Krasz napisał(a):
...
Jeżeli masz doradzać tak jak napisałes to sobie daruj, bo ludzi będziesz miał na sumieniu...
Cytuj:
Jeśli jednak będzie ostro wiało, to odcinek Grześ-Rakoń-Wołowiec może być nieprzyjemny.
Generalnie zima bardzo często bywa nieprzyjemna, a nie wiatr tam jest największym zagrożeniem, bo pominowszy podejście na Wołowiec, to raczej nie ma gdzei zdmuchnąć by był upadek z wysokość. Na tej trasie musi być dobra widoczność, bo przy złej już w masywie Grzesia mozna sobie krzywdę zrobić (znaczy pobłądzić).
Cytuj:
Potrzebowalibyście też dużo czasu, aby wrócić tą samą drogą - powrót przez Wyżnią Dolinę Chochołowską w styczniu/lutym to klasyczne dupozjazdy, jeśli się nie ma raków. A dupozjazdy bywają ryzykowne.
Przez Wyżnia Chochołowską w zimie praktycznie się nie chodzi. Ze względu na lawiny. Może przy jedynce, ale miałbym watpliwości, może przy małośnieżnej zimie. Zastanawiałes się dlaczego tam jest w górnej częsci mało kosodrzewiny?
Cytuj:
Jeśli idziecie zimą pierwszy raz w Tatry i macie kilka dni, to na początek polecam przejście się Drogą nad Reglami,
Nie ma czegoś takiego w Tatrach. Jest Droga POD reglami i ścieżka NAD reglami. Przecież to jest logiczne: niżej (pod) prowadzą drogi, wyżej (nad) ścieżki.
Cytuj:
Warto też zahaczyć o Dolinę Kościeliską i przejść przez Smoczą Jamę w ramach rozgrzewki.
Zdecydowanie nie warto. Dlatego, że tam jest zakaz chodzenia w zimie i można tam (w Wąwozie Kraków) oberwać lawiną.
Cytuj:
I pamiętajcie: większość ścieżek w wyższych partiach nie prowadzi szlakami, tylko bokiem.
Jakie ścieżki, jaka większość, jakim bokiem. Klepiesz jak potłuczony.
Wykluczanie Wysokich T. w zimie to głupota. Gdziekolwiek pójdziesz w zimei - powinieneś mieć ze sobą raki. Nawet na szlaku na Grzesia, czy nawet w dolinie Kościeliskiej, Chochołowskiej może być poważne oblodzenie.
Gęsia Szyja, Czarny Staw nad Morskim Okiem, Czarny Staw Gąsienicowy, Dolina 5 Stawów (przy niskim zagrożeniu lawinowym) dla ludzi z wyobraźnią i z dobrym wyposażeniem często jest do zrobienia (ale nie zawsze) w warunkach zimowych. Nie wspominając o polecanych na stronie tpn szlakach: Gęsia Szyja i okolice. Bardzo wiele zależy od warunków. Nawet Brzeziny, Psia Trawka , Gęsia Szyja potrafi dać popalić (kopny śnieg nawet po kolana).