hwyhobo napisał(a):
Ja moge zglosic sie na ochotnika. Jedna z pierwszych wycieczek, z Kuznic przez Murowaniec, Krzyzne, do Pieciu, i Roztoka do Zakopanego i dalej do Poronina. Cala droge w szmacianych trampkach na cienkiej podeszwie. Po dojsciu do kwatery wylewalem krew z butow. To mnie wyleczylo z noszenia glupiego obuwia.

E tam, ja w zeszłym roku chodziłem 3 dni w starych adidasach z podeszwą na jakieś 2 mm, w których czułem każdy kamyczek pod nogą, i przeszedłem Czerwone, Wołowca i Kasprowy (nie naraz

), i jakoś żyłem

Ja wiem że dobre buty są dobre, ale jak się nie ma to złe też od biedy wystarczą

No może nie na Orlą, bo tam się lepiej nie poślizgnąć ani nie potykać...
hwyhobo napisał(a):
Nastepna glupia rzecz (tym razem mialem dobre obuwie) - Czerwone Wierchy w rowerowkach (szorty opiete pod kolanami). Slonce prazylo caly dzien. Skora schodzila mi przez tydzien.

Również w zeszłym roku prawie cały czas chodziliśmy w krótkich spodniach, i jakoś nic nam się nie działo

hwyhobo napisał(a):
Po drodze pare mniejszych wysypek jeszcze, jedna niestety zakonczyla sie hamowaniem w krzakach poison oak, a mialem szorty na sobie.
...
Pokaleczenia zgoily sie slicznie, ale po poison oak zostaly slady do dzisiaj.
Yy... co to za cudo? Nie słyszałem o tym ...
Hasiomaszkietnik napisał(a):

o 17 zameldowałem sie na Kasprowym, w 1996, po kilku latach przerwy tatrzańskiej, i na giewoncie krzyża szukałem po omacku. potem w totalnych ciemnościah schodziłem do małej łąki. Czołówka? A co to jest?
Czytałem z tydzień temu może na jakiejś stronie relację jednego gościa, co w jeden dzień wystartował z Zakopca, poszedł do Gąsienicowej, potem do Piątki przez coś tam górą, przez Szpiglas do Moka, późnym popołudniem wystartował na Rysy, ale zwątpił po drodze i wrócił chyba do Murowańca ok. 3 nad ranem w zupełnych ciemnościach

Nie wiem czy czytaliście, mogę tego poszukać ... bo mocne to było

Hasiomaszkietnik napisał(a):

debiut na OP to zejscie żlebem Drage'a w burzę z trójka żółtodziobów, jeden sie popłakał na pierwszym łańcuchu, drugi musiał dostać po pysku bo uparł sie ze schodzi Dragem dalej. Na 321 nazywaja teraz to miejsce Żleb Hogartha
To to takie co się idzie a potem się nagle spada 100m w dół ?... No to chyba jesteś w czołówce w tym rankingu
