Zapowiada się pogoda żyleta, która ma nam wynagrodzić humorzastą aurę z dnia poprzedniego. Chwilę zastanawiamy się jak wykorzystać warunki, które sprzyjają pobytom na wysokościach, a jednocześnie dostarczają dużo przyjemności widokowych. Wybór pada na szlak łączący dwie słynne doliny: 5 Stawów Polskich i Rybiego Potoku, czyli słynny szlak przez Świstówkę, który dla Basi będzie nowym doświadczeniem. Dzień roboczy sprzyja wolnym miejscom na parkingu Palenica Białczańska. Rezerwacja przebiegła pomyślnie, stawiamy się na parkingu jeszcze przed godziną ósmą, żeby wykorzystać cały dzień. Poranek jest rześki, ale czyste niebo i to chłodne powietrze są zapowiedzią dobrej przejrzystości. >>>>>
http://gorolotni.blogspot.com/2022/11/s ... czuba.html 





-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pogoda rozkręciła się na dobre. Wiosna jak nic. To ostatni dzień naszego pobytu, ale zanim wrócimy do stolicy, postanawiamy odwiedzić kilka spiskich widokowych miejsc i nasycić ciało witaminą D wprost od słońca.
Pierwszym przystankiem jest Łapszanka, z której widoki na Tatry powalają. Basia już od jakiegoś czasu zapisuje zdjęcia z tego miejsca, a że z Bukowiny to dosłownie rzut beretem samochodem – wybór jest oczywisty. I rzeczywiście – wiosenno-jesienna aura sprzyja dłuższym kontemplacjom. Całe Tatry jak na dłoni – zgodnie stwierdzamy, że miejsce jest warte zobaczenia i już nam się zapala lampka, żeby zrobić kiedyś trasę z Łapszanki do słowackiej Ostrunii albo jeszcze lepiej - wybrać się na Spisz i po prostu pochodzić z widokami na Tatry. >>>>>>>>>>>>>>>>>
http://gorolotni.blogspot.com/2022/11/s ... idoki.html 




