(en) napisał(a):
Myślę też, że w tym wypadku TPN ma szerokie pole do popisu i mogłby zastanowić się jak ten problem rozwiązać.
A co - poza udostępnianym wszem i wobec regulaminem korzystania/przebywania na terenie parku, piktogramami informującymi - czy informacją słowną lub video na temat tegoż zachowania (się) na terenie parku widziałbyś jeszcze jako rozwiązanie problemu w "szerokim do popisu polu"?
Jeśli rodzice nie nauczyli/nie nauczą dziecka, że się nie śmieci, że przebywając w miejscu publicznym należy respektować ogólnie przyjęte zasady, że - po prostu - należy się zachowywać przyzwoicie - to najlepsze "rozwiązanie problemu" nic nie pomoże.
(en) napisał(a):
Moje uwagi do innych były nic nie warte, w tym miejscu powinni być strażnicy.
Znajdź sobie informację dotyczącą długości szlaków turystycznych na terenie TPN (możesz dorzucić informację na temat długości szlaków w pozostałych parkach). Odszukaj informację o liczbie strażników parku. Zestaw te dwie informacje z liczbą turystów odwiedzających - choćby tylko w sezonie letnim (w wakacje) poszczególne parki narodowe.
A potem podejmij decyzję - "w którym to miejscu powinni być strażnicy" - by zapobiec paleniu papierosów na terenie parków narodowych (i rzucaniu niedopałków gdzie popadnie)
(en) napisał(a):
Parę razu zwracałem innym osobom uwagę, ale potem doszedłem do przykrego wniosku. Moje uwagi do innych były nic nie warte, w tym miejscu powinni być strażnicy. Natomiast jeżeli ich nie ma i nie zależy im na tym, to dlaczego ja mam to robić? To co ja powiem to tak naprawdę jest dla innych tylko taki czczym gadaniem. Tak jak wspomniałem wcześniej, to TPN powinno na tym najbardziej zależeć.
Czyli - Tobie też na tym nie zależy. W sumie nie musi. Skoro jednak Tobie nie zależy, czemu innym miałoby zależeć?
Przez to co piszesz przebija się nostalgia za solidnym pilnowaniem - z natychmiastową, srogą egzekucją. To całkiem niezły pomysł, właściwie w ten sam sposób należałoby "rozwiązać" sprawę wykroczeń - a nawet przestępstw - większego kalibru. Ot sprawa prowadzenia po pijaku - przecież wystarczy każdego wsiadającego do samochodu sprawdzić alkomatem...

.
Jeśli "to co powiesz" - jest dla innych czczym gadaniem - to może problemem jest - brak daru przekonywania?
pozdrawiam
gb

ps
a propos tego "tam powinni być strażnicy" -
versus braki kadrowe. Odszukaj - choćby w Wikipedii historię Pawlika Morozowa

To jest jakieś rozwiązanie...
