znaczy, że się nie da w bawełnie. Da się, i to doskonale - sam jesteś najlepszym przykładem (ja oczywiście rozumiem skąd te podśmiechujki) - ale różnica jest spora na korzyść oddychających i szybkoschnących, więc dlaczego ich nie używać?

Autor:  kilerus [ Wt wrz 15, 2009 2:12 pm ]
Tytuł: 

leppy to nie tak jak myślisz. Ja się nie śmieję z tych rzeczy. Sam mam trochę tego. Po prostu bawi mnie zaczynanie chodzenia po górach od tej strony.

No chyba, że to "początkujący" nie oznacza początkującego w górach, a w samej odzieży ale wątpię.

Autor:  Vespa [ Wt wrz 15, 2009 2:15 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Po prostu szybciej to później na ciele schnie

A jak wyschnie, to nie śmierdzi od razu, dopiero po kilku takich razach.
Dlatego w tym roku po raz pierwszy zainwestowałam w ten bajer, wiedząc że w Tatrach będę nosić na plecach wszystkie swoje rzeczy, więc nie może ich być za dużo :mrgreen:

Autor:  leppy [ Wt wrz 15, 2009 2:24 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Po prostu bawi mnie zaczynanie chodzenia po górach od tej strony.

Fakt, przepraszam. :wink:

Autor:  majka777 [ Wt wrz 15, 2009 2:38 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Za to jedną koszylkę termoaktywną mam taką, że po 1 dniu muchy dookoła umierają :mrgreen:


Bo jedna koszulka termoaktywna drugiej nie równa. Nie znam się i nie mam pojęcia od czego to zależy. :)

Autor:  kilerus [ Wt wrz 15, 2009 2:39 pm ]
Tytuł: 

Taż mam taką jedną. Ślicznie śmierdzi! :D

Autor:  lucyna [ Wt wrz 15, 2009 2:53 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Ali7 napisał(a):
Po prostu szybciej to później na ciele schnie

A jak wyschnie, to nie śmierdzi od razu, dopiero po kilku takich razach.
Dlatego w tym roku po raz pierwszy zainwestowałam w ten bajer mrgreen:


Prawdę gada, wymieniam całą górską odzież na termoaktywną, łącznie z majtami. Różnica jest kolosalna. Jako bałaganiara często brudne od czystych rzeczy odróżniam po zapachu. Bielizna termoaktywna nie cuchnie.Wczoraj miałam na grzbiecie koszulkę z długim rękawkiem i długie spodnie z materiałów technicznych, temperatura około 26 stopni, Koleżanka w tradycyjnym stroju bawełnianym koszulka z krótkim rękawkiem i spodenkach. Non stop jęczała, że jej gorąco, ja upału nie odczułam. Nie byłam spocona, nic na nie było zawilgocone, nie cuchnęłam potem.

Autor:  kilerus [ Wt wrz 15, 2009 2:58 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Jako bałaganiara często brudne od czystych rzeczy odróżniam po zapachu. Bielizna termoaktywna nie cuchnie.


O szit! :shock:
Ale jaka oszczędność w proszku do prania :lol:

Autor:  lucyna [ Wt wrz 15, 2009 3:00 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
lucyna napisał(a):
Jako bałaganiara często brudne od czystych rzeczy odróżniam po zapachu. Bielizna termoaktywna nie cuchnie.


O szit! :shock:
Ale jaka oszczędność w proszku do prania :lol:


I tam, proszku też nie używam tylko takie mydełko w płynie do prania technicznych materiałów i membran.. :lol:

Zrób eksperyment. Powąchaj następnego dnia po użyciu koszulkę bawełnianą i z materiałów technicznych. Wyniuchasz różnicę.

Jest równouprawnienie więc nie ma tematów tabu. Znakomitym rozwiązaniem jest używanie wkładek higienicznych. Uzupełniają się z bielizną termoaktywną.

Nie oceniam ludzi w górach po ubiorze, szlag mnie trafia, gdy czytam sentencje czy opinie, że poziom "górskości" wzrósł w Tatrach, bo stonka chodzi z kijkami czy w profesjonalnych butach (jeszcze nie odkryłam co to są profesjonalne) ale jako baba stwierdzam, że zawsze po pierwsze każdy powód do kupienia nowego ciucha jest dobry, a po drugie co je dobre to je dobre i już. I jeszcze jedno, ja kiedyś się także dochapię mrocznych salomonów. Stonka też może mieć takie kultowe.

Autor:  vm2301 [ Wt wrz 15, 2009 6:09 pm ]
Tytuł: 

Nie znam się na sprzęcie, bo rzadko zwracam na to uwagę, mogę chodzic i w ręcznie dzierganym swetrze...ale podkusiło mnie kupic sobie te oddychające gadżety na rower.

One po powrocie nie śmierdzą...one napierd*alają...albo ja gniję na żywca od środka albo już lepiej jakaś bawełnę nosić, bo chociaż potem śmierdzi potem... :wink:

Autor:  lucyna [ Wt wrz 15, 2009 6:46 pm ]
Tytuł: 

Wojtek, a niech Cię kaczor Jarosław kopnie. Niuchałam swoje ciuchy z materiałów technicznych. Dziś rano wyprałam wszystkie (od czwartku do roboty trza leźć w góry :D ) więc eksperyment był połowiczny. Z wyjątkiem nowych, nieużywanych spodni z supra-texu nic nie śmierdzi. Ciuchy,a nazbierało się tego nie wonieją. Nawet te służące do jazdy na rowerze. Coś Ty sobie cholero za świństwa nakupił?:twisted:

Autor:  tomek.l [ Wt wrz 15, 2009 7:10 pm ]
Tytuł: 

Jedna bielizna termoaktywna śmierdzi, a inna nie. Zależy co się kupi.
Jej zalety są w sumie dwie:
- uczucie, że ma się na sobie coś mokrego od potu jest wielokrotnie mniejsze niż w przypadku bawełny,
- wielokrotnie szybciej wysycha od bawełny, a najlepiej to schnie gdy ma się ją na sobie.
I to dla mnie wystarczy aby do bawełny nie wracać :)

Autor:  karlos [ Wt wrz 15, 2009 8:09 pm ]
Tytuł: 

vm2301 napisał(a):
Nie znam się na sprzęcie, bo rzadko zwracam na to uwagę, mogę chodzic i w ręcznie dzierganym swetrze...ale podkusiło mnie kupic sobie te oddychające gadżety na rower.

One po powrocie nie śmierdzą...one napierd*alają...albo ja gniję na żywca od środka albo już lepiej jakaś bawełnę nosić, bo chociaż potem śmierdzi potem... :wink:


śmigam intensywnie na rowerku od 6 lat (5-8 tys km rocznie) i mam cała szafe ciuszków kolarskich z texów i wierz mi można w nich trenować po kilka godzin dziennie i nic NIE WALI (nawet galoty z pampersem) 8) a bawełna na biku bleee przeciez jak to mokre przyklei się do pleców to to mozna zamarznąć na zjeździe w letni dzień aż szkliwo na zębach popęka :twisted:

Autor:  stan-61 [ Śr wrz 16, 2009 10:14 am ]
Tytuł: 

Slipy, dżinsy i sweter.

A tak na poważnie:
Mogę się podpisać pod wypowiedzią tomek.l. Uzupełnię tylko, że te nie śmierdzące mają wyposażenie antybakteryjne, np. nitkę srebra. Te bez jeb*ą gorzej niż bawełna. :roll:

Autor:  Kasia86 [ Śr wrz 16, 2009 12:31 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Jedna bielizna termoaktywna śmierdzi, a inna nie. Zależy co się kupi.
Jej zalety są w sumie dwie:
- uczucie, że ma się na sobie coś mokrego od potu jest wielokrotnie mniejsze niż w przypadku bawełny,
- wielokrotnie szybciej wysycha od bawełny, a najlepiej to schnie gdy ma się ją na sobie.
I to dla mnie wystarczy aby do bawełny nie wracać :)


Mądrze prawisz! :mrgreen:
Też już nie wracam do bawełny, a planuję zainwestować w jeszcze jedną (a może nawet i dwie?) koszulki :twisted:

Autor:  Do-misiek [ Śr wrz 16, 2009 6:41 pm ]
Tytuł: 

A ja powróciłam w te wakacje do bawełny, ponieważ termoaktywne cudeńka "skisły" zamiast wyschnąć. Dobra jakościowo bawełna wcale nie jest takim złym motywem na lato...

Autor:  Artur1683 [ Śr wrz 16, 2009 8:08 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Jedna bielizna termoaktywna śmierdzi, a inna nie. Zależy co się kupi.
Jej zalety są w sumie dwie:
- uczucie, że ma się na sobie coś mokrego od potu jest wielokrotnie mniejsze niż w przypadku bawełny,
- wielokrotnie szybciej wysycha od bawełny, a najlepiej to schnie gdy ma się ją na sobie.
I to dla mnie wystarczy aby do bawełny nie wracać :)


Dodałbym jeszcze jedno, choicaż wynika w zasadzie z tego samego - mokry ciuch (obojętnie czy góra czy dół) jest bardzo obtarcio- i odparzeniogenny. Ludzie są różni, nawet pod tym względem, nie każdy ma takie problemy. Są tacy, których potrafiłem zajechać w górach kondycją czy dystansem, ale pod koniec długiego dnia to oni się uśmiechali (mimo 100% ceprowskich [ceperskich, ceprzańskich :D ?] ciuchów) a ja się krzywiłem i stawiałem dziwne kroki :wink:

Dla mnie nie ma powrotu do bawełny i tyle. A smród...no cóż. moje egzemplarze mają to do siebie, że bardzo chętnie puszczają nawet po płukaniu w zwykłej wodzie. I schną piorunem. Więc nawet na parodniowych wyprawach nie mam z tym problemu, 2 komplety starczają na dowolnie długi wypad.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/