Forum portalu turystyka-gorska.pl

Jak już wziąłem urlop, wstałem rano, pojechałem tam na miejsce, przeszedłem parę km... to zawrócić tylko z powodu tego, że nie ma słońca? Nawet o tym nie pomyślałem. Jako optymista, ciągle miałem nadzieję, że jednak się poprawi, oraz podejrzewałem, że może być tak, że jak wyjdę wyżej to znajdę się ponad chmurami

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Nie z tego powodu, ze nie widać, ale, że niebezpiecznie zimą się robi w takich warunkach. Tak solo, przepraszam, z Tobim

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Szedłem po śladach. Śnieg był taki, że w dowolnym miejscu można było po prostu zejść w dół i gdzieś by się doszło. Kosówki nie przeszkadzały bo były przykryte. Nigdzie się nie zapadał, nawet na dole w lesie. Nie czułem zagrożenia
Zresztą schodząc żółtym do Slanej Vody gdzieś na granicy kosodrzewiny i lasu ścieżka zgubiła szlak. Po prostu zszedłem w dół, tak jak wszyscy co szli przede mną.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

No to luz. Sama bym się nie odważyła Ale z psem... kto wie
Czytałam wczoraj linka od Wilczycy o Pilsku sprzed lat, może dlatego jakoś mi tak, brr..

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

A pies miałby Cię uratować w jaki sposób? Chyba nie planowałabyś go zjeść gdyby oczekiwanie na ratowników się przedłużało?
Ten link o Pilsku sprzed lat jest ogólnie dostępny? Podeślesz?

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Chodzi o jakieś towarzystwo, po prostu

https://beskidy.news/sport/1911-tragedi ... e-pamietna

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Znana historia. Wydawało mi się, że to było później - w latach 90-tych. Pamiętam jak mnie mama zawsze tym straszyła, kiedy zaczynałem chodzić po górach. Straszna tragedia. Jak to zwykle w przypadku takich zdarzeń bywa był cały ciąg przyczynowo-skutkowy i wiele kolejnych błędnych decyzji jedna po drugiej.
Wiele razy się gubiłem, w zimie i w Beskidach również. Czasem było tylko trochę dłużej, czasem lekko groźnie, czasem bardziej groźnie.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Szarobure mgiełki są nastrojowe, ale ja jednak wolę słońce.
Dobra prognoza, urlop i kolejna odsłona zimy.
Beskid Makowski, Bieńkówka, kierunek Koskowa Góra.



10 cm świeżego puchu, mrozik trzyma, jest fajnie.



Z Koskowej Góry są piękne widoki. Niestety nie dzisiaj. Babią ledwie widać, ale Tatr już prawie wcale.



Natomiast poszczęściło nam się co do oszronionych drzew. Zagajnik skarłowaciałych brzóz na samym szczycie prezentował się jak z bajki.











Jeszcze kapliczki.





Tobi zaliczył kolejny trudny pieniek.



Droga powrotna przeciwległym grzbietem z widokami na Koskową.



I tak nam zeszło aż się skończył dzień.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

cudne zdjęcia z niebem w kolorze indygo!

_________________
Wenus w Milo

Niezmiennie podziw.

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Wiem, że to nudne, ale znowu to samo: okno pogodowe i szybki urlop
Znowu byłem sam, bo Ukochana jako, że jest szefową, to nie udziela sobie szybkich urlopów. Wymyśliłem, że odwiedzę Rycerzową, dawno tam nie byłem, a zimą przy ładnej pogodzie nigdy.

Ruszam z Soblówki. Widok na Beskid Bednarów.



Tobi na pieńku, czyli normalka.



Ale zatrzymajmy się przy tym na chwilę. Spójrzcie ile wysiłku kosztuje, żeby tak zapozować.





Wychodzimy na Halę Rycerzową.



Jest schronisko, ale nie zaglądam do środka. Jest za ładnie, żeby tracić czas na siedzenie w środku.



Atak szczytowy na Wielką Rycerzową.



A pod szczytem taki wypasiony widok na Tatry.



Idziemy w kierunku Małej Rycerzowej spoglądając na Babią i Pilsko.



Szukam szczytu, szlak go mija jakoś bokiem.



Wracam do podziwiania widoków. Słońce zmieniło pozycję, wydaje mi się, że Tatry jeszcze lepiej się prezentują.



Szczególnie Zachodnie.





Widać też Niżne Tatry



Oraz Małą Fatrę, choć trochę za bardzo pod słońce.



Idziemy sobie dalej, ale nie mogę się napatrzeć na te Tatry.



Tobi łazi po dachu jak kot.



Ostatnie spojrzenie na obie Rycerzowe. Muszę częściej je odwiedzać, bo warto.



Długo mi zeszło przez te widoki, więc na Muńcuł musiałem trochę podgonić.



Z Muńcoła widok taki... słońce już nisko.



Tatry Bielskie.



Wracam na przełęcz Kotarz, ale żeby było ciekawiej przechodzę przez Halę na Muńcole po nieprzedeptanym.



Zachód nad Wielką Raczą.



I tak mi minął dzień... widokowo

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Wow i tyle

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Nom...

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Tobi jak zdobywca K2 Fajna wycieczka, Tatry wyglądają przepięknie, takie zaśnieżone. Zachodnie i Niżne też.
To skaliste w Małej Fatrze to Rozsutec?
No, dzień wyjątkowo widokowy, trafiła Ci się super pogoda

Oczywiście - Wielki Rozsutec. Można powiedzieć jedyny w swoim rodzaju. Z terenów Polski najlepiej widać go właśnie z Worka Raczańskiego - jest najbliżej.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Prawdopodobnie ostatnia zimowa wycieczka w tym roku. Nic szczególnego, Beskid Mały. Ruszamy z Ponikwi bezszlakowo na Palenicę. Miało być dzisiaj cieplej, jednak jadąc termometr wskazywał -15, a jak weszliśmy w ten cień przed nami, to tam pod lasem było chyba z -20... policzki zamarzały, ale to były ostatnie podrygi mrozu, potem już tylko cieplej.



Cały grzbiet Palenicy brodzimy sobie radośnie w śniegu.



Potem na Leskowiec szlakiem jest już komfortowa ścieżka.



Widokowo dzisiaj marnie, bardzo marnie jak na tak piękne słońce. Widok na Babią i Tatry... oczywiście trzeba go sobie wyobrazić



Zabudowania kościelne na GJPII



Zimowe klimaty w drodze na Gancarz.



Złoty krzyż na Gancarzu - jest MOC



Z Gancarza schodzimy bezszlakowo na Snozkę, Czubę i Smużkę... znowu mam odczucie, że to najpiękniejszy zakątek Beskidu Małego.







Pod koniec wycieczki można wczuć zbliżającą się wiosnę.



Na razie marniutko, ale jest coś zielonego

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Może dlatego, ze nie dane mi cieszyć się śniegiem, to takie słoneczne białe góry uważam za najpiękniejsze. I jakoś nie szukam wokół zieleni.
Czy męczyć się torowaniem bym chciała, to inna inszość

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Dokładnie tydzień temu o poranku był mróz -20 stopni i odbyliśmy wycieczkę w pełni zimową.
Dzisiaj dla odmiany temperatura podchodziła pod +20 w słońcu i z powodzeniem szukaliśmy wiosny

W polach kolor zielony jeszcze nie występuje.



W lesie na pierwszy rzut oka jeszcze wszystko śpi po zimie.



Zeszłoroczne paprocie, jakiś mrozoodporny gatunek. Zachowały kolor zielony, ale aż się poskręcały.



Kolorowe porosty... ale to też nie nowalijka...





Obudził się po zimie jakiś owad



Pierwsze kwiatki - kaczeńce.



Taki krzyż... to musi być cudowne miejsce...



Coś białego pomiędzy liśćmi... ale to nie śnieg...



Całkiem ładne przebiśniegi żeśmy trafili

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Ja mam przebiśniegów w ogródku że hej.

Co to za miejsce?

ale ogródkowe się nie liczą

jeżeli pytałeś o górę z krzyżem, to ogólnie w Dolinkach Podkrakowskich, a dokładnie to zaznaczyłem strzałką na mapie

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

A gdzie Psiok ?

Psiok jak to psiok... a to na skale, a to na drzewie...

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Taternik bez sprzętu tam by nie wszedł. Tobi ma chyba jakieś przyssawki na łapach.

...kocur! Chciałoby się powiedzieć

Nie wierzę Z tyłu skały na pewno są schodki, do tego miejsca, gdzie stanął do zdjęcia, jest jako tako łatwo, a potem się rzucił pańci w ramiona. Nie widzę innej opcji

Strasznie szybko przyroda się tam budzi do życia, na mazowieckich polach jeszcze ani jednego świeżego liścia nie ma.

_________________
Kozica nizinna wędrowna

Patrzę na to, co wyczynia Tobi, i jestem pod wrażeniem A ja się obawiałam, czy mój pies nie bałby się wejść do pociągu ze względu na dziurę między peronem a składem... A tu pies po skałach hasa xD

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.

jakoś wcześniej nie zerkałem do tego tematu a tu takie świetne wycieczki oraz zdjęcia muszę nadrobić zaległości Tobi daje radę

_________________
Galeria zdjęć

Tobi, gdzie żeś wlazł?

_________________

Widzę, że ostatnie zdjęcie Tobiego na skale się podoba. Nie jest to fotomontaż, ale przyznam, że wyszło groźniej niż rzeczywistość. Na tą skałę wychodzi się od przodu, nie ma żadnych schodków z tyłu Tyle że zdjęcie nie oddaje właściwej perspektywy, jak naprawdę wygląda ta "pionowa ściana". A wygląda tak (zdjęcia z innej wycieczki, ale miejsce to samo):

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

I są jeszcze dowody na to, że to nie jest ziemski pies, tylko kosmita. Zamiast rzucać cień - świeci własnym pomarańczowym światłem

_________________
Kozica nizinna wędrowna