Nastała wiosna.. To chyba tyle w temacie zimowego tatrzańskiego spotkania.
Podsumowanie.
Na wielkim i popularnym forum górskim z tysiącami użytkowników, w temacie o spotkaniu, którego większość powinna wręcz łaknąć (zwłaszcza nowszych użytkowników, by się zintegrować - przy czym to oczywiście tylko moje zdanie), udzieliło się kilka osób.
Ogólnie masakra.
Nawiązując do pewnej forumowej dyskusji - tak się składa, że wszystkie z tych osób są równocześnie użytkownikami popularnego serwisu społecznościowego.
Nawiasem, na tym serwisie tym razem nie padło ani jedno słowo o powyższym spotkaniu.
Wynik wrzucenia tematu tylko na forum, bez udziału FB - zimowe spotkanie/zlot nie doszło do skutku.
q.e.d.
Gruby ogólnie powiem Ci, że na spotkaniach można zaobserwować coraz większe parcie na "tryb sportowy". Oczywiście nie zapominając o "trybie integracyjnym". Jakoś można te tryby pogodzić, bez obawy.
Łysy z Tobą nie piję.
Nawiasem, w miniony weekend buszowało w Tatrach wielu forumowiczów (widzę po zdjęciach na, a jakże, FB). Dzięki za spotkanie z ekipą roztocką, szkoda że nie udało się zjeść wspólnego śniadania z ekipą chochołowską, a milczący typ z Wołowca tylko przemknął chyłkiem o brzasku. Do następnego razu!