Avocado napisał(a):
Witam,
jest to wyczyn niebezpieczny zwłaszcza, że robi się szybko ciemno.
Nie kusic losu
Avocado napisał(a):
Nigdy nie używałem czekana i też nie chodziłem z kijkami ale jeśli to może w jakimś stopniu pomóc to je zakupię.
Z kijami filozofii nie ma...Zdecydowanie ułatwiają podejścia i to nie tylko zimą...Gdzieś były jakieś badania o ile kg odciąża kręgosłup
Z czekanem to bym potrenował "kontrolowane upadki" w bezpiecznym terenie...pooglądał jakieś filmy o tej tematyce lub zapisał sie na taki 2-3 dniowy kurs lawinowy na którym dowiesz się więcej o śniegu , sprzęcie i zagrożeniach
Avocado napisał(a):
ich ciągłe zdejmowanie i zakładanie może być uciążliwe bo miejscami mamy tam głęboki śnieg a miejscami zbity i oblodzony.
Nie zdejmowac, no chyba ze pojawi się lita skała. Najwięcej wypadków w górach to właśnie brak raków lub w plecaku bo nieszczęśnik uważał , że na założenie jeszcze jest czas.
Raki-- najbardziej uniwersalne będą "koszykowe" , łatwo i szybko sie zakłada ,podejdą pod większośc butów . Do automatów czy półautomatów wymagana juz jest specjalna konstrukcja buta a sztywna podeszwa daje popalic jeśli nasze buty miałyby byc niekoniecznie tylko w zimie używane.
Kijów trekingowych jest od ...... Mi nie pasują te "skręcane" bo wiecznie coś się z nimi działo. Zakupiłem BD z tym zapięciem :
Nie siłuję sie , wszystko trzyma , kij się nie składa sam pod obciążeniem.
Zasada ważna ...kup drożej ale raz !
Ilu ludzi ...tyle preferencji , ze ten lepszy od innego
_________________
"Lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach"
